Love

39 2 0
                                    

Wszyscy w otoczeniu zrobili zszokowane miny. Wkońcu dziewczyna stojąca przed nimi, podawała się za księżniczkę upadłej wieleset lat temu nacji. Wszyscy zastanawiali się, jak to jest w ogóle możliwe, że dziewczyna przeżyła zamarznięcie i nic jej nie jest poza kilkoma ranami.

-Lumine, chyba znaleźliśmy odpowiedzi na nasze pytania.

-Zgadza się. – Odpowiedziała złotowłosa na stwierdzenie alchemika.

Yuki patrzyła na nich, lecz nie odzywała się ani słowem. Kwestionowała to, czy zdradzenie tożsamości było dobrym pomysłem. Wkońcu postanowiła przerwać myślenie.

-Wiecie, że przed całym tym zamarznięciem moje włosy nie były białe? – Spytała.

-To jaki miały kolor? – Zaciekawiła się Lumine.

-Byłam ciemną blondynką. – Odrzekła Yuki z uśmiechem.

Dziewczyna nie chciała by atmosfera była ponura i skupiała się tylko na tym w jaki sposób do wszystkich tych zdarzeń doszło.

-Jeśli chcesz mogę pokazać ci kilka miejsc w Mondstadt. – Powiedziała Lumine.

Yuki uśmiechnęła się do niej. Miała nadzieję, że uda jej się zaprzyjaźnić z podróżniczką. Szybko wyraziła zgodę na oprowadzenie po mieście, a może i całym kraju. Zaczęły iść lecz zanim wyszły poza teren obozu Albedo, mężczyzna złapał Yuki za rękę.

-Prowadzę reaserch o twojej nacji, kto jak kto, ty pomożesz mi w nim najbardziej. Mogę na ciebie liczyć? – Spytał.

-O-oczywiście... - Księżniczka odpowiedziała niepewnie.

Chwilę po tym odeszły. Yuki nie ogarniała co dzieje się dookoła niej, była zamyślona.

-Wszystko okej? Myślisz o przeszłości? – Spytała zaniepokojona Lumine.

-Trochę... Może nie dokońca o wszystkich tych zdarzeniach, ale o jednej osobie. – Odpowiedziała spokojnym tonem.

-Czy to był ktoś kogo kochałaś? – Lumine wydawała się być zaciekawiona.

-Zgadza się. Imunlaukr. Tak mu było na imię. Pochodził z zagranicy. Niestety nie udało nam się nawet pożegnać.

Złotowłosa posmutniała.

-Czy on żyje? – Spytała.

-Wątpię, tragedia, która spotkała mój naród, miała miejsce bardzo dawno temu. – Księżniczka odpowiedziała cicho.

Od tamtej pory nie doświadczyła miłości, jednak miała wrażenie, że poczuła dziwne uczucie gdy Albedo gwałtownie złapał ją za rękę.

-Wiesz, Lumine, ty i Albedo, co was łączy? – Spytała białowłosa.

-Przyjaźń. Chociaż nie, nie nazwałabym tak tego. – Odrzekła.

-Coś więcej?

-Skąd. To nic szczególnego, tylko czasami pomagam mu w badaniach. A co spodobał ci się? – Spytała śmiejąc się pod nosem.

Nie oczekiwała żadnej specjalnej odpowiedzi, jednak zdziwiła się nieco.

-Nie ukrywam jest całkiem przystojny, ale praktycznie go nie znam.

Dziewczyny chwilę jeszcze spacerowały po Mondstadt, ale wkońcu nadszedł czas by wracać. Tak więc zrobiły. Udały się do obozu bladego mężczyzny.

The princess of the frozen castleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz