Wow.
Wreszcie nadszedł ten dzień. 18 maja, dzień w którym spełniło się jedno z moich największych marzeń...
Pamiętam jeszcze jak w 2016 roku z ekscytacją publikowałam pierwsze rozdziały He's dangerous. Pamiętam, jak zaskoczył mnie pozytywny odbiór tej książki i jaka byłam szczęśliwa, że komuś spodobało się to, co urodziło się w mojej głowie...
To dzięki społeczności wattpad mam możliwość spełniać swoje marzenie w tym momencie. Nie mam wątpliwości, że gdyby nie wsparcie czytelników przez te wszystkie lata (nawet gdy zrobiłam sobie przerwę od pisania i przestałam publikować) nie byłabym w miejscu, w którym jestem teraz.
Dziękuję za czas, jaki poświęciliście, aby zapoznać się z historią, którą dla was napisałam. Dziękuję za każde polubienie, komentarz czy wiadomość prywatną. Czas spędzony na tej platformie, był jednym z najmilszych w moim życiu. Mam nadzieję, że to nie pożegnanie i że jeszcze będę miała okazję kontynuować dla was historię bohaterów He's dangerous.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za to, że dzięki wam jestem tu, gdzie jestem.
Oddaje wam dziś w wasze ręce swoje dziecko. Książkę, nad którą spędziłam wiele godzin i którą kocham całym sercem. Nawet nie wiecie, jak w wielkim stresie żyłam od roku, chcąc sprostać waszym oczekiwaniom. Mam nadzieję, że mi się to udało.
Ściskam mocno.
I ponownie dziękuje.
Sylwia
CZYTASZ
He's dangerous JUŻ W SPRZEDAŻY!
Novela JuvenilPrzeszłość dopada nas wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy... Młodość, przyjaźń, tajemnica i... zbrodnia Lori Abbott ma siedemnaście lat i właśnie przeżyła najwspanialszy dzień swojego życia - fantastyczne urodziny świętowane z czwórką najlepszy...