Minho wybacz mi, że się spóźniłem! (4/?)

380 28 17
                                    

Narrator Pov

Dni mijały, a do spotkania z Minho było coraz bliżej. Młody chłopak już dwa dni przed spotkaniem wyrzucał wszystkie ubrania ze swojej szafy, tym samym szukając idealnego stroju na tą okazję.

Jego outfit był schludny, ładny i co najważniejsze był wygodny. Oczywiście nie wybrał by tego stroju gdyby nie jego najlepszy przyjaciel, Felix. Tak naprawdę to właśnie przez blondyna Jisung miał w co się ubrać, bo gdy sam próbował wybrać odpowiednie ciuchy to nerwica łapała go strasznie szybko, ponieważ nie potrafił dobrać idealnie rzeczy.

W taki właśnie sposób młody Lee wybrał mu czarne szersze spodnie, podobne do dzwonów, które lekko opinały się na jego udach, do tego białą koszulę a na to jakieś gówno przypominające sweterokurtke w czarnym kolorze (to mainsyess opisywała to coś xddd)

- Na pewno dobrze wyglądam? Felix, proszę, powiedz mi bo jak coś będzie nie tak to ja się przecież zabije.. - jęknął zmęczony już Han.

- Jezu Jisung, czemu ty się tak tym przejmujesz? Typie to tylko zwykłe spotkanie! - krzyknął zirytowany Felix.

- Przepraszam bardzo, kto kurwa jarał się tym że Hyunjin zaprosił go do kina? Ty! Więc jakbyś łaskawie mógł się zamknąć, to było by super - uśmiechnął się do swojego przyjaciela.

- Oj no cicho siedź, idioto - przewrócił oczami młodszy o jeden dzień chłopak.

- A tak w ogóle to na którą masz być pod kinem? - spytał Jisung, siadając przy swoim przyjacielu.

- O siedemnastej, a co? - spojrzał na bruneta.

- No to ty powinieneś iść się szykować, typie, zostało ci półtorej godziny! - krzyknął - Kurwa! Przecież ja się zaraz spóźnię! Felix proszę podwieź mnie do szkoły! - wrzeszczał przejęty.

- No to kurwa ruszaj dupsko, telefon masz? - Jisung zaczął grzebać w swojej małej torbie aż w końcu wyciągnął z niej telefon.

- Mam

- Portfel masz?

- Mam - zrobił to co chwilę temu, tylko zamiast telefonu wyciągnął duży, czarny skórzany portfel.

- Pomadkę ochronną, perfumy, ładowarkę i kurtkę masz?

- Mam

- No to w drogę! - krzyknął ucieszony blondyn.

Po chwili wychodzili już z domu, a Jisung zakluczał drzwi wrzucając klucze do swoje torby. Wsiedli wspólnie do czarnego porsche, a po zapięciu pasów Felix dołączył do ruchu drogowego.

Podwiózł go pod samą szkołe, gdzie czekał już na niego wkurwiony a zarazem smutny Minho, z myślą, że Jisung go wystawił.

Han odwracając się ostatni raz do swojego przyjaciela, przytulił go, podziękował za podwózke i życzył powodzenia na spotkaniu z Hwangiem.

Wyszedł z samochodu i szybko podbiegł do swojego kolegi. Minho słysząc czyjeś podeszwy uderzające o chodnik, podniósł głowę do góry, a widząc uśmiechniętego bruneta uśmiech sam wkradł się na jego usta. Cała złość z niego spłynęła, a na to miejsce wstąpiło szczęście, że jednak jego myśli były błędne i Han go nie wystawił.

- Minho wybacz mi, że się spóźniłem! Zagadałem się z Felixem i tak jakoś wyszło.. - pisnął nieśmiało, bojąc się że rozzłościł swoim spóźnieniem starszego.

- Nic się nie stało młody, ale tak szczerze to myślałem że mnie wystawiasz - westchnął smutny.

- No co ty! Nigdy w życiu! Może i jeszcze nie dawno byliśmy wrogami i spotkanie z tobą było ostatnią rzeczą którą chciałbym zrobić, ale teraz jak nasze stosunki się poprawiły i tak jakby jesteśmy dobrymi kumplami to cieszę się, że się z tobą spotkałem - uśmiechnął się słodko Jisung.

Rivals - MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz