Jak ja kocham tą pogodę!

117 27 5
                                    

Dzisiaj jestem ubrana w granatową bluzę z kapturem i choć czuję na sobie krople deszczu nie zamierzam założyć kaptura.

Nigdy, gdy jest mżawka nie zakładam kaptura ani parasola - dopiero, gdy mocno pada jestem zmuszona się skryć, aby się nie przeziębić. 

Kocham deszcz, uwielbiam jego zapach i to, jak potrafi odświeżyć powietrze w duszny dzień.

Kocham to, że przypomina mi moje rodzinne wakacje w Londynie pięć lat temu.

Kocham dźwięk deszczu w nocy, to jak potrafi uspokajać i działać jak naturalny lek nasenny.

Uwielbiam jego klimat, nastrój, picie rozgrzewającej, ciepłej herbaty spoglądając na niego zza okna.

To niesamowite, jak po deszczu, gdy wychodzi słońce można zobaczyć ten barwny, przepiękny łuk zwany tęczą.

Już nawet jako dziecko byłam zakochana w deszczu - zakładałam kalosze, płaszcz i skakałam wprost na kałuże, pluskając wodą na boki (nie zawsze czystą, w końcu najczęściej były na ulicach, chodnikach, ziemi... Lecz kto się takimi rzeczami przejmuje jako dziecko?).

Deszcz można cudnie oddać w formie piosenki, jak Cliff Edwards ze swoją piosenką ,,Singing in the Rain".

Równie cudnie można oddać poprzez rysunek, bądź malunek, na przykład tak, jak zrobił to Gustave Caillebotte tworząc „Ulicę paryska w deszczu".

Nie trzeba być jednak wielkim artystą, aby być po prostu wdzięcznym tak pięknemu zjawiskowi pogodowemu za to, że po prostu jest. Ja okazuję swoją wdzięczność dziś, poprzez śmiech, radość i tańcząc, pośród drzew w parku z których liści kapią kolejne krople.

Cieszmy się i doceńmy deszcz, bo jest prawdziwym cudem.

Cieszmy się i doceńmy deszcz, bo jest prawdziwym cudem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Historie gwiaździsteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz