4.07
Był poniedziałek i rozpoczynał się drugi tydzień wakacji. W Kopenhadze ulice zaczęły wypełniać tłumy samochodów a chodniki ludzie. W jednym z domów na bogatym osiedlu wyjątkowo nie było słychać kłótni. Gdy wróciła po dwóch dniach do domu Mama w ogóle nie zwróciła uwagi,że jej nie było. Andrea Vetter już nie spała siedziała na swoim łóżku w pokoju śpiewając i grając na gitarze gdy nagle usłyszała pukanie w okno. Jej oczom ukazał się brązowo włosy chłopak na to, że zwróciła na niego uwagę uśmiechnął się szczerze. Nie uśmiechając się na co dzień dziewczyna zaczęła również się uśmiechać, wstała z łóżka odkładając gitarę na haczyk na ścianie. Otworzyła okno wpuszczając Lasse do środka.
- Co ty tu robisz?- Zdziwiła się blondynka
-Miłe powitanie Andrea
- Cześć Lasse- Odpowiedziała mu
-Jest ktoś w domu? - zapytał Wolf, siadając na pufie w rogu pokoju, zamiast odpowiedzieć wpatrywała się w niebiesko zielone oczy bruneta.
-Tak, moja młodsza wkurwiająca siostra, która jest uważana za tą jedyną normalną.- zze zrezygnowaniem odpowiedziała chłopakowi.
- Jak nie chcesz z nią siedzieć mogę cię gdzieś zabrać
- Gdzie dokładnie?
Dziewczyna wpatrywała się z zaciekawieniem w nastolatka, ich spojrzenia się spotkały. Założyła ręce na piersi oczekując jego odpowiedzi.
- Wiem, że nie znasz się z nikim ze szkoły. Nie uważam to za złe, jednak miło by mi było jakbyś chciała poznać moich przyjaciół. Jak będzie coś nie tak to od razu możemy się stamtąd zmyć
W pokoju zastała cisza, André zaczęła myśleć nad tym. Nie wiedziała, czy może aż tak zaufać Lasse. Nie miała 100% pewności czy się zgodzić, ale to zrobiła. Podczas tego jak się zgodziła miała mętlik w głowie.
***
Jechali czarnym Fordem Raptorem przez autostradę. Andrea miała ubrane na sobie jasnoniebieskie jeansowe spodnie z Lewisa i czarną koszulkę. Lasse był ubrany w koszule białą oraz czarne krótkie spodnie. Zaparkowali na parkingu przy plaży. Drzwi pojazdu otworzyły się z obu stron. Wyszli z pojazdu, dziewczyna zaczęła kierować się za Wolfem, ponieważ wokół nich było dużo nieznanych jej ludzi, którym nie ufała. Przy jednym z pojazdu stała czwórka nastolatków. Lasse przywitał się z wszystkim a później przyszła chwila na Andre.
- Na spokojnie Hazel- szepnął jej do ucha Gabriel i poklepał ją po ramieniu- Dobra, słuchajcie mnie, to jest Andrea moja koleżanka.
- Cześć, jestem Nathaniel Iverson, ale możesz mi mówić Nate- chłopak wyciągnął do dziewczyny rękę, na co ją uścisnęła i ten się do niej uśmiechnął
- Andrea Hazel Vetter
Nathaniel Iverson był farbowanym blondynem z czarnymi oczami. Jego włosy wiecznie były roztrzepane, jest pozytywnym chłopakiem, który szuka przygód tak samo jak Lasse, dlatego są najlepszymi przyjaciółmi.
-Cześć, jestem Melody Sanderson. Nienawidzę muzyki, wiem, że byś o to zapytała. Miło poznać- Wyciągnęła do niej rękę, na co ją uścisnęła a André odpowiedziała to samo co Nathanielowi
Melody Sanderson była brunetką o niebieskich oczach. Jej włosy były dosyć długie.
Jeszcze obok samochodu stał pewien chłopak, który zainteresował dziewczynę. Myślała, że go kojarzy. Momentalnie przy nim pojawił się Lasse i szepnął mu coś na ucho.
- Jestem Theodor Olsen, nie przedstawiaj mi się, bo cię znam. Twój brat chodzi z moja siostra.
Przedstawił się jej i po prostu wrócił na swoje miejsce. Była zdziwiona jego zachowaniem i znowu zaczęło ją przygnębiać uczucie bezsilności i niechcenia przez nikogo w towarzystwie. Zaczęła wzrokiem szukać Wolfa jednak nigdzie go nie było. Zobaczyła jedynie blondynkę, która zaczęła iść w jej stronę.
Lisbeth Miller miała na sobie ubrana czarną spódniczkę i biała koszule na krótki rękaw. Na jej ręce było widać sygnety. Przywitała André przytulaniem, na co zareagowała lekkim zdziwieniem. Nie była przyzwyczajona do takich czułości.***
Zaczęło robić się ciemno, wszyscy przyjaciele Lasse siedzieli przy ognisku a Andrea siedziała na murku, paląc papierosa. Nawet nie zwróciła uwagi gdy chłopak koło niej usiadł.- Tak mnie zastanawia Andrea. Dlaczego nie nosisz krótkich spodenek jak jest lato?
Przekręciła głowę w druga stronę od niego. Postanowiła, że powiedzenie mu prawdy to będzie dobry pomysł.
- Gdy były pierwsze kłótnie. Cięłam się po udach i dlatego nie nosze krótkich spodni, bo się ich wstydzę. Tych blizn
Wziął jej podbródek w rękę i obrócił w swoją stronę jej głowę.
- Nie wstydź się swoich blizn Hazel. Przeżywałaś gorszy okres- powiedział nadzwyczajnie spokojnie, ale pewnie siebie- Jesteś piękna
W jej oczach zaczęły tlić się łzy i po chwili wybuchła płaczem.
- Dlaczego płaczesz? Zrobiłem coś złego- zapytał z czułością szatyn
- Nie po prostu- przerwała swoje słowa i zaciągnęła się papierosem — Nikt nigdy nie powiedział mi, że jestem piękna
- Nawet brat?
- Nawet
Lasse przyciągnął ja do siebie składając pocałunek na czapki jej głowy. Siedzieli tak długo aż słońce całkowicie zanikło.
CZYTASZ
Hiding myself
RomanceWakacje to dla dużej ilości osób czas na wypoczynek i spokój ducha jednak dla Andrei Vetter zaczęło się piękło Musi pokazać się ze strony której przez kilka osób zaczęła nienawidzić