Y/n pov.Minął miesiąc, odkąd Ranboo odszedł. Robiłam co w mojej mocy, żeby wynagrodzić Michaelowi brak taty. Spędzałam z nim możliwie najwięcej czasu, codziennie się z nim bawiłam, zabierałam na spacery lub szliśmy w odwiedziny do znajomych.
Dzisiaj właśnie siedzieliśmy u Tubbo. Techno musiał na chwilę wyjść. Rozmawiałam z brunetem, a Michael bawił się w kącie swoimi zabawkami.
Tb: I on naprawdę odszedł?
Y/n: W liście napisał, że to tylko do czasu, kiedy nauczy się nad tym panować - w moim głosie, słychać było wyraźny ból i tęsknotę.
Chłopak wstał z fotela, usiadł obok mnie na kanapie i mocno mnie przytulił. Michael zauważył gest bruneta i również, rzucając wszystko, czym się aktualnie zajmował, podbiegł do mnie i przytulił się z drugiej strony.
Objęłam ich z obydwu stron i przyciągnęłam do siebie bliżej. Cieszyłam się, że mam przy sobie tylu wspaniałych ludzi, którzy nigdy się ode mnie nie odwrócą.
Jednak po chwili coś przerwało to uczucie spokoju...
A był to mój instynkt wiedźmy.
Michael chyba zauważył nagłą zmianę mojej miny i nastroju, bo chwilę później zapytał...
Mch: Co się dzieje mamusiu?
Popatrzyłam najpierw na małego, potem na Tubbo. On również zaczął się przejmować.
Y/n: Ktoś się zbliża.
Chłopak wstał i podbiegł do okna w kuchni. Miał stamtąd dobry widok na wejście. Otworzył szerzej oczy i spojrzał na mnie z widocznym niepokojem.
Tb: To Ranboo ... Jego oczy są ... fioletowe.
Y/n: Enderwalk - szepnęłam, przytulając Michaela mocniej do siebie.
Tb: Idźcie się schować w pokoju Techno - po jego słowach, wzięłam małego za rękę i pobiegliśmy do pokoju różowowłosego, dawnego pokoju Ranboo.
Zamknęłam drzwi i przystawiłam krzesło pod klamkę. Szukałam wzrokiem jakiejś kryjówki. Nie mając lepszego pomysłu, schowaliśmy się w szafie. Przymknęłam drzwi i przytuliłam piglina mocniej do siebie.
Z salonu dobiegały krzyki. Po chwili usłyszeliśmy, jak coś upada na podłogę oraz niespokojne kroki w stronę pokoju.
Mch: Boję się mamusiu - szepnął piglin, zamykając oczy i wtulając się we mnie jeszcze mocniej.
Y/n: Ja też, ale musisz być dzielny. Wszystko będzie dobrze, o ile będziemy cicho - odszepnęłam i szybko zamilkłam, gdy usłyszałam jak ktoś szarpie za klamkę.
Tubbo pov.
Tb: To Ranboo ... Jego oczy są ... fioletowe - na sam widok, przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz.
Y/n: Enderwalk - szepnęła i przytulia Michaela mocniej.
Pół-enderman był coraz bliżej drzwi.
Tb: Idźcie się schować w pokoju Techno - powiedziałem, po czym dziewczyna wzięła piglina za rękę i pobiegli do pokoju mojego współlokatora.
Równo z tym, jak zamknęli drzwi, rozległo się dość mocne i niespokojne pukanie do drzwi frontowych. Z każdą sekundą, było ono coraz bardziej nachalne, aż w końcu przerodziło się w istne uderzanie pięścią z całej siły w drewnianą strukturę drzwi.
Zebrałem się w sobie wreszcie do tego stopnia, by podejść i otworzyć. Nacisnąłem klamkę i powoli uchyliłem drzwi przed pół-endermanem.
Tb: H-hej Ran. Dawno cię nie było. Co cię do mnie sprowa...
CZYTASZ
Let me help you again (Sequel "Let me help you")
FanfictionY/n: Myślę, że nasze kłopoty znowu się pojawiły - powiedziałam, patrząc na niego z troską w oczach. Podniósł wzrok i spojrzał na mnie, ciężko przy tym wzdychając. R: Nie chcę cię w to mieszać. Zwłaszcza teraz, kiedy mam tak wiele do stracenia. Nie o...