„Zerwanie"

86 7 9
                                    

||Dwa dni później ||

Pov. Eleven

Postanowiłam pierwsza zerwać z Mikiem. Powinnam była zrobić to od dawna. Ignorował mnie na każdym kroku. Podsłuchałam Willa i Wheelera. Chłopak nie wiedział jak ze mną zerwać. Na początku myślałam że nie zrobił tego bo wciąż mnie kocha. Ale teraz? Poprosiłam Max o radę i sama stwierdziła że Zerwanie to dobry pomysł.

- Mikeey - Weszłam do piwnicy. Akuratnie grał z Willem w D&D.

- Hm? Tak Nastka - czarnowłosy uśmiechnął się do mnie lekko. Oczywiście wiem że był to fałszywy uśmiech.

- Może pójdziemy na lody? Nie widzieliśmy się tak długoo - Zaczęłam marudzić podchodząc do nich. Will nie był zadowolony z tego powodu. Wiedziałam że uwielbiał D&D i przerywanie gry nie było mu na rękę.

- No... Nie wiem... - wyjąkał brązowooki spoglądając na swojego przyjaciela.

- Nie ma problemu Mike. Zadzwonię do Max i spędzę z nią czas - powiedział niższy, wykrzywiając usta w uśmiechu.

- I świetnie! Chodźmy Mikey - Mówiąc to złapałam chłopaka za rękę i wyszłam z piwnicy. Nie wiem skąd wzięła się u mnie ochota zerwania z nim. Może po prostu dlatego że zdradzał mnie z Willem? W końcu całował go w czoło, niby nic wielkiego jednak dla mnie to była zdrada. Każdy z nas wziął po lodzie waniliowym. Razem udaliśmy się do parku. Pogadaliśmy i się pośmialiśmy jednak żadno z nas nie spojrzało sobie w oczy. Po zjedzeniu lodów nadszedł czas na finałowy numer.

- Mikey... Ja wszystko wiem - Chłopak przystanął i spojrzał mi w oczy.

- Wszystko czyli?

- Widziałam was.. Ciebie i Willa. Wiem też że chcesz ze mną zerwać - mówiąc to patrzyłam mu głęboko w oczy. Nie czułam żadnych uczuć. Ani złości ani smutku. Nic.

- Oh... Umm... Nastka ja... Ja ci mogę wyjaśnić - Chłopak najwyraźniej był zmieszany całym zajściem.

- Daj mi skończyć. Chcę zerwać. Tak będzie lepiej dla nas - Przerwałam mu. On tylko spojrzał na mnie zdziwiony.

Pov. Mike

Nie sądziłem że pójdzie tak łatwo. Nastka sama chciała ze mną zerwać. Oczywiście zachowałem powagę i kiwałem głową na znak że rozumiem.

- Nastka może... Zostaniemy przyjaciółmi? - Ta tylko prychneła na moją propozycję i odeszła. No cóż z pogodzeniem będzie ciężko. Ale cudem był fakt że nie pragnęła zemsty czy coś. Stałem tak jeszcze chwilę dokańczając jeść swojego loda i udałem się w stronę swojego domu.

Pov. Max

Zadzwonił do mnie will. Trochę mnie to zdziwiło w końcu rzadko gadaliśmy. Zapytał o spotkanie. Cóż, i tak byłam sama więc zgodziłam się. Na miejscu przywitałam się z Byersem i zaczęliśmy rozmawiać. Nauczył mnie nawet grać w D&D. Po paru minutach usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do piwnicy. Był to Mike we własnej osobie. Wykorzystałam okazję kiedy byli oboje aby ich zapytać o to co widziała nastka.

- A właśnie nie wiedziałam że jesteście parą - Will zakrztusił się powietrzem, a Wheeler spojrzał na mnie z niedowierzaniem w oczach.

- my nie jesteśmy razem - wykrztusił czarnowłosy spoglądając na zielonookiego, który w końcu się uspokoił.

- Akurat - Westchnełam, jednak widząc ich miny zmieniłam temat - może pogramy w D&D we trójkę? Tylko szybko bo muszę iść do Nastki - wyparowałam spoglądając na chłopaków.

- Jasne - Will uśmiechnął się. - A co ci tak zależy na nastce hm? - wiedziałam że chłopak myśli że jest coś na rzeczy.

- Bo... Przyjaźnimy się - Uśmiechnęłam się. Czarnowłosy tylko przewrócił oczami. Wkrótce rozpoczęliśmy grę. Zeszło nam z dwie godziny. W końcu stwierdziłam że muszę się zbierać więc pożegnałam się z Willem i Mikem, po czym wybiegłam z domu Wheelerów.

Pov. Will

Te dwie godziny minęły bardzo szybko. Nie pamiętałem kiedy ostatnio grałem w D&D.

- Musimy kiedyś zagrać wszyscy. Jak kiedyś - westchnąłem szczęśliwy, opadając na kanape. Mimo wszystko odczuwałem zmęczenie.

- Można - Mike usiadł koło mnie. Czułem na sobie jego wzrok więc również na niego Spojrzałem.

- coś nie tak? - spytałem go rumieniąc się lekko. Nastała cisza której nie potrafiłem przerwać. W sumie była to taka przyjemna cisza. Nagle zobaczyłem jak twarz Mike'a coraz bardziej się przybliża. Byliśmy tak blisko siebie że nawzajem słyszeliśmy swoje oddechy. Nasze nosy stykały się ze sobą. Gdyby tylko jeszcze się przybliżył to moglibyśmy się pocałować. Chłopak złączył nasze usta w delikatnym pocałunku. Zarumieniłem się mocno i niepewnie zacząłem oddawać pocałunek. Całowaliśmy się tak dłuższą chwilę po czym oderwaliśmy się od siebie. Spojrzałem w jego piękne brązowe oczy. Chłopak zarumieniłem się mocno.

- J-ja... J-ja zaraz wracam - wyjąkałem i uciekłem do łazienki, zamykając się na klucz. Spojrzałem w lustro. Moja twarz wręcz płonęła. Przeszły mnie dreszcze po plecach. On naprawdę mnie pocałował.

Pov. Mike

Wpatrywałem się w podłogę. Cholera dlaczego to zrobiłem. W końcu chłopak wrócił z łazienki i usiadł koło mnie. Spojrzałem na Willa.

- P-przeprasz - Chłopak przerwał mi całując mnie krótko w usta i przytulając się do mnie. Ponownie się zarumieniłem.

- Jest w porządku Mike - powiedział cicho chłopak. Mimowolnie uśmiechnąłem się. Objąłem go lekko i siedzieliśmy tak dłuższy czas.

Pov. Max

Wróciłam do Eleven. Spała na kanapie przed telewizorem. Westchnełam cicho i pokręciłam głową. Wzięłam koc i przykryłam dziewczyne. Pogłaskałam ją po głowie i wróciłam do swojego domu. Nie ma sensu u niej siedzieć skoro zasnęła. Wyglądała dość słodko. Przynajmniej nie płakała po zerwaniu. Postanowiłam jutro też ją odwiedzić. Rzuciłam się na łóżko nieco zmęczona dzisiejszym dniem. Powoli zamknęłam oczy. Usłyszałam jakiś huk dobiegający z kuchni, jednak zignorowałam to. W końcu powoli zasnęłam.

Pov. Narrator

Will i Mike zasnęli przed telewizorem wtuleni w siebie. Do piwnicy zeszła Nancy. Widząc ich uśmiechnęła się pod nosem widząc ich razem. Wyłączyła telewizję i przykryła ich. Rozejrzała się po pomieszczeniu po czym wyszła do swojego pokoju. Wkrótce całe miasteczko w Hawkins zasnęło. Była to pierwsza spokojna noc od bardzo dawna.


Kolejny Rozdział ✨Mam nadzieję że wam się podoba i dziękuję za każdy kom i gwiazdkę pod rozdziałem!

[His Smile...]~Byler~||ZAWIESZENIE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz