Perspektywa Blaise
Mam nadzieje, że te egzaminy szybko miną, ponieważ wtedy też skończy się mój szlaban. Wczoraj byłem taki wściekły, że przez przypadek wyżyłem się na Harrisonie. I ten się do mnie nie odżywa. I mnie unika. A ja nie wiem co mam zrobić. Draco uznał, że tym razem mam sobie sam poradzić. A ja wiedziałem jedno, że czeka mnie na prawdę trudne zadanie. I to mi się właśnie nie za bardzo podoba. Na domiar złego po minach pewnej dwójki dobrze wiedziałem, że ci wiedzą co miało miejsce i mogą w każdej chwili się na mnie zemścić. I tego właśnie na tą chwilę najbardziej się obawiam. Chociaż za bardzo tego nie pokazałem.
Perspektywa Axela
Na tą chwilę ze sowimi bliźniakiem mam tyle pomysłów, że nie wiemy który wybrać. A reszta co o tym wie to nie może ze śmiechu z tego powodu. I zastanawiają się co w końcu wybierzemy. Ale co się dziwić. Jak dobrze wiedzą na co nas akurat stać. Ale co się dziwić. Jak zawsze mogło być jak dla mnie gorzej.
Perspektywa Harrisona
Na szczęście dzisiejsze egzaminy były na prawdę bardzo łatwe co mnie cieszyło. Gdy napisałem dzisiejszy ostatni egzaminy to z Draconem udałem się na obiad. Dobrze wiedziałem, że Blaise próbuje podejść aby przeprosić. Ale to co wczoraj powiedział to na prawdę bolało. I na tą chwilę nie chcę go wiedzieć. Na szczęście Draco to rozumie i rozmawia z nim z dala ode mnie. Co mnie na prawdę cieszyło. Chociaż tego za bardzo nie pokazałem.
Perspektywa Lavender
Muszę się przyznać, że podoba mi się to co się dzieje. Ale co się dziwić. Chociaż to nawet nie moja sprawka. Co już w ogóle powoduje, że pękam dumą. Ale co się dziwić. Szkoda tylko, że nie mogę nikogo o tym poinformować ale przynajmniej później będę mogła im pokazać wspomnienie. I wiem jedno, że na pewno się ucieszą z tej wiadomości.
Perspektywa Dracona
Mam nadzieje, że ci szybko się pogodzą. Chociaż dobrze znając Harrisona nie będzie to łatwo. Ale co się dziwić. Gdy tylko Blaise udał się szlaban, to Harrison poinformował mnie, że pomęczy Dracona jeszcze przez tydzień a ja nie mogłem ze śmiechu z tego powodu. Ale to już zupełnie inna historia. Po jakimś czasie udałem się wraz z innymi na kolację. Gdzie uznałem, że nie powiem Blaisowi ile będzie trwała jego kara. Za to dobrze wiedziałem, że na pewno będzie wesoło. Po skończonej kolacji od razu poszedłem spać aby odpocząć.