❤️ Rozdział 2❤️

255 10 14
                                    

Dzień selekcji

Dzisiaj jest ważny dla mnie dzień, dzień, w którym dowiem się czy zostanę zabójcom demonów. Bałam się czy uda mi się przejść przez ostatnią selekcją. Z opowiadań Sakonjiego dowiedziałam się że kilkanaście lat temu podczas ostatniej selekcji stracił dwóch uczniów. Był to chłopak Makomo oraz dziewczyna Sabito. Nie umiał się pozbierać po ich stracie ale potem spotkał Tanjiro i Nezuko.

- Dobra Nadia! Dasz sobie radę! Przejdziesz to!- mówiłam sobie w myślach żeby się uspokoich ale to nic nie dawało. Przez te myśli byłam bardziej zestresowana.

Nagle zabrzmiał gong rozpoczynający selekcję. Wystraszyłam się na jego dźwięk.

- No to po mnie

Pierwszą próbą będzie przetrwanie w nocy i pokonanie jak największej liczby demonów.
ZACZYNAMY.

- No to umieramy. Przecież ja jednej godziny nie przeżyje a co dopiero całą noc.

Z każdym dniem zadania były coraz trudniejsze. w ostatni dzień mieliśmy zabić co najmniej 10 demonów. Ja nawet nie wierzyłam w to że doszłam tak daleko. Siedząc w pokoju który dostałam na czas trwania ostatniej selekcji napisałam list do mistrza.

Drogi Urokodaki!
Chciałam Panu serdecznie podziękować
Za to wszystko co pan dla mnie zrobił.
Jestem na ostatnim zadaniu Ostatniej selekcji
i nie jestem pewna czy uda mi się przeżyć do rana. Jakby się nie udało to pisze z podziękowaniem. Mam nadzieję że się
spotkamy za niedługo. Jeszcze raz dziękuję.

Oddana uczennica
Nadia.

Gdy to napisałam zaczęłam płakać. Tęskniłam za domem i miałam nadzieję że jeszcze do niego wrócę. Powrót. Było to coś czego uczyła mnie matka. Jak się zagubisz w myślach czy jeśli cię ktoś skrzywdzi zawsze wracaj do domu dlatego chciałam wrócić.

*Po ostatnim zadaniu*

Nie mogę uwierzyć że to się stało. Udało mi się przejść ostatnią selekcję, jest to dla mnie wielki sukces. W końcu jestem zabójcą demonów. Chociaż jestem zestresowana tym że udało mi się wykonać każde zadanie, to wydaje mi się że w prawdziwej walce już rady nie dam. Po chwili jedna dziewczyna powiedziała.

- Gratuluję wszystkim. Udało wam się przejść selekcję. Od dzisiaj jesteście prawdziwymi zabujcami demonów. Powodzenia na misjach

- Czyli się udało?

- Tak! Każdy teraz dostaje kruka Minuji. Będzie wam podpowiadał w którym kierunku macie się udać.

- Wspaniale. Dziękujemy

Po tym jak dziewczyna powierzała że możemy wrócić do domów pobiegłam najszybciej jak mogłam. Gdy dotarłam było już późno. Starałam się wejść po cichu ale mi to nie wyszło i obudziłam pana Urokodakiego.

- N...Nadia? Wróciłaś! - powiedział i zucil misie na szyję

- Tak! Jestem cała i zdrowa

- Po tym jak odczytałem twój list zacząłem się bać że wysłanie ciebie na ostatnią selekcję niebgkk dobrym pomysłem.

- Był bardzo dobrym pomysłem. Teraz mogę zemścić się na demonach które zabijają ludzi i na tym demonie który zabił moją rodzinę.

- To dobrze. Mam coś dla ciebie.

Jak to powiedział to strasznie się zaskoczyłam. Ktoś powiedział że ma dla mnie prezent. Gdy przyszedł to wyciągnął miecz Nichirin.

- Czy to jest miecz

- Nichirin? Tak to on. Będziesz nim walczyć z demonami?

- Naprawdę! Dziękuję!

- Weź go! Jak tylko go dotkniesz zmieni kolor! Musimy sprawdzić którą rangą będziesz!

Gdy wzięłam miecz do ręki zmienił on kolor na Granitowych. Mój mistrz był zdziwiony gdy to zobaczył. Z tego co wiem to kolor grafitowy to najwyższa ranga Kinoe.

- N...Nadia? Za pierwszym razem zdobyłaś największą rangę nikt tak jeszcze nie miał!

- Naprawdę! O boże!

Moja reakcja była nie ogarniętą. Była z dziwiona. Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Pan Urokodaki poszedł zrobić mi kolację chociaż mówiłam że nie musi ponieważ nie jestem głodna ale się uparł.

Witajcie dziubki ❤️
Przepraszam że rozdział taki krótki.
Po prostu nie miałam weny.  Następny rozdział
spróbuję zrobię dłuższy. Pozdrawiam i życzę miłego czytanka ❤️

Wszyscy chcą go zabić a ja go kochamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz