Nie zchodzi ze mnie podniecenie

291 9 2
                                    

-Pov Shadow -

Jest mi tak cholernie wstyd ...czuje się jeszcze gorzej ! Musz ego uwolnić nie ważne za jaką cenę

-Sonic -powiedziałem podchodząc do klatki

-Zostaw mnie ! -Odpowiedział jakimś złamanym głosem

-wszystko okej ?-Zapytałem

-Żartujesz ? -Sonic

-o No rzeczywiście głupie pytanie przepraszam -Shadow

-idź sobie nie chce twoich przeprosin -Sonic

-No ja wiem ale ja na prawdę nie chciałem -Shadow

-Jesteś okropny -Sonic

-No ja wiem okej ? Przepraszam -Shadow

-idź nie chce twoich fałszywych przeprosin -Sonic

-Sonic ja na prawdę ,możesz się chociaż obrócić do mnie ? -Po tym jak to powiedziałem Sonic się odwrócił w jego oczach widać było ból

-Co się gapisz ?-Sonic

-Ja na prawdę przepraszam ja cię uwolnię -Shadow

-Najpierw mnie złapałeś w klatkę a teraz chcesz mnie uwolnić tak ?-Sonic

-TAK ! Posłuchaj wiem gdzie są klucze więc nie znam problemu -Shadow

-Ty myślisz że ja z tobą pójdę ? -Sonic

-Na prawdę ci mówię przepraszam -Shadow

-ał ! - nagle wrzasną Sonic

-Co jest ? -Shadow

-mówiłem SPADAJ sam się uwolnię -Sonic

-Sonic ! Przestań ,nikt nie wie gdzie jesteś  -Shadow

-Jezu okej ale robię tylko dlatego po chce -Kiedy Sonic mówił nagle wkroczyły dwa roboty i od razu doskoczyłem od klatki a roboty podeszły i dolały mu wody ? Chyba wody i wykroczyły

-No to uwolnisz mnie czy nie ? -Sonic

-zaraz wracam -Shadow

Skip

Mam już klucze i wracam do Sonica

-Jestem -Powiedziałem podchodząc do klatki i otwierając ją a od razy po tym Sonic na mnie naskoczyli łapiąc mnie za ręce i przy trzaskając do ziemi ,szczerze poczułem się podniecony .

-Co się tak na mnie gapisz -Powiedział do mnie Sonic dalej zostając w tej pozycji

-wcale nie -Odpowiedziałem

-gdzie jest wyjście mów już !-Zapytał sonic

-raz w lewo potem w prawo i prosto -Odpowiedziałem a wtedy Sonic szybko ze mnie zszedł i pobiegł  a ze mnie dalej nie  słynęło uczucie podniecenia ...

-Pov Sonic-

Wybiegłem z bazy i szybko pobiegłem do domu a te bransolety nie chciały się odczepić  Choć już nie parzyły ani nic dalej były zaciśnięte ,po chwili byłem już w domu

I co ja mam zrobić z tymi branzoletki całymi No ze okej chyba da się przyzwyczaić bo czujnik jest zepsuty chyba bo widziałem jak wybiegałem że coś się zrąbało No okej później się do załatwi a narazie idę spać...

-rano-

Mgh

-dzień dobry -powiedział Shadow
-CO TY ROBISZ W MOIM DOMU ?!!-Sonic
-Postanowiłem ci zrobić śniadanie ! Co sądzisz o tostach z duża ilością sera wiem że lubisz -Shadow

-TO NIE WYJAŚNIA CO ROBISZ W MOIM DOMU -Sonic

-No chce cię przeprosić -Shadow

-Em dobra nie wybaczam jeszcze ale tosty zjem -Powiedziałem idąc do kuchni zaspany a Shadow szedł za mną

-tu masz tosty -Shadow

-o okej ? - Odpowiedziałem siadając i wyciągając rękę by wziąć sobie tosta

-smacznego -Mówił Shadow siadają obok mnie

-a a ty nie jesz ?-Zapytałem
-nie dziękuje -powiedział patrząc na mnie

Nie komfortowo troszkę o trochę dziwne

-mogę skorzystać z łazienki ?-Zapytał Shadow

-Tak możesz -Odpowiedziałem

Shadow znów się dzienie zachowuje i manatki sam wzrok jak wczoraj kiedy mnie wypuszczał z klatki ...

Sonadow pl 💙🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz