Tu nie pomoże nic... a cóż ja znaczę!
ten sam sen, ten sam błysk,
srebrne akacje*🍃🍁🍂
Na szczęście trener Holmes utrzymał na wu-efie podział na osobne grupy dla dziewcząt i chłopców. Zagonił chłopaków do gry w kosza, pod przewodnictwem kapitana szkolnej drużyny koszykarskiej, Rivera Cole'a, a dziewczynom pozwalił ćwiczyć pod okiem Flutie oraz Jeminy Washington, czyli kapitan i wicekapitan cheerleaderek. Pomysł prosty i skuteczny. Oraz ratujący Siennę od niepotrzebnego plątania się pod nogami lepszym od niej sportowcom.
W dodatku dający szansę zerkania od czasu do czasu na Dantego, choć ani nie rozumiała, po co to robiła, ani jej się to u siebie nie podobało. Przecież fakt, że on dobrze wyglądał w białej koszulce oraz krótkich spodenkach niczego, ale to NICZEGO dla niej nie zmieniał, tak?
Nie miał prawa!
I przecież ona nigdy nie należała do dziewcząt, przyglądających się z rozmodleniem przystojnym chłopakom, prawda? Nie dość, że od lat wiedziała o planach rodziców względem niej i Thomasa oraz chciała być lojalna wobec swojego przyszłego narzeczonego, to... no, po prostu chłopcy nigdy jej TAK nie interesowali!
Miała swój świat, a w nim książki, muzykę, marzenia i Nathalie. Nie potrzebowała w nim niczego więcej, a już na pewno nie żadnego Włocha, który pojawił się znikąd i wzbudził zamieszanie oraz popłoch w jej sercu oraz umyśle.
Poza tym powinna zaufać pierwotnemu instynktowi, który kazał jej się od niego trzymać z daleka i to w sposób, w jaki jeszcze się do niej przez osiemnaście lat życia nie odzywał.
Nieważne, jak Maffei wyglądał i jak się pięknie uśmiechał, nie był dla niej nikim dobrym ani potrzebnym, a wręcz przeciwnie. Musiała jakoś wywiązać się z obowiązku, który narzuciła na nią profesor Lewis, ale na tym koniec.
Powinna się od niego trzymać z daleka.
Podjąwszy wreszcie tę stanowczą decyzję, powlokła się do żeńskiej szatni, gdzie ociągała się najdłużej jak tylko mogła z wejściem pod prysznic. Następnie stała pod nim jeśli nie godzinę, to przynajmniej dostatecznie długo, żeby pomieszczenie opustoszało, kiedy ona sama była wreszcie gotowa do opuszczenia go, jak i szkoły.
Po cichu liczyła, że chłopak już dawno postanowił iść do domu albo umówił się z nowymi kolegami, cokolwiek. Miała nadzieję, że nie zobaczą się ponownie prędzej niż jutro, na lekcjach.
Jednak gdy tylko otworzyła drzwi na korytarz, przekonała się, że jej nadzieje były zupełnie płonne, niestety. Toskańczyk siedział jak gdyby nigdy nic na szerokim parapecie okiennym, bokiem, i z oczarowanym wyrazem twarzy wpatrywał się w grę kolorów, które niskie, jesienne słońce zapalało o tej porze na krawędziach szlifowanych szybek, osadzonych w podzielonym na kilkanaście mniejszych płaszczyzn starodawnym oknie.
CZYTASZ
Unforgettable | WOLNO PISANA
FantasyCzy można śnić o kimś, kogo się nigdy nie widziało? Czy można pamiętać kogoś, kogo się nawet raz nie spotkało? Czy można kochać kogoś, kogo się jeszcze w ogóle nie zna? Sienna pochodzi z Connecticut w Stanach Zjednoczonych, Dante z Toskanii we Włos...