🔆Episode 1 - "OPERATION STRIX " (Część 2)🔆

169 8 0
                                    

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jak (T/I) tylko przyjechała do swojego domy, a raczej mieszkania od razu wskoczyła pod prysznic. Musiała zmyć całą tę wodą kolońską, którą na siebie wylała dla efektu. Nałożyła na dłoń trochę (T/U/Z) szampony i zaczęła myć swoje długie włosy. Gdy (T/K/W) pasma były już odpowiednio namydlone, spłukała je.

Po odświeżeniu zaczęła się szykować na "randkę" z synem tego mężczyzny za którego wcześniej się podszywała. Udawała jego dziewczynę przez pół roku, aby zdobyć wszystkie potrzebne informacje do sprawy, którą obecnie prowadziła.

Mimo, że musiała udawać jego dziewczynę to nie znaczyło, że koniecznie musiała uprawiać z nim pewne intymne rzeczy. Przystawała na pocałunkach i przytulanie, bo czuła się z tym najbardziej komfortowo.

Parę tygodniu temu dowiedziała się od swojego kolegi po fachu, że zaczął ją zdradzać z kilkoma dziewczynami na boku, co dawało idealny powód ich "zerwania". Chociaż związek był udawany (T/I) nadal czuła się lekko zraniona, nie pierwszy raz udawała czyjąś dziewczynę, kochankę czy żonę, ale to nadal raniło. Zaczęła się trochę martwić, że nigdy nie pozna miłości swego życia.

- Przestać się o to zamartwiać! Kiedy zapanuje pokój to przestaniesz być agentką i znajdziesz sobie chłopaka, albo męża. - skarciła się lekko w myślach - Teraz trzeba się naszykować na randkę z Karolem.

(Wygląd Karola na górze.)

Weszła do swojego pokoju otulona w jedwabny, czarny szlafrok i zaczęła przeglądać szafę w poszukiwaniu odpowiedniego stroju. Po kilku minutach znalazła odpowiednią sukienkę z parą pasujących butów.

 Po kilku minutach znalazła odpowiednią sukienkę z parą pasujących butów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Potem zaczęła robić sobie makijaż. Nałożyła błyszczyk, tusz i trochę pudru na policzki. Następnie uczesała się, ubrała, zamknęła dom i pojechała prosto to restauracja, gdzie miała odbyć się jej "randka".

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- No i tata wyżywał się na mnie tylko dlatego, że ktoś ukradł mu jakieś zdjęcia peruki. Jest niemożliwy. Zaczyna mnie wkurzać. Wyobrażasz to sobie Bello? - powiedział Karol kończąc swoją historię grzebiąc widelcem w swoim jedzeniu.

- Och, to doprawdy okropne! Nie zaprzątaj tym sobie głowy, skarbie. - pocieszyła go (T/I) robiąc "smutną" minę i kładąc dłoń na jego dłoni.

Nagle ich uwagę przykuł tłum gości w restauracji oklaskującą świeżo zaręczoną parę. Mężczyzna klęczał na jednym kolanie, a jego dłoniach znajdowało się pudełeczko z złotym pierścionkiem. Kobieta, której się oświadczał trzymała zakrywała usta rękoma w szoku/wzruszeniu.

- A tak w ogóle to co powiedziałabyś, abyśmy się kiedyś pobrali Bello ? - zapytał Karol zakładają dłonie pod brodę uśmiechając się. Lecz przestał, kiedy zobaczył, że twarz jego "ukochanej" zostaje splamiona przez jej własne łzy.

(T/I)/Bella spokojnie wstała od stołu opierając się od niego rękoma. Następnie zaczęła mówić drżącym głosem - N-Najpierw zdradzasz mnie z moimi przyjaciółkami, a następie proponujesz mi ślub? H-Ha! Naprawdę myślisz, że jestem taka głupia?! Nigdy bym nie wyszła za takiego mężczyznę jak ty! Już od dawna wiem, że mnie zdradzasz! Myślałam, że się zmieniałaś, ale jesteś taki sam! Nie chcę cię już znać. Z NAMI KONIEC!!!

Agentka udawała, że jej głos zaczyna się łapać, aby dać lepszy efekt. Tusz, który wcześniej nałożyła zaczął spływać po jej czerwonej twarzy. Pociągnęła delikatnie nosem, zabrała torebkę i wybiegła z restauracji z "płaczem".

- C-Czekaj Bello! To nie porozumienie!! Bella!!! - wołał za nią Karol. Lecz ona była już daleko kończąc swoją misję.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Wybacz, Karol. Nic już od ciebie, a raczej od twojego ojca, nie potrzebuje. - pomyślała (T/I) wyciągając zdjęcia przechwycone przez nią kilka godzin temu. Wyciągnęła chusteczkę z torebki i wytarła tusz z pod jej oczu. Następnie wyrzuciła zdjęcia i chusteczkę do palącego się obok niej śmietnika. - Maska Belli spełniła swoje zadanie. Ślub? Zwyczajnie szczęście? Brzmi bardzo przyjemnie, ale jako agentka nie mogę sobie pozwolić na takie rzeczy. Porzuciłam te myśli wraz z dowodem osobistym w dniu, w którym zostałam szpiegiem. Może, któregoś dnia założę sobie rodzinę i będę miała dziecko. Lecz na razie skupie się na pracy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

💐sᴘʏ x ғᴀᴍɪʟʏ x ғᴇᴍᴀʟᴇ ʀᴇᴀᴅᴇʀ💐Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz