♡ ♡ ♡
Riki właśnie był ciągnięty za rękę przez swoją siostrę, która niezmiernie chciała dzisiaj spędzić z nim czas. Po zaledwie minucie przybiegła do nich Konon. Nie chciała zostawać samemu w mieszkaniu, zamiast tego postanowiła przyłączyć się do rodzeństwa. Mieli pospacerować po okolicy, a później zajrzeć do pobliskiej galerii handlowej.
Weszli razem do windy, rozmawiając o serialu, którego odcinek obejrzeli wczorajszego wieczoru. Riki nacisnął przycisk z numerem "0" i po krótkiej chwili metalowe drzwi się otworzyły. Tuż za nimi stała osoba, którą spotkał dzisiaj nie raz, a dwa razy. Był to, Kim Seonwoo. Zdziwił się na jego widok. Chyba zresztą nie tylko on. Koreańczyk przybrał mocno zdziwioną twarz.
— Dzień dobry.
— Hej? - Uśmiechnął się. Mimo tego, że był zdziwiony, to bawiła go zaistniała sytuacja. Po raz trzeci dzisiaj wpadł na tę samą osobę, a nie wybiła jeszcze trzynasta.
Uroczy, jak taki lisek... Riki, nie! Nie możesz się rozpływać przez jakiegoś chłopa, którego dopiero co spotkałeś. Nie, nie i jeszcze raz nie! Kurna, jest uroczy. Skłamać nie mogę. Pomachał Sunoo na pożegnanie. Spojrzał na swoje siostry. Były widocznie zdezorientowane.
— Kto to był? I znasz go? Kiedy ty go poznałeś? Ledwo, co się wprowadziliśmy — Konon od razu zasypała go lawiną pytań.
— Ach, znam. Najpierw wpadłem na niego na schodach, a później w sklepie. Teraz jak wychodziliśmy z windy. Zabawne, co nie?
— Też tu mieszka? Wiesz w którym mieszkaniu?
— Wiem. Pod... piętnastką? Chyba — musiał przez chwilę zastanowić, zanim odpowiedział. — I przestań zadawać mi tyle pytań. Mam ich serdecznie dość, jak na dzisiaj.
— Dobrze, Rikoś. Już nie będę.
— A weź, przestań z tym "Rikosiem". Nie mam pięciu lat, a ty sześciu!
Konon uwielbiała zdrabniać imię brata, by zdenerwować go tym. On mimo udawania urażonego lubił, gdy tak się do niego zwracała. Przypominało mu się, że ma kogoś, kto go tak po prostu nie zostawi. Czuł się przez to zauważony i doceniony. Kochał swoją rodzinę, jak nikogo innego.
Bo nikt inny nie wykazał się taką czułością i miłością jak oni. Nikt inny nie kochał prawdziwie Rikiego.
— Och, nasz Rikoś jest zły? Spokojnie, kochany. Złość piękności szkodzi — starała się chwycić twarz Rikiego w ręce, ale ten zaczął się szarpać.
— Sola! Pomóż mi i powiedz jej coś!
— Niestety, nie robię nic za darmo. Coś za coś.
— I ty przeciwko mnie?! — Z oburzeniem spojrzał na młodszą. Wiedziałem, że jest wścibska i sprytna, ale naprawdę? Nie pomoże swojemu starszemu bratu? Co za zdrada.
Nagle Konon udało się chwycić buzię Rikiego, który szarpał się na wszystkie możliwe strony. Jedną ręką trzymała jego żuchwę, a drugą delikatnie łaskotała po karku.
— Dobra-a! Będę... będę kupował ci mleko-o truskawkowe przez tydzień, tylko zró... zrób z nią coś! Proszę cię, S-sola — ledwo wypowiadał słowa przez niekontrolowany śmiech spowodowany łaskotaniem.
CZYTASZ
❝𝙇𝙤𝙫𝙚 𝙄𝙨 𝘾𝙤𝙢𝙥𝙡𝙞𝙘𝙖𝙩𝙚𝙙❝ | 𝘴𝘶𝘯𝘬𝘪
Fanfiction"Riki, możesz mi odpowiedzieć na jedno pytanie?" "Jasne, śmiało." "Powiesz mi co jest ze mną do cholery nie tak?!" Kim Seonwoo nigdy nie przypuszczał, że jego marzenie się tak szybko spełni. Zwłaszcza przy pomocy Nishimury Rikiego, niezdarnego chłop...