✤ 6. Ruja ✤

266 22 10
                                    

Kirishima siedział u mnie cały dzień. Byłem mu bardzo wdzięczny za to, że pomimo odkrycia mojego sekretu nie zmienił swojego nastawienia do mnie. Nie powiedziałem Eijiro tylko jednej rzeczy. Mianowicie tego, że właśnie mam ruję. Gdy byłem w toalecie wziąłem na nią tabletki, więc nie było tego po mnie widać, jednak to nie zmieniało stanu rzeczy.

Leki hamowały ból, więc po jakimś czasie nawet o tym zapomniałem. Grałem z czerwonowłosym na konsoli. Dużo się śmialiśmy i oglądaliśmy filmy. Pomimo tego, że powinniśmy iść do szkoły zrobiliśmy sobie wagary i razem do wieczora siedzieliśmy u mnie. Aż w końcu nastała 20.00.

-No Bakugou zbieramy się.

Powiedział Kirishima biorąc z mojej szafy jakieś ciuchy. Z początku miałem coś powiedzieć, ale skoro mieliśmy iść na dyskotekę musieliśmy jakoś wyglądać. Ja sam założyłem czarne dżinsy, pomarańczową koszulkę i na to czarną katanę. Potem dodałem jeszcze czarne glany i łańcuchy na szyję. Wyglądałem doprawdy zjawiskowo. Zresztą jak zawsze B).

-Wo Katsu, nieźle wyglądasz.
-Ty też Kiri... shima

Odpowiedziałem zarumieniony. Znów byłem czerwony przez niego. Co się ze mną działo?! Ruja. Tak, to na pewno jej sprawka. Tłumaczyłem sobie.

Eijiro tylko roztrzepał mi włosy na co uśmiechnąłem się i wyszliśmy.

W klubie grała głośna i energiczna muzyka. Szczerze nie widziało mi się tańczenie. Wolałem usiąść do baru i pić drinki jednak czerwonowłosa alfa od razu wciągnęła mnie na parkiet. Trochę zajęło mi rozruszanie się.

-Bakugou, ale ty jesteś sztywny. Rusz się!

Krzyknął Eijiro i położył mi ręce na biodrach ruszając nimi w rytm muzyki. Spojrzałem na rozpromienioną twarz tego chłopaka... Jego uśmiech... Był do prawdy cudowny, a ja na chwilę się wyłączyłem.

Wróciłem na ziemię dopiero gdy z głośnika zamiast głośnej, wesołej muzyki zaczęła lecieć wolna, romantyczna piosenka. Eijiro, który wciąż trzymał swoje ręce na moich biodrach zmieszał się jednak nie bardziej niż ja, ponieważ on był jeszcze w stanie coś powiedzieć.*

-Katsu... Zatańczysz?

Powiedział wystawiając rękę w moją stronę. Nie odpowiedziałem na propozycję jednak złapałem chłopaka za rękę. Powoli zaczęliśmy kołysać się w rytm muzyki. Chwilę zajęło mi przyzwyczajenie się do tego uczucia jednak gdy już się przełamałem zawiesiłem Kirishimie ręce na szyi. On swoje miał na mojej talii. Uśmiechnąłem się ciepło i poczułam jak moje policzki lekko się czerwienią gdy mój wzrok spotkał się z tym Eijiro. On zareagował podobnie jednak bujaliśmy się do melodii dalej. Moment... Czy tak zachowują się najlepsi kumple?!

-On jest taki przystojny! (。>﹏<。)!!

Huh?! Moja omega się odezwała?! Przecież brałem tabletki! Nie mogły przestać działać... Proszę...

Od razu się przestraszyłem. Zabrałem swoje ręce i rzuciłem tylko szybkie "Muszę do toalety" po czym pobiegłem się w niej zamknąć. Nie miałem szczęścia gdyż wpadłem na jakąś dobrze zbudowaną alfę, który nie wyglądał zbyt przyjaźnie... Oczywiście sam byłem dobrze zbudowany, ale tamten facet był wyższy i masywniejszy, a ja miałem ruję...

-Uważaj jak cho-... Omega z rują??! A co robisz tutaj sam?

Powiedział poruszając brwiami i przyciągnął mnie bliżej siebie.

-Twoja stara.

Odpowiedziałem odpychając od siebie zbyt nachalnego kolesia. Ten jednak nie poddał się. Od razu chwycił mnie za kołnierz i pchnął na ścianę. Zabolało... Zabolało mocniej niż zawsze, ponieważ miałem ruję, od której wszystko bolało gdy tabletki przestały działać.

Only thanks to you &lt;3 | kiribaku a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz