♡ ♡ ♡
Przedzierające się przez odsłonięte do połowy rolety promienie słońca delikatnie oświetlały twarz blondyna, budząc go przy tym.
Niechętnie otworzył zaspane oczy i usiadł po turecku na łóżku. Spojrzał przez okno. Lekko zachmurzone niebo z każdą minutą zdawało rozświetlać się coraz to innym kolorem, zaczynając od subtelnego różu i kończąc na jaskrawym błękicie. Sunoo wpatrywał się w ten widok, aż w końcu postanowił wstać. Nie musiał iść do szkoły, ponieważ była sobota, lecz poprzedniego dnia umówił się z Sunghoonem, że odwiedzi go w pracy.
Jeszcze wczoraj był niezmiernie szczęśliwy z tego powodu, a dzisiaj czuł się, jakby coś wyssało z niego wszelkie chęci do życia, przez co nie miał ochoty wychodzić z domu.
Sunoo coraz częściej miewał wahania nastroju, które utrudniały mu normalne funkcjonowanie. Potrafił momentalnie zmienić swoje nastawienie do czegokolwiek. Najpierw szalenie chciał coś zrobić, a tuż po chwili miał tego serdecznie dosyć.
Zaczął się przygotowywać. Na początku udał się do łazienki, by umyć zęby i wykonać lekki makijaż. Nosił go praktycznie codziennie, a bez niego czuł się nieswojo. Miał wrażenie, że każdy, kto na niego patrzył, potajemnie oceniał jego wygląd, ubrania, a nawet sposób, w jaki chodzi. Sunghoon wiele razy powtarzał mu, aby się uspokoił i nie przejmował się tym, ale nie umiał. Zawsze gdzieś w głowie siedziała mu myśl o opinii innych. Dlatego dokonywał wszelkich starań, aby wyglądać nieskazitelnie.
Po skończeniu porannej toalety wrócił do swojego pokoju i otworzył drzwi dużej szafy w poszukiwaniu ubrań idealnych. W końcu wybrał czarne spodnie, szaro-czarną koszulę w paski oraz skórzany beret, który dostał od Sunghoona na siedemnaste urodziny. Szybko wziął ze sobą portfel oraz telefon, ubrał buty i wyszedł z mieszkania, uprzednio wysyłając do przyjaciela wiadomość, że już wychodzi.
[Sunghoonie 💕💖]
10:12twj ulubioby klient w drodze
sszykuj eksprs bi mysle ze padne bez kawyW tym bereciee
Uroczy jesteś <3• • •
Schodząc po schodach ktoś niespodziewanie wpadł na Sunoo prawie przewracając się przy tym. Był to niewiele wyższy od niego szatyn. Kim nie kojarzył go znikąd. Może dopiero co wprowadził się tutaj? Jego sąsiad jakiś czas temu wystawił swoje mieszkanie na sprzedaż.
— Przepraszam! Potknąłem się — chłopak szybko przeprosił.
— Nic się nie stało, tylko uważaj następnym razem.
— Z pewnością. Jeszcze raz przepraszam, do widzenia.
— Do... widzenia — ledwo zdążył dokończyć zdanie, a niezdarny chłopak już znikł.
CZYTASZ
❝𝙇𝙤𝙫𝙚 𝙄𝙨 𝘾𝙤𝙢𝙥𝙡𝙞𝙘𝙖𝙩𝙚𝙙❝ | 𝘴𝘶𝘯𝘬𝘪
Fanfiction"Riki, możesz mi odpowiedzieć na jedno pytanie?" "Jasne, śmiało." "Powiesz mi co jest ze mną do cholery nie tak?!" Kim Seonwoo nigdy nie przypuszczał, że jego marzenie się tak szybko spełni. Zwłaszcza przy pomocy Nishimury Rikiego, niezdarnego chłop...