4

520 43 17
                                    

Van Eddiego właśnie zaparkował pod jego przyczepą. Po chwili wyszli z niego Chrissy, Delilah i Eddie. Chłopak zaprosił gestem ręki aby weszły do środka.

- Oto mój zamek - powiedział chłopak otwierając drzwi i przepuszczając dziewczyny pierwsze. Obie weszły do środka rozglądając się po wnętrzu przyczepy. Eddie zaczął szukać prochów, a Delilah podziwiała ten mały i skromny domek, w którym panował lekki nieład, co nie przeszkadzało dziewczynie.

- Przepraszam z bałagan, pokojówka na wolne - powiedział Eddie i zaczął przeszukiwać szafki

- Mieszkasz tu sam? - zapytała Chrissy również podziwiając domek.

- Z wujkiem, ale nocami zarabia gruby hajs w fabryce - odpowiedział chłopak.

- Ile to zajmie? - zapytała spięta blondynka.

- Co?

- Kiedy keta zacznie działać? - powiedziała nieśmiało dziewczyna.

- To... Zależy jak ją zażyjesz - Powiedział na co dziewczyna pokiwała głową - Jeśli wciągniesz kreskę to dość szybko

- Cholera - powiedział otwierając jakieś pudełko w którym nic nie znalazł

- Napewno ją masz? - zaczęła brunetka, która dopiero teraz wkroczyła do rozmowy.

- Tak, gdzieś tu leży - powiedział i zaczął kierować się w stronę swojego pokoju.

- Delilah, zapytaj się Eddiego ile jeszcze, muszę iść na imprezę do Jasona  - powiedziała blondynka nerwowo poruszając się w miejscu.

Dalia pokiwała głową i zaczęła iść w stronę pokoju Eddiego.

- Eddie, Chrissy się niepokoi i pyta ile jeszcze bo nie ma zabardzo czasu. - powiedziała nastolatka wchodząc do pokoju. Pierwsze co rzuciło jej się w oczy to elektryczna gitara stojąca na półce na przeciwko drzwi. - Wow

- Tak wiem, jest śliczna - powiedział podchodząc do gitary.

- Niesamowita - podsumowała dziewczyna, a w jej oczach zaczęły świecić iskierki. - umiesz coś na niej zagrać?

- Nie no co ty to tylko ozdoba - powiedział sarkastycznie brunet.

- Musisz mi kiedyś pokazać jak grasz - powiedziała dziewczyna, a chłopak uśmiechnął się kiwając głową na zgodę. - Zarąbiste plakaty tak w ogóle

Nastolatka wskazała na plakaty zespołów Metallici, Black Sabbath, Queen i wielu innych. - Też lubię te zespoły

- Kto ich nie lubi? - zapytał chłopak jakby najbardziej oczywistą rzeczą na świecie było to że te zespoły są cudowne.

- Mój brat na przykład - powiedziała Delilah przewracając oczami.

- Różnicie się - powiedział Eddie - bardzo

- Wiem, każdy mi to mówi - odpowiedziała brunetka i zaczęła odchodzić w stronę drzwi - I mają rację. Znalazłeś już te dragi?

- Tak już idę - chłopak wziął jakieś małe pudełko i zaczął iść w stronę salonu, a za nim Dalia.

- Znalazłem! Za chwilę odpłyniesz - powiedział chłopak podchodząc do Chrissy. Dziewczyna stała w bez ruchu, a jej oczy były białe i jakby zamglone.

- Chrissy? - powiedziała brunetka podchodząc do przyjaciółki. Machała jej przed oczami i próbowała ja wybudzić.

- Chrissy! Obudź się! Nie podoba mi się to! - zaczął krzyczeć Eddie, szarpiąc blondynkę za ramiona.

- Chrissy! To nie jest śmieszne! - zaczęła krzyczeć Dalia.

Po chwili ciało drobnej dziewczyny uniosło się w górę. Dalia i Eddie odsunęli się przestraszeni. W oczach brunetki zaczęły zbierać się łzy, gdy  kończyny jej przyjaciółki zaczęły się łamać, a po chwili jej oczy zostały wchłonięte w wnętrze jej czaszki. Obydwoje zaczęli krzyczeć z przerażenia. Chrissy opadła na podłogę, a Eddie bez wahania chwycił rękę Delilah i pociągnął ją w stronę wyjścia z przyczepy. Wsiedli do vana chłopaka i zaczęli szybko odjeżdżać z tamtego miejsca. Dziewczyna nadal nie mogła opanować swoich emocji. Przed chwilą zobaczyła jej przyjaciółkę, która umarła na jej oczach. Przed oczami ciągle miała widok łamiącej się Chrissy.

- Gdzie jedziemy? - zapytała dziewczyna przez łzy.

- Do chatki mojego dilera, Ricka Ćmika. Jest opuszczona, zgarnęli gościa niedawno, siedzi w więzieniu - powiedział Eddie, który był tak samo przestraszony jak Dalia.

- Daleko jeszcze? - zapytała dziewczyna nie mogąc usiedzieć na miejscu z nerwów

- Wiesz gdzie jest jezioro kochanków? - powiedział Eddie

- Mniej więcej

- Obok niego znajduje się jego dom, ulica Holland  - powiedział chłopak dopiero teraz spoglądając na dziewczynę - Wiem że jest ci teraz ciężko, ale będzie dobrze

Po wypowiedzeniu tych słów Eddie położył swoją dłoń na nodze Delilah - obiecuję

Dziewczyna posłała mu nikły uśmiech i spojrzała w okno. Przejeżdżali jakąś ulicą, na której praktycznie w ogóle nie było samochodów. Resztę drogi dziewczyna przespała, opierając głowę o szybę.

_______________________________________

Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału ale jakoś brakowało mi weny. A teraz powoli wraca więc możliwe, że pojawią się następne rozdziały niedługo, ale nie obiecuję.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 04, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ᴡᴇɪʀᴅʟʏ sɪᴍɪʟᴀʀ | ᴇᴅᴅɪᴇ ᴍᴜɴsᴏɴOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz