♡ ♡ ♡
Sunoo wyjątkowo wstał wcześnie i wziął prysznic z rana. Zwykle robił to wieczorem, aby móc dłużej spać, ale dzisiaj chciał się lepiej wyszykować. W końcu chciał zrobić dobre wrażenie na młodszym koledze.
Właśnie stał przed lustrem w łazience i suszył włosy. Spojrzał na swój ciemnobrązowy odrost, który z każdym dniem się wydłużał. Musiał w końcu coś z tym zrobić, bo czarna farba, którą kupił dawno temu, kolejny tydzień walała się po jego biurku.
Dokończył swoją poranną toaletę i ubrał swój świeżo wyprany mundurek. Nadal pachniał płynem, ale nie miało to trwać długo. Materiał wręcz wchłaniał nieprzyjemne zapachy z zewnątrz, jak dym papierosowy czy opary ze stołówki wypełnionej uczniami spożywającymi zupki błyskawiczne. Po kilku dniach noszenia tej samej marynarki musiał ją prać, dlatego delektował się swoją ciężką pracą, jaką było ręczne umycie jej.
Wziął swoją torbę i zaniósł ją do kuchni, gdzie przygotował sobie śniadanie do szkoły i na drogę. Często nie miał czasu na jedzenie w domu, więc robił to po drodze, jadąc autobusem. O Rikim też oczywiście nie zapomniał. Jedną kanapkę przygotował specjalnie dla niego i zapakował w oddzielne opakowanie.
Przypomniało mu się o swoim poczciwym przyjacielu – Sunghoonie. Musiał powiedzieć mu, że jechał do szkoły wcześniej. W przeciwieństwie ten by się zamartwiał gdzie jest. Wyjął telefon, by napisać do Parka.
[Sunghoonie 💕💖]
07:53hoon
sunhgooooon
Park Sunghoon
ożyj plsBoze święty
Czego ty chcesz znowutego ze ide so szkoly pozniej
wczesjniej znaczy
wychodze z domu na autobisJapierdole po co
Dobra tez jade
Moglbyś się wczesniej odezwaćtez cie kochan hoon
🥰😘
wyświetlono• • •
Szybko wypił kawę, gdy zauważył, że zbliżała się godzina ósma. Ubrał się i wyszedł z mieszkania. Nie miał się z kim żegnać, bo mama już dawno był w pracy, a Hyunoo na uczelni. Kiedy zakluczał drzwi, Riki akurat również wychodził.
— Hej, Riki.
— Dzień dobry, Sunoo — chłopak szeroko się uśmiechnął, poprawiając plecak.
— Gotowy? Możemy iść?
— Tak, jasne!
Razem ruszyli do windy. Było za wcześnie, jak na pokonywanie schodów. Stanęli naprzeciwko siebie.
— Jadłeś śniadanie? — zaczął blondyn, sięgając do torby, aby wyjąć z niej kanapkę dla przyjaciela.
— Trochę zaspałem, więc niestety nie.
Kim podał mu małe, kolorowe zawiniątko.
— Dla mnie? O mój, kochany jesteś, Sunoo — obaj lekko się zaczerwienili. — Dziękuję.
— To nic. Robiłem dla siebie i pomyślałem, że też możesz być głodny — uśmiechnął się na myśl, że młodszy tak docenił jego prosty gest.
Dojechali na parter. Wyszli z windy i ruszyli na przystanek. Dzień był dość ponury. Brak słońca, mgła unosząca się w powietrzu i zadziwiające zimno, jak na jesienny poranek. Riki non stop musiał poprawiać szalik, który zsuwał się z jego szyi, a Sunoo coraz bardziej chował się w kołnierzu swojej kurtki. Widocznie obojgu nie odpowiadała taka pogoda. Byli raczej zwolennikami ciepłej wiosny i upalnego lata.
CZYTASZ
❝𝙇𝙤𝙫𝙚 𝙄𝙨 𝘾𝙤𝙢𝙥𝙡𝙞𝙘𝙖𝙩𝙚𝙙❝ | 𝘴𝘶𝘯𝘬𝘪
Fanfiction"Riki, możesz mi odpowiedzieć na jedno pytanie?" "Jasne, śmiało." "Powiesz mi co jest ze mną do cholery nie tak?!" Kim Seonwoo nigdy nie przypuszczał, że jego marzenie się tak szybko spełni. Zwłaszcza przy pomocy Nishimury Rikiego, niezdarnego chłop...