Niemiłe powitanie...

110 5 0
                                    

Narrator

Morro naprawdę wydawał się miły dla Lloyd'a, a on ma za dobre serce żeby go nie wziąć ze sobą do Wu i reszty.

Morro opętał Lloyd'a, wziął miecz i coś jeszcze. Wyszedł z pokoju, a w następnym pomieszczeniu znajdowali się Łowca dusz, Ghoultar i Bansha, Morro w środku poczuł duży niepokój i strach jednak ukrywał to bardzo dobrze. Udał pewność siebie i przeszedł koło nich do wyjścia, kiedy tylko miał otwierać drzwi odezwała się Bansha. "Gdzie idziesz? Mieliśmy iść razem."

Morro odwrócił się i znudzonym wzrokiem odpowiedział. "Zmiana planów idę sam. Macie się stąd nie ruszać." Odpowiedział. 'tak właściwie na co mają czekać?' Zapytał Lloyd'a w myślach.

Ten szybko mu odpowiedział. 'Powiedz im że mają czekać aż nie wrócisz z kryształem krain.' Morro w myślach przytaknął.

"I czekać aż wrócę z kryształem krain." Morro odpowiedział pewny siebie i z pogardą w głosie.

"Jasne" Wszyscy na raz powiedzieli, a Morro wreszcie wyszedł i nie wiedział co dalej robić.

'Dasz mi kontrolę nad ciałem jeśli możesz tak zrobić, ale żebyś nie wychodził mi z ciała.? O boże to brzmi naprawdę dziwnie.' Zapytał w myślach Lloyd, Morro nic nie mówiąc dał mu kontrolę nad ciałem jednak Morro cały czas opętywał Lloyd'a.

•U Ninja•

Ninja dalej rozmawiali o nagraniu Ronina zastanawiając się czy iść do Jaskiń Rozpaczy.

"Co jeśli to pułapka?" Zadał pytanie Kai, na które przytaknął Cole i Jay.

"Ale czy mamy inne wskazówki? Bo mi się nie wydaje." Odpowiedziała Nya którą poparli reszta drużyny.

Nie odzywali się na głos, gadali szeptem pomiędzy sobą.

"Ninja powinni się tam udać." Wu zadecydował, ninja zaczęli o tym dyskutować, kiedy mieli się zbierać, nagle Zane, spojrzał przez otwarte drzwi i zauważył Lloyd'a.

"LLOYD?!" Krzyknął zdziwiony Zane i nagle wszyscy obudzili się z transu i popatrzyli w kierunku drzwi, czyli dokładnie tam gdzie patrzył się Zane.

"Chodźcie, tylko ostrożnie to może być Morro." Nakazał Cole i poszedł pierwszy za nim pokolei: Kai, Jay, Nya, Misako, Zane, Wu.

Lloyd uśmiechnął się, ale nie potrafił zatuszować że się niepokoi i boi równocześnie, za to Morro panikował umysłowo, co Lloyd oczywiście słyszał więc nawet nie mógł normalnie myśleć.

"Lloyd?" Zapytała Misako podchodząc jak najbliżej swojego syna.

"Tak mamo, to ja i tym razem nie opętany... No nie całkowicie." Zaśmiał się nerwowo na co ninja od razu przyjęli formacje do walki. "Ale! Spokojnie nie dojdzie do walki jeśli nie zaczniecie pierwsi, jasne?" Zapytał i odpowiedział jednocześnie. 'Morro...' Morro jakby go nie słyszał. 'MORRO!' Tym razem wykrzyknął, a myśli Morro się uspokoiły.

'Przepraszam.' Przeprosił Morro, Lloyd się załamał pod kwestią przeproszeń mistrza wiatru.

"Możesz się pokazać?" Zapytał na głos żeby na pewno go usłyszeli.

Dostał tylko odpowiedź w myślach 'Jasne...' Przestraszony głos myśli Morro wręcz bił strachem. Morro wyszedł z ciała Lloyd'a.

Wszyscy przygotowali się do walki jednak nikt nie zamierzał atakować.

"Lloyd!? Co on tu robi?!" Wykrzyknął Jay, Morro się speszył trochę i zleciał na ziemie żeby stać, a nie latać.

"On... On sam nie wie." Odpowiedział Lloyd który patrzył na Morro z zmartwieniem inni to zauważyli i też zaczęli się przyglądać Morro. Wyglądał tak jakby coś zakrywał. Lloyd zauważył kilka kropel zielonej wody na jego ręce jednak nie zamierzał tego komentować.

Czarno-Białe Sny || NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz