5

104 9 2
                                    

🌆 Marinette POV 🌆

Obudziły mnie krzyki. Widocznie Władca Ciem znowu zaatakował. Zawołałam Tiki, po chwili już byłam Biedronką. Na horyzoncie nie było widać żadnego złoczyńcy. Przyczaiłam się na jakimś dachu i zadzwoniłam po Czarnego Kota. Ten nie odpowiadał, widocznie śpiąc. Długo nie musiałam czekać bo po chwili znowu usłyszałam hałasy. Złoczyńca był bardzo podobny do Luki, miał niebieskie włosy i oszronioną twarz, zamrażał wszystkich na swojej drodze. Użyłam szczęśliwego trafu, wypadło mi czerwone pudełeczko w którym był czarny, plastikowy motylek. POTRZEBNY MI WŁADCA CIEM ?! Odrzuciłam ten pomysł i czekałam dalej na Czarnego Kota. Bez niego nie mogłam nic zrobić bo prędzej ja bym zamarzła niż złoczyńca został by pokonany. Razem z blondynem jesteśmy partnerami więc nie powinnam się rzucać w lód bez niego. Zeskoczyłam z budynku i przeszłam przemianę zwrotną. Musiałam wrócić do piekarni po coś do jedzenia dla mojego kwami. Tiki była po tej chwili już głodna i osłabiona a ja przemarźnięta w samej piżamie.

- MARINETTE !- usłyszałam za sobą mrożący krew w żyłach głos - jak mogłaś mnie zostawić ?- chłopak zapytał cicho

- to ty zerwałeś - powiedziałam niepewnie

- NIE CHCIAŁEM TEGO !- krzykną - Marinette kochanie, chodź. Za chwilę poczujesz zimno i już niczym nie będziesz musiała się martwić. Chce tylko twojego dobra -

Próbowałam uciec ale bez stroju biedronki nie miałam jak. Zasztywniałam od mocy złoczyńcy. Ciemność była ostatnim co zobaczyłam przed utratą przytomności.

🦹🏼 Gabriel POV 🦹🏼

Trucicielu, dostałeś moc, teraz przynieś do mnie Marinette.

- po co ci ONA ?!

To właśnie Marinette jest biedronką, obiecałeś mi jej miraculum.

- a więc to tak ! Mówiła, że jest ze mną a tak naprawdę umawiała się z Czarnym Kotem !!!

Uspokój się i przynieś mi jej miraculum !

Luka zdjął kolczyki dziewczynie ale zamiast oddać je dla Władcy Ciem odparł akume i sam przywłaszczył sobie biżuterię. Nakarmił przestraszone kwamii i po zamianie w Mrocznego biedrona uciekł zostawiając budzącą się nastolatkę.

🧃 Marinette POV 🧃

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Zawołałam Tiki jednak kwamii nie pojawiło się. Gdy sięgnęłam do uszu, zamarłam. Serce zaczęło mi szybciej bić. Myślałam, że zaraz umrę. NIE BYŁO ICH ! NIE BYŁO MOICH KOLCZYKÓW ! Moje łzy mieszały się z kroplami deszczu. Dosłownie przed twarzą przeleciała mi akuma.

- Marinette Dupain-Cheng, mamy wspólnego wroga. 

Odezwał się głos w mojej głowie.

- oddaj mi je ! Oddaj mi moje miraculum.

- nie mam go. Ten chłopak Luka mnie wykiwał

Warkną męski glos

- skąd mam wiedzieć, że nie zabierzesz mi kolczyków gdy tylko je odzyskam ?

- ależ obiecuje, że to w końcu zrobie ale na razie wolę mieć cię i strażnika po swojej stronie.

- nie chce nikogo skrzywdzić !

- ja też, zależy mi na miraculach a nie na krzywdzie ludzi. Biedronko, moja akuma poleci za tobą. Wybierz jaką nową parę kolczyków i pozwól jej cię zaczarować. Dalej kiedy będziesz chciała będziesz mogła się przemieniać w biedronkę. Mam nadzieję, na jak najkrótszą współpracę.

463 słowa

~ Moda Na Miłość ~ gabrienette ~ FF ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz