część ósma "walikoń"

52 3 0
                                    

Krzysiek od czasu incydentu  z maścią został wysłany do babci Stasi, w ramach kary. U babci nie ruchał, wszytko go podniecało. Nawet babcia. Szczególnie gdy coś do niego mówiła, lub się przy nim myła. "Wnusiu nie jedz tak szybko bo ci stanie w gardle" zmartwionym głosem mówi babcia przy obiedzie
"Stanie w gardle..." Mówi powoli cichym głosem Krzyś i wskakuje na stół zdejmuje portasy i zaczyna grzmocic swoją flądrę. Babcia przygląda się z zaciekawieniem z włączonym nagrywaniem w telefonie.
Krzyś nie mógł uwolnić się od masturbacji, ręką świerzbila mu do kapucyna jak ksiądz rucha ministranta, czyli bardzo.
Kutas od częstej marturbacji zbladł, a potem cały stał się czerwony. Krzysztof tarmosil swojego osiołka wszędzie gdzie tylko to możliwe. W garażu, w piwnicy, na poddaszu, w śmietniku, pod zlewem, w zlewie, na dachu, przy kominie, przy babci, a najlepsze na koniec- w łazience!!!!!!
Był bezlitosny dla swojego Bonifacego.
Aż pewnego pechowego dnia przy waleniu ukręcił łeb swojemu ptaszkowi. Jego koliberek zawsze gdy stawał bolał go jak chuj -czyli bardzo. Krzyś zrozumiał, że nie może sie podniecać, bo będzie go bolał drągal.
Ale jak to zrobić, skoro w tym babcinym domku miał tyle erotycznych wspomnien z walenia konia. Obiad. Babcia mówi
"Dzisiaj mój kolega dojdzie na obiad, był u Halinki naprawiać kuchenkę i skończy wędrówkę na mnie" 
Krzyś patrzy na babcie "dojdzie na obiad.... Skończy na tobie" nie wytrzymał i by nie myśleć o wzwodzie pomyslal o czymś ohydnym. "Mój ojciec jest hetero, mój ojciec jest hetero" wtem zwymiotował na talerz pełen zupy, ale przynajmniej kuźka mu nie stanęła.
Jednak gdy przyszedł kolega babci....
Był ubrany w obsila żonobijkę, przepocona, wręcz żółta od potu. Krzyś myśląc o tym podniecił się, kutasik zaczął go boleć jak chuj-czyli bardzo. Zaczął krzyczeć, podniecił się jeszcze bardziej, musial myśleć o tym, że jego ojciec jest hetero, że się go brzydzi. Nie wytrzymał, wyjął chuja i wsadził go w gorącą zupę babuni. To też nie pomogło i samoistnie spuścił się na gościa domu. Spust na klatę przybysza był dla niego bardzo bolesny, ale też przyjemny. Bolesny był również dla pana Mariusza, który był jebanym hetero frajerem. Załamał się po otrzymaniu solidnej dawki nasienia na klatkę piersiową, popłakał się, następnie się zesrał przewrocil się na swoim gównie mając w nim całą twarz, to podjudzilo Krzysia, znów zaczął strzelać spustem w jego stronę ten próbując uciekać babral się we własnym kale i spermie młodzieniaszka. Gdy uciekł z domu Stasi. Krzysiek powiedział że idzie się wyszczec i wychodząc przed dom naszczal na schody.
Potem stracił przytomność. Okazało się że to tylko mokry, spermisty sen, bo spuścił się i zeszczal w łóżku. Wstał starcił swojego mustanga chłostą i nie poszedł spać dalej.....

Przygody Braci Pedalec Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz