••Pov Zośka••
- Możesz mi w końcu powiedzieć czemu mnie zabrałeś na tą cholerną stację kolejową?!- znowu te same pytanie od Rudego. Zadaje mi je od kąd przyszłem po niego.
- Bo nie będziesz siedział w domu i rozpaczał po tym jak Monia ciebie rzuciła. Na dodatek ktoś z naszych przyjechał i góra kazała nam po niego przyjść.- moja kuzynka Kasia wraz z ciocia wróciły do Warszawy. Gdy dostałem list od dziewczyny wiedziałem że Rudy będzie szczęśliwy. Gdy byliśmy młodsi chłopak podkochiwał się w niej. Po tym Gdy wyjechała zaczął kręcić się kolo Moniki aby zapomnieć o niej.
- Nie prawda. Nie rozpaczałem.- odrazu się oburzył.
Gdy podeszliśmy na peron, akórat pociąg przyjechał. Odrazu zauważyłem wyskakującą z wagonu brunetkę. Odwróciła się w naszą stronę i odrazu zaczęła biec. Uśmiechnęłem się. Kasia zawsze była dla mnie jak druga siostra.
- Zośka!- rzuciła się na mnie, a ja podniosłem ją do góry.
••Pov Kasia••
- Aleś ty wyrosła- zdziwił się mój kuzyn gdy mnie póscił.
- Cześć Kasia.- powiedział do mnie Rudy.
Nic nie mówiąc przytuliłam go. Powiem szczerze Janek wyprzystojniał. Wraz z rodzicami wyjechałam gdy miałam 9 lat. Tata dostał lepszą pracę w Poznaniu i trzeba było się rozstać, ale nie powiem już w tedy coś do niego czułam.
- Ze mną się nie przywitacie chłopcy.- oburzyła się moja mama.
Gdy chłopaki się już przywitali z moją mamą Zośka zadał nie zręczne pytanie.
- Wujek nie przyjechał?- w tym momencie to było złe pytanie.
- Mamo może kupisz jakieś czasopisma nam?- zapytałam się mamy, żeby zostać sam na sam z Zośką i Rudym. Moja mama tylko przytakneła i poszła do sklepu, widzialam jak smutek w jej oczach się powiększał.
- Coś źle powiedziałem?- zaczął Tadeusz.
- O tuż z mamą przyjechałaśmy na stałę ponieważ tata umarł.- powiedziałam na jednym tchu.
- Jak?- zapytał się Rudy.
- Tacie tydzień temu zmarł kolega z pracy. Wkurzył się bo nic takiego nie zrobił tylko mówił po ojczystym języku w pracy. Gdy tata się o tym dowiedział wyszedł na ulicę i zaczął śpiewać hym narodowy. Dwóch Szkopów go zauważyło. Rozstrzelali go na miejscu- poleciała mi łza.- nawet z mamą nie dostałyśmy ciała, aby go pochować. Postanowiłam, że mama się lepiej poczuje w rodzinnych stronach, więc zostajemy tu na stałe.
Na moją wypowiedź kuzyn kopnął śmietnik.
- Przykro mi- powiedział nagle Rudy. Chciał mi dodać otuchy. Odpowiedziałam mu słabym uśmiechem.
- Chodźcie dzieciaki, za chwilę godzina policyjna.- powiedziała moja mama podchodząc do nas.
Zaczynamy nowy początek starej historii- pomyślałam sobie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka kochani! Ostatnio zainteresowałam się tematyką drugiej wojny światowej i Kamieni na Szaniec.
Myślę, że ciepło przyjmie cię tą książkę.
Czółko<33

CZYTASZ
Wojna, a miłość | Jan Bytnar
Historical FictionKatarzyna Zawadzka wraz ze swoją matką wraca do Warszawy po śmierci swojego ojca. Jest świeżo po zdanej maturze i marzy aby być nauczycielką języka Polskiego. Nie stety jej marzenia lęgną w gruzach dnia 1 września 1939. Czy wszystko będzie takie s...