-Pov Sonic-
Jezu co ja zrobiłem ,czy ja go właśnie Jezu na prawdę co ja zrobiłem ?!!?!!?? On mnie zabije przecież , i nie znajdą mojego ciałaaaaa pomocy za bardzo się stresuje .Czemu on się nie odzywaaaaaa zaraz się popłacze chyba
-Czy ty -Powiedział Shadow odwracając się do mnie
-Nic mi nie rób proszę nie bij -Powiedziałem przerywając
-Chce cię zabić a jednocześnie nie i nie wiem co począć -Shadow
-Jak to ,nie zabijasz mnie ? -Sonic
-Tego nie powiedziałem idioto -Shadow
-o No to trumna -Sonic
-Trumna ? Kto tak mówi -Shadow
-No ja idioto -Sonic
-Idiotą to jesteś ty -Shadow
-No okej ale twoim idiotą -Sonic
-No okej -Shadow
-No okej -Sonic
-chce mi się spać -Shadow
-Serio ? Jeszcze -Sonic
-A kto mi kazał spać na podłodze-Powiedział Shadow zbliżając się do mnie
-No w sumie ja -Powiedziałem nie zwracając uwagi na zbliżanie się Shadow'a
-No właśnie ty głupi jeżu -Powiedział dając mi w łeb Shadow
-AŁA -Krzyknąłem
-Dobrze ci tak -Shadow
-Głupi to jesteś ty -Sonic
-Ty jesteś głupi -Powiedział Shadow przytulając mnie
*dzwonek do drzwi *
-oj cholera ja pójdę -Powiedziałem zaczynając wstawać ale Shadow mnie przyciągną do siebie
-Ja pójdę -Powiedział wstając
-Idioto wyglądasz jak podrzucony przez piranie -Sonic
-To nie trzeba było mnie gryźć -Powiedział już idąc
Ciekawe kto to może .. O CHOLERA AMY
Pov.Shadow
-Tak słucham -Powiedziałem otwierając drzwi
-SO.. Shadow ?! Co ty tu robisz ??? Gdzie Sonic ? Co mu zrobiłeś -Powiedziała zestresowana Amy
-Spokojnie on żyje i ma się dobrze więc nie krzycz tak -Shadow
-Co ty taki pogryziony -Amy
-A jakaś pirania mnie pogryzła a więc nie ni ekipie od ciebie ciasteczek to paaa-Mówiłem powoli zamykając drzwi
-CO? JA NIE JESTEM JAKĄŚ MAŁĄ DZIEWCZYNKĄ !! Ugh -Krzyczała Amy powoli odchodząc
No dobra wracam do łóżka do Sonic'a
-Amy prawda ?-Zapytał Sonic kiedy ja kładłem się obok niego PROSZĘ NIE PYTAĆ MA NAPRAWDĘ MAŁE ŁÓŻKO .
-Tak -Odpowiedziałem A Sonic nie dawał mi spać bo cały czas się wiercił
-Boże możesz przestać-mówiłem odwracając się
-O co ci chodzi?-Sonic-A o to -zaczął się jeszcze bardziej wiercić
-No i masz -powiedziałem tak się obok niego kładąc obok niego żeby nie miał miejsca do wiercenia się a on mnie przytulił ale nie tak wiecie na mój poziom ale tak bardziej niżej -C co ty odwalasz -Powiedziałem zarumieniony
-przytulam cię a coooo -Sonic
-a możesz trochę wyżej -Shadow
-Jasne jasne -Powiedział przenosząc się wygrzej do mojej klatki piersiowej
-No i lepiej-Shadow
-Ale w ogóle ciekawe że raz umiemy się bić na śmierć Iżyce a raz razem śpimy -Sonic
-No w sumie -powiedziałem zaczynając bawić się jego tymi kolcami na grzbiecie
-mhhh-Jękną Sonic
-o no okej -powiedziałem przestając
-NO I PO CO PRZESTAJESZ -Sonic
-No okej Okej spokojnie -Powiedziałem znów zaczynając to robić a z chwilą kiedy Sonic sie trochę ode mnie odczepił to go pocałowałem tak no nie wiem nie mogłem się oprzeć jakby nie wiem rak jak mam ochotę go uderzyć to miałem ochotę go pocałować ale sie zdziwiłem bo Sonic przytrzymał ten pocałunek i kurde no pierwsze raz tego nie robi najwyraźniej
-i co tak nie zamówiłeś cieniu -Sonic
-Wiesz tak po prostu -Shadow
-Czekaj jak ja mam takie miejsce na plecach znaczy na kolcach to ty też musisz mieć -Sonic
-Co wcale nie ,czy ja wyglądam na takiego -Shadow
-na pewno masz -Po wypowiedzeniu tych słów Sonic też próbował na moich kolcach ale nie działało ale nagle poszedł wyżej i trafił w to jedno miejsce które mam nisko za uchem
-no okej może mam -Shadow
-mówiłem -Powiedział Sonic drapiąc mnie tam
-no dobra idioto ale na prawdę muszę iść spać bo zaraz nie wiem co nie będę mógł sie ruszyć z zmęczenia -Shadow
-No okej no okej -Sonic
CZYTASZ
Sonadow pl 💙🖤
ActionProszę nie oceniać że mój styl pisania może sie co chwile zmieniać i też przepraszam za moją kulawa ortografie co może wystąpić !