Rozdział 8 "Znowu"

298 26 2
                                    

-James?-Mruknęłam a chłopak oderwał wzrok od swojego IPhona i spojrzał na mnie delikatnie marszcząc brwi co muszę przyznać wyglądało naprawdę słodko.

-Tak?-Zapytał po chwili ciszy a ja przekręciłam głowę na bok i wciąż wlepiałam w niego swój wzrok, chłopak wydawał się lekko zmieszany i nie pewny co do tego o co mam zamiar go zapytać co wydawało się zabawnie, on wydawał się przerażony ale jestem pewna że tylko ja to tak odbieram.

-Pomógłbyś mi pójść do łazienki? Muszę wziąść prysznic.- Szepnęłam chcąc czy nie chcąc aby mnie usłyszał, na moje policzki wkradła się czerwień a chłopak odrazu się rozluźnił.

-Jasne..- Mruknął delikatnie a jego ręka powędrowała na jego kark pocierając go chwile podczas gdy wstawał. Szatyn zbliżył się do mnie i pomógł mi wstać, zaprowadził powoli do łazienki a mnie przeszły nie miłe dreszcze spowodowane zimnem kafelek. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, było przestronne i nie za duże, kremowe kafelki tak jak i wszystko inne w tym szpitalu powoli mnie dobijały, bo jak miało to poprawić humor komukolwiek? Ręka chłopaka spoczywała na moim biodrze delikatnie je ściskając w momencie sadzania mnie na krzesełku, skinęłam w stronę szatyna że już jest okey i dam sobie radę a ten nie pewnie opuścił pomieszczenie zostawiając mnie samą na pastwę moich myśli. Uważnie i powoli pozbyłam się swoich ubrań i odkręciłam wodę która zaczęła oczyszczać nie tylko moje ciało ale także i mój zabłocony umysł. Świat Jamesa wydawał się taki inny, był całkowitym przeciwieństwem mojego a mnie z dnia na dzień było coraz trudniej dostosować się do ich zasad. Ciepła woda otulała moje ciało a para muskała moją twarz, mięśnie jednocześnie wszystkie naraz rozluźniły się a ja zdecydowałam się opłukać rany, tak też zrobiłam. Czerwone kreski, małe strupki jeszcze nie blizny zdobiły moje ręce, bałam spojrzeć się w jedno miejsce. Wzięłam głęboki wdech i wydech po czym przejechałam palcami po szwach i znalazłam w sobie odwagę żeby na nie spojrzeć, odrazu tego pożałowałam. Widok tak strasznie zabolał że straciłam równowagę gdy robiło mi się słabo, nogą trąciłam krzesełko.

-Skaylar? - Do moich uszu dotarł przytłumiony głos Broockwooda. Oparłam się o ścianę próbując złapać równowagę i się uspokoić. Zamknęłam na moment oczy i policzyłam do dziesięciu.

-Wszystko okey?- Po raz kolejny zabrzmiał głos chłopaka który był przytłumiony troską i zaniepokojeniem.

-Tak.- Powiedziałam na tyle aby mógł mnie usłyszeć i w pełni spokojna kontynuowałam mycie swojego ciała. To prawda w królestwie czasem bywają złe dni w których trzeba zawalczyć ale muszę pamiętać że jeszcze się w nim nie znajduję, długo droga przede mną. Zakręciłam wodę i sięgnęłam po puchaty i miękki ręcznik który pomógł poczuć mi się lepiej, pozbyłam się kropli wody ze swojego ciała i założyłam na siebie bieliznę po czym ubrałam piżamę a włosy schowałam w mięciutkim ręczniku. Powoli wyszłam z łazienki i spotkałam się z westchnięciem chłopaka.

-Mogłaś mnie zawołać pomógłbym ci z tam tond wyjść głuptasie.- Spojrzał w moje oczy i pokręcił lekko głową a ja lekko się uśmiechnęłam i zaśmiałam. Martwił się było to wiadome. Usiadłam na łóżku i ściągnęłam ręcznik, sięgnęłam po szczotkę i zaczęłam rozczesywać moje czarne długie włosy które pachniały wiśniami dzięki odżywce którą przywiozła Reav. Siedziałam już kilka okropnych dni w tym szpitalu. Po tym jak James mnie pocałował nie wracaliśmy do tego po prostu zachowywaliśmy się jak by nigdy się to nie wydarzyło, często nad tym myślałam. Może było lepiej że o tym "zapomnieliśmy"? Wkońcu James układa sobie życie z moją przyjaciółką a ja nie mam nic do tego bo dziewczyna prawie mu wybaczyła, wydawali się być szczęśliwi i inaczej patrzeli teraz na ich związek który mimo wszystko jakoś przetrwał a mnie pozostało tylko z ukrycia ich obserwować i cieszyć się razem z nimi a przede wszystkim chować uczucia czy też je wyłączyć byle nie stracić dwójki naprawdę ważnych ludzi w moim życiu, bo przecież dzięki nim żyje prawda? Ziewnęłam a chłopak spojrzał na mnie delikatnie, posłałam mu blady uśmiech i z całych swoich sił starałam się nie okazywać zmęczenia.

Just Turn It Off And JUMPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz