Rozdział 9

37 3 1
                                    

Gdy tylko się obudziłam czułam zimne ręce oplatające mnie w brzuchu. Nawet bez otwierania oczu czułam przy sobie obecność Georga, przy którym czułam się tak bezpiecznie. Powoli usiadłam otwierając oczy. Spojrzałam w jego stronę. Tak słodko spał. Wplotłam palce w jego rudą, bujną czuprynę. Schyliłam się i pocałowałam jego czoło. Moje czarne włosy opadły na jego tors.

- Kate - mruknął otwierając oczy przy czym usiadł, uśmiechnęłam się. - To naprawdę się stało? - zapytał, na co ja kiwnęłam głową. - A wiesz... Że jest czwartek? - zaśmiał się na co ja otworzyłam szerzej oczy od razu zrywając się z łóżka. - Myślałem, że wiesz!

- Jak mogłam wiedzieć? - krzyknęłam, otwierając szafę i wyjmując z niej mundurek i bieliznę.

- Bo wczoraj była środa - odparł z sarkazmem wygodniej siadając na łóżku.

Wbiegłam do łazienki i przygotowałam się najszybciej jak mogłam. Kiedy wróciłam do pokoju chłopak nadal leżał w łóżku jakby tylko na mnie czekał, na co posłałam mu spojrzenie mówiące 'Nie' biorąc torbę z książkami.

- Zdejmę to dziś z ciebie - powiedział zaczesując włosy do tyłu.

- Po lekcjach u ciebie - pobiegłam do drzwi.

- Kocham cię - powiedział za nim zdążyłam opuścić pokój.

Niemal zawsze spóźniałam sie tutaj na lekcje. Z pewnością musiało to irytować niektórych nauczycieli. Ale pani profesor Zaklęć i Uroków jest kochana. Zapukałam w potężne drzwi, po czym same sie otworzyły. Weszłam do klasy i oczy wszystkich jak zawsze zwróciły się na mnie, a raczej połowy klasy ponieważ druga połowa dosłownie spała. Kac z poprzedniego wieczoru zapewne.

- Bardzo przepraszam - powiedziałam marszcząc czoło.

- Jak widzisz, połowa klasy nawet nie jest przytomna więc ciesze sie, że moja ulubiona, jak zawsze uśmiechnięta uczennica dołączyła - po tych słowach zrobiło mi się tak ciepło na sercu, że czułam jakbym miała za chwile odlecieć. Nic nie powiedziałam tylko szeroko sie uśmiechnęłam i usiadłam obok pół
przytomnej Hermione. Ron i Harry za to byli zwarci i gotowi na to żeby im wytłumaczyła co wczoraj zaszło. Nawet na sekundę nie raczyli oderwać ode mnie wzroku.

- Kate! - niemal wydarł się zbulwersowany Ron
- Zamierzasz nam łaskawie wytłumaczyć? - Harry przytaknął na zbulwersowanie Rona.

- Ciszej Ronald. Nie widzisz, że Hermione tu umiera? - odparłam delikatnie głaszcząc ją po włosach.

- Czuje zapach Kate... - wymamrotała skacowana brunetka, nie podnosząc się z biurka.

- Hermione, Ron wie? - wyszeptałam w jej stronę.

- Nie. Nie mów mu.



***

- Jak się czujesz? - zapytałam Hermione gdy chodziliśmy po dziedzińcu wiedząc, że nauka na kacu nie jest niczym przyjemnym.

- Nieco lepiej gdy się obudziłam - odparła siadając na ławce.

- Co oni ci dali - powiedziałam z sarkazmem zarzucając włosy do tyłu.

- Zaczęło się od piwa kremowego. Potem drugiego. A potem to już zdałam się na Rona i Leeiego.

- Co było złym wyborem - wtrąciłam.

- Zgadza się - obie zaśmiałyśmy się. - Ale... Miałam racje - obie po sobie spojrzałyśmy, a ja tylko lekko się uśmiechnęłam.

- Już nie chce dłużej zaprzeczać - na moje słowa dziewczyna jedynie szerzej się uśmiechnęła.
- Nie mam pojęcia co mam teraz zrobić z Fredem. Nie sądzę żeby mi wybaczył.

Miłość Nie Wybiera - George WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz