💙13💙

232 15 3
                                    

- o kurde ! - opamiętałem się - już 15.45 !  Spóźnie się

- jungwon - zaczela Lia - mówiłam Ci 20 minut temu że randkę masz a ty mówiłeś że dużo czasu , a teraz się spóźnisz

- To nie randka !- krzyknalem

-wmawiaj sobie

Szybko się ogarnęłam i wyszlem z domu nie mówić nic nikomu , wziąłem jakieś drobne i poszlem szybkim krokiem. 

Godzina 16.15

Jay pov .

Było już 15 minut od ustalonej godzinie spotkania , uznalem ze to dziwne w przypadku Wona bo ten nigdy się nie spóźniał ale usnał że jeszcze poczeka.

Nie minęło 10 minut , a ten już zauważył swojego "przyjaciela" wręcz biegnącego szybkim krokiem w stronę parku

Jungwon pov.

Spóźnilem się i to trochę bardzo

- mam nadzieję że Jay jeszcze jest - powiedzialem cicho do siebie

Chodzilem po parku i wzrokiem próbowałem zalesć mojego wybranka , nie minęła chwilka i już wypatrzyłem go siedzącego cierpliwie na ławce na co się uśmiechnąłem

Stałem tak chwile patrząc na niego aż wkońcu się otrząsnąłem - jungwon ty debilu idź tam bo na ciebie czeka a ty się patrzysz

- hejka Jay -powiedzialem

- hejka Jungwon - ucieszył się - bałem się że nie przyjdziesz

- naprawdę bardoz cię przepraszam ale zagapiłem się i biegłem pracę całą drogę i tak wyszlo , serio przepraszam - podrapałem się po karku

- oh , nie masz za co -uśmiechnąl się - dobrze że jesteś

Gadalismy długo i nawet nie zauważyłem kiedy minęły 2 godziny

- chodź zaprowadze cię w fajne miejsce- powiedział Jay z uśmiechem

-um , okej , a gdzie? - dopytawalem na marne

Wstaliśmy z ławki i szliśmy w nieznanym mi kierunku , i teraz dopiero przypomniał mis ie prawdziw cel moje spotkania , miałem zadać mu to pytanie . Czekalem na moment

Po pewnym czasie dotarliśmy nad jeziorko , było cudownie.

Nie duże jeziorko było oiekne , a księżyc odbijający się w taflach wody podawał klimaty , było romantycznie

- czmeu wcześniej nie widziałem tego miejsca ? - zapytałem z ekscytacją

- nikt tu nie przychodzi,  znalazłem to miejsce przez przypadek

- przypadki są cudowne - powiedzialem z wyraźnym ucieszeniem

- bo to przez przypadek poznałem ciebie -po tych słowach chłopak złączył nasze usta w pocałunek,  który oddałem,  w tej chwili odpłynąłem do krainy siedmiu niebios , był idealny nastrój. 

Ale nic nie może trwać wiecznie

- Yang Jungwon -zaczął Jay -czy uczynisz mnie najszczęśliwszym chłopakiem z całego Seulu i zostaniesz moja drugą połówką ?

Wymawiajac te słowa klęknał jak przy zaręczynach , na co zachichotałem

-oczywiscie że tak ! - odpowiedziałem i ponownie złożyłem pocałunek na jego ustach

Czułem się wtedy jak we śnie , nie mogłem uwierzyć że to się stało . Bylem z Jay'em. Najlepszy dzień na świecie. 

it's just a friend || jaywon ★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz