𝐂𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 𝐄𝐢𝐠𝐡𝐭

730 38 0
                                    

W tym momencie bardzo się bałam, że Eddie go nie puści.

- Naprawdę jesteśmy po twojej stronie. - Powiedziała Max.

- Obiecujemy na moją matkę, że nic Ci nie zrobimy! - Krzyknął Dustin.

- Właśnie, na matkę Dustina. - Powiedziała Robin.

- Na matkę Dustina. - Dodała Max.

Eddie spojrzał na Steve'a, jakby oczekiwał od niego odpowiedzi.

- Tak, na matkę Hendersona. - Powiedział lekko zdezorientowany Steve.

Po chwili Eddie puścił Steve'a.
Podeszłam do Eddiego i go przytuliłam.

- Nie zabiłem jej. - Powiedział Eddie.

- Wierzymy ci Eddie. Ale musisz nam powiedzieć co się wczoraj dokładnie stało. - Powiedziałam.

- Nie uwierzycie mi. - Odparł Eddie.

- Przekonajmy się. - Powiedziała Robin.

Wszyscy podeszliśmy do Eddiego, aby wysłuchać jego historii.

- Przyjechała do mnie, bo mówiła że nie może spać od paru dni. Chciała, żebym sprzedał jej towar, ale zanim to zrobiłem, zaczęła się unosić i jej kości.. Jej kości zaczęły się łamać, razem z jej szczęką, a oczy wessało do środka głowy.. I nagle spadła połamana na podłogę.. Nie musicie mi wierzyć, ale to naprawdę się stało. - Zapewniał Eddie, a ze stresu zaczął bawić się swoimi pierścionkami.

- Eddie, wierzymy Ci. - Powiedziałam i spojrzałam na niego.

- Ja też Ci wierzę. - Powiedział Henderson.

- Przeżyliśmy w zeszłym roku coś podobnego. - Zaczęła Max.
- To, co ci teraz powiemy.. Może być trochę trudne do przyjęcia..

- Mówią, że Hawkins jest przeklęte. - Dodała Max.

Opowiedzieliśmy chłopakowi wszystko, od zaginięcia Will'a, aż do śmierci Billy'ego.

Posiedzieliśny jeszcze chwilę z Eddim,
po czym chcieliśmy już wracać do domu. Kiedy już się zbieraliśmy, uslyszałam rozmowę Eddiego z Dustinem.

- Kuźwa.. Chrissy umarła na moich oczach, szuka mnie policja i do tego cholernie podoba mi się dziewczyna, która chyba nie czuje tego samego. Gorzej już być nie może. - Powiedział Eddie.

- Słuchaj, stary.. Zabijemy z pomocą naszych przyjaciół tego potwora i wszystko będzie dobrze. A jak chodzi o Sophie, sam musisz jej o tym powiedzieć, że ci się podoba.. - Odparł Dustin.

- Czekaj. Skąd wiesz, że chodzi o Sophie? - Zapytał Eddie.

- Emm, paa! - Powiedział Dustin, omijając zadane pytanie.

Gdy wszyscy wyszli z budynku, przypomniało nam się, że lepiej by było, gdyby ktoś został z Eddim.

- Myślę, że najlepiej jak zostanie z nim Sophie.

- Czemu ja? Niech Dustin z nim zostanie. - Odparłam.

- On ciebie bardzo lubi, więc najlepiej jakbyś ty z nim została. - Powiedział Dustin.

- Idź, idź. Co nagle tak niechętnie? - Dodał Steve.

- No dobra. - Powiedziałam, ruszając w kierunku małej szopy.

- Jutro was odwiedzimy! - Krzyknęła Robin.

Kiedy stałam już przed drzwiami, starałam się cicho je otworzyć. Otworzyłam drzwi, weszłam i w ułamku sekundy zostałam przyszpilona do ściany, tak jak Steve.

- Munson, to ja. - Powiedziałam.

- Trzeba być czujnym. - Zaśmiał się Munson. Po chwili mnie puścił.

- Co tu robisz? - Spytał.

- Chcieliśmy, żeby ktoś z tobą został, padło na mnie.

- To fajnie. - Uśmiechnął się chłopak.

Siedzieliśmy około godzinę w ciszy, kiedy Eddie wstał i gdzieś poszedł.
Po chwili wrócił z dwoma puszkami piwa. Dał mi jedną puszkę piwa, i powiedział:

- No, teraz będzie nam się łatwiej rozmawiało.

- Dzięki. - Odpowiedziałam.

I did it for love - Eddie MunsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz