4

111 6 1
                                    

Gabriel POV

Od siódmej już czekałem na pannę Dupain-chang jednak ona postanowiła przyjść na ostatnią chwilę.

- dzień dobry Marinette - przywitałem się uprzejmie, po czym przeszliśmy do mojego gabinetu.
- masz podkrążone oczy, nie spałaś ?- zapytałem
- cóż, mam mały problem z Luką, to tyle-
Odpowiedziała zmęczonym głosem
- coś ci zrobił ?- zapytałem od niechcenia mimo to nie dałem tego po sobie poznać.
- NIEEE, tylko zerwał ze mną z powodu lodów Andre - mruknęła dziwnie spokojna
- jego lody są magiczne - zauważyłem.

Pamiętam jak razem z Emilie je jedliśmy. Połączyły nas i od tamtej pory robiliśmy to coraz częściej. Wychodziliśmy na spacery, chodziliśmy do licznych restauracji i spędzaliśmy razem 100% czasu. Jej śmiech był niesamowity ...

- też tak z początku myślałam ale lody Andre powinny łączyć a nie rozdzielać. - powiedziała już smutniej Marinette.
- widocznie nie byliście sobie przeznaczeni - westchnąłem sprawdzając grafik. Zbladłem. - Marinette, za kilka dni odbędzie się niezwykle ważna gala. Nienawidzę jej bo jest jedną z nielicznych ważnych na które muszę przyjść osobiście. Potrzebuje dwóch graniturów, dla mnie i dla Adriena oraz dwóch sukni, dla Natalie i dla ciebie. - obwieściłem

- po co suknia dla mnie ?- zdziwiła się dziewczyna - jako, że pomożesz mi je zaprojektować, to będziesz musiała tam iść- odparłem szukając jakiegoś dobrego szkicu na moim monitorze. - jakieś pomysły ? Podpowiem, że powinniśmy się ubrać w tej samej tematyce -

- może .... hmm .... Kwiaty, motyle, bohaterowie ....-

- ależ Marinette, to nie może być tak oczywiste. - powiedziałem po czym przetrawiłem jej słowa - co powiesz na temat ,,władca ciem" ? Kiedy wszyscy przyjdą przebrani za biedronki i czarnych kotów, my przyjdziemy jako motyle. Fioletowi złoczyńcy -

- to nawet dobry pomysł! - uśmiechnęła się. Wyjęła swój szkicownik i usiadła do stolika. Zaczęła tworzyć, ja również.

Po pewnym czasie oboje mieliśmy szkice. Poprawiłem jej błędy a to co zrobiła wyjątkowo dobrze, zamieściłem w moich pomysłach.

- zły kolor wybierasz do swojej sukienki Marinette, weź jaśniejszą kredkę. Kolor musi być jaśniejszy, żeby podkreślać ci oczy. To da lepszy efekt. Zobacz - pokazałem jej mój zarys jej sukienki.

- a jak będzie wyglądała ta Pani Natalie ?- dopytała a ja przekręciłem stronę na monitorze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- a jak będzie wyglądała ta Pani Natalie ?- dopytała a ja przekręciłem stronę na monitorze

- a jak będzie wyglądała ta Pani Natalie ?- dopytała a ja przekręciłem stronę na monitorze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


****************

Gdy Marinette wyszła, zjechałem do mojej piwnicy będącej na dachu i wypuściłem akume. Od tego chłopaka Luki emanowały naprawdę silne negatywne emocje. Widać on bardziej przeżył zerwanie z córką piekarza.

- Trucicelu, jestem władca ciem. Dziewczyna ugadziła cię swoim jadem ? Dam ci moc dzięki której "zamrozisz" ją, tak jak ona zamroziła twoje serce. Wystarczy, że kogoś ukąsisz a ta osoba zastygnie jak sopel lodu. W zamia chcę..-

- TAK, miracula biedronki i czarnego kota. Dostarczę ci je gdy tylko wszystkie osoby w Paryżu zastygną !-

- nie spiesz się, noc jeszcze młoda - uśmiechnąłem się i czekałem.

Już niedługo Marinette, czeka nas druga runda. Tym razem się nie złamie !

454 słów

Tak jak mówiłam jeszcze jeden rozdział. Być może zrobie kontynuację tego ale nie jestem pewna <333







~ Moda Na Miłość ~ gabrienette ~ FF ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz