Czasami zastanawiam się co by było gdybyśmy wyjechali z Detroit miasta które upada. Miasto które podobno przeżyło własną śmierć, a może samo stało się jej wyznacznikiem. To już nie to samo miejsce pełne życia, a stolica piekła, tornado chaosu, a może i nawet otchłań ciemności. Jest groźne, upiorne i opustoszałe. Przez wiele lat jest nazywane światową stolicą morderstw. Mimo tego wiele ludzi w tym moja matka wierzyła i miała nadzieję, że uratuje to miejsce i utrzyma je przy życiu. Morderstwa, mafie, bieda i bezrobocie to definicja dzisiejszego Detroit. Lecz te miasto nie tworzyły tylko zawalone budynki, pomazane ściany lub rozpadające się mury. To miasto tworzyły także stworzenia nazywane ludźmi. Ludzie którzy podejmowali się wszelkich zbrodni. 1 marca Detroit ogłosiło bankructwo i coraz bardziej stawało się rajem dla gangsterów. Nie sądziłam, że pewnego dnia stanę u boku diabła, aby stoczyć z nim wyrównaną walkę.„Speramus Meliora; Resurget Cineribus"
CZYTASZ
Hypnos- personification of sleep
RomanceMatka policjantka walcząca o miasto. Córka nastolatka walcząca o życie swojej matki. Zwykły opuszczony dwór okazuje się piekłem dla rodziny Wright. Tego wieczoru pare kroków w przód przeważyło nad dotychczasowym życiem Makayli. Mafia która pociąga z...