4

108 5 6
                                    

Sapnap po wejściu do łazienki zaczął się rozglądać. Nie widział nic co by mu pozwoliło w jakiś sposób się wydostać więc zaczął grzebać w szafakach. W jednej z nich znalazł kilka żyletek. Zastanowił się chwilę i schował jedną do kieszeni spodni. Po niedługim czasie wyszedł z łazienki gdzie od razu na niego czekałem. Związałem mu tym razem jedną rękę i ciągnęłem go za sobą jak psa. Weszliśmy razem do piwnicy i przywiązałem drugi koniec liny do jakiejś rury. Związałem mu jeszcze kostki i wyszedłem z pomieszczenia. Było już późno, postanowiłem że pójdę spać. Mój pokój był na pierwszym piętrze, mimo to słyszałem jak nick walił w rurę do której był przywiązany. Stwierdziłem że nie będę się tym przejmować. Przebrałem się w moją piżamę i próbowałem zasnąć. Walenie w rurę niestety nie ustawało, a wręcz przeciwnie, było coraz głośniejsze i częstsze. Stwierdziłem że zejdę do Nicka by go spowrotem przywiązać do krzesła. Po wejściu do piwnicy zobaczyłem sapnapa walącego głową w rurę.
-Co ty odpierdalasz? Nie da się spać!-wykrzyczałem
-Karl kurwa, porwałeś mnie, błagam chcę stąd wyjść. Jest tu zimno, jestem głodny, chce mi się pić i jeszcze jestem przywiązany do głupiej rury.-Odrzekł wkurwionym i jednocześnie bezradnym głosem.
-Spokojnie kochanie, nie długo cię wypuszczę, czekam tylko aż mnie pokochasz.- odpowiedziałem z uśmiechem, po czym podszedłem do niego i go pocałowałem. Sapnap tego nie odwzajemnił więc uderzyłem go w twarz.
-Pocaluj mnie kurwa!- od razu po tych słowach wykonał polecenie.
-Dlaczego tak bardzo chcesz ze mną być?-Zapytal smutnym głosem.
-Kochanie, jesteś moim ideałem. Kocham cię od kiedy cię pierwszy raz zobaczyłem. Marzyłem o sexie z tobą, o pocałunku. A teraz to mam.
-Ale ja tego nie chcę!- krzyknął
-Ale ja za to chcę.- odpowiedziałem chamskim tonem.
-A teraz kochanie na kolana. Powiedziałem stanowczo.
-Nie ma chuja że to zrobię.- odparł Nick.
-Zaraz ty nie będziesz miał chuj, jeśli tego nie zrobisz.- powiedziałem przewracając go tak by upadł na kolanach przede mną. Zdjełem spodnie i bokserki, od razu wpychając mojego penisa do ust sapnapa. Ten zaczął się krztusić, mi to jednak nie przeszkadzało i wpychałem kutasa coraz głębiej.
-A teraz ruszaj się, jeśli mnie nie zadowolisz w pięć minut odetnie ci penisa.- Sapnap od razu po usłyszeniu tego zaczął poruszać głową w górę i w dół. Zaczęłem głośno jęczeć co odpychało Nick'a jeszcze bardziej, wiedział jednak że nie może przestać, bo źle by to się dla niego skończyło. Nie zrobił bym mu tego co prawda, nie przeżył bym bez możliwości skakania na jego kutasie, ale lepiej by był posłuszny i się mnie bał. Po paru minutach doszedłem w jego ustach. Kiedy Nick chciał z obrzydzeniem wypluć spermę złapałem go za brodę i podniosłem twarz do góry.
-Połknij kochanie~. Sapnap zrobił to bardzo niechętnie.
- A teraz powiedz "aaaa".- chłopak otworzył szeroko buzię pokazując że wszystko połknął.
-Grzeczny puszczalski chłopiec.- poklepałem go po głowie po czym pocałowałem go namiętnie, co chłopak nie chętnie odwzajemnił. Od razu po tym wyszedłem z tamtąd. Nick postanowił że z tego skorzysta. Przeciął liny żyletką, na jego nie szczęście była ona już tępą i ledwo to się udało. Sapnap zaczął szukać po całym pomieszczeniu czegoś co pomoże mu się z tamtąd wydostać, podszedł do pudełka, które wcześniej tam przyniosłem i zaczął ostrożnie je otwierać, bojąc się jego zawartości. Znalazł tam kilka rolek taśmy, sporo lin o różnych grubościach i coś czego raczej się nie spodziewał. Jego oczom ukazało się pełno wibratorów, kajdanek, różnych rodzajów prezerwatyw i lubrykantów. Był przerażony na samą myśl co chciałem z nim zrobić. Na dnie pudełka odnalazł kluczyk do kajdanek, stwierdził że sproboje otworzyć nim drzwi piwnicy. Nie wiem jakim cudem, ale po krótkiej próbie włożenia klucza pod odpowiednim kontem, udało mu się. Wybiegł zadowolony z siebie z pomieszczenia chcąc jak najszybciej odnaleźć drzwi wyjściowe. Myślał już tylko o tym by stąd wyjść i zgłosić mnie na policję. To było zgubne, tak bardzo się spieszył że strasznie hałasował. Gdy był już całkiem blisko drzwi, nagle upadł na ziemię.

Usłyszałem spowodowany przez niego hałas i stanąłem na jego drodze w korytarzu w miejscu z którego nie było mnie widać, gdy tylko podbiegł do mnie, uderzyłem go metalowym prętem w głowę. Nieprzytomnego Nicka zaniosłem tym razem do swojej sypialni, przywiązałem do kaloryfera i czekałem aż odzyska przytomność. W moim pokoju było mnóstwo lin które wszędzie się walały, nie chciało mi się ich sprzątnąć. Nick strasznie długo się nie budził, więc postanowiłem wyjść z pokoju i przygotować mu miejsce w piwnicy. To był największy błąd jaki w życiu popełniłem. Od razu po moim wyjściu Nick zaczął ciąć linę, od dłuższego czasu był już przytomny, czekał tylko na mój zły ruch. Żyletka która miał była tępą, mimo to udało mu się. Rozejrzał się po pokoju, wiedział że nie uda mu się wydostać. Wrazie czego drzwi były zakluczone, a za oknem były kraty które uniemożliwiały wydostanie się na zewnątrz przez nie. Nick chwycił linę i zaczął wiązać węzeł. Nie widział innego wyjścia. Zawiesił sznur na żyrandolu.
Chwilę później zawisnął.

Jesteś tylko mój~ || Karlnap ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz