Wizja

209 8 51
                                    

Patroni rozdziału: DarkGam3rOn i PrincesssOfDarknesss

Polecam przed rozpoczęciem czytania książki zajrzeć do mojej publikacji ze spisem składów.
Pozostałe info - pod rozdziałem.

------------------------------------------------------------------------------------------------
~Pov. Narrator~

Jest pełnia lata. Zbliża się noc. Promienie zachodzącego słońca przechodzą przez liście drzew, tworząc piękną scenerię. Powoli zapadała zwyczajna nocna cisza. Lekki wiatr kołysze gałęziami drzew.
Ten spokój przerwały szybkie, poddenerwowane kroki. Był to Ranboo, pół enderman, z pewnego powodu w fatalnym nastroju. Za nim próbuje nadążyć jego blob.

~Pov. Ranboo (kto mi zabroni)~

Nie mogę tego pojąć. Wszystko wydawało się, że będzie normalne, jak dawniej. Głosy i wizje to już była przeszłość. Nie wiem skąd one pochodziły. Wszystko się układało, jak należy. Także enderwalk przeszedł już prawie w niepamięć. Życie się spokojnie toczyło aż do tego popołudnia.

Pierwsza, od sam już nie pamiętam jak dawna, wizja, w dodatku według mnie bardzo niepokojąca. Pomijając już fakt, że wielu rzeczy zdarza mi się zapomnieć nagle i już się prawie do tego przyzwyczaiłem. No, bardziej przyswoiłem to do świadomości. Wracając do tematu wizji.
Razem z Tommy'm i Tubbo przez większość dnia robiliśmy różne rzeczy, głównie na łonie natury. Oczywiście tamta dwójka musiała coś odwalić, w tym porobić sobie nawzajem i nie tylko, głupie żarty. Nie obyło się bez szarżującego głową Tubbo, na niektórych nieszczęście rogatą, w kogo popadnie, ze mną włącznie. Bloby całej naszej trójki zachowywały się nie lepiej. W końcu się rozeszliśmy.

Idąc w stronę swojego domu w pewnym momencie zobaczyłem, że jestem na cmentarzu. Dopiero po chwili zorientowałem się, że to jedna z tych prześladujących mnie wizji i już się bałem co w niej będzie, wiedząc dobrze, że to nigdy nie jest nic miłego. Spojrzałem po grobach. Na dwóch z nich zobaczyłem imiona moich przyjaciół i dość niedaleka data. Zabolało i to bardzo. Coś mi mówiło, że ta konkretna wizja może stać się prawdą. Zdarzały mi się już wizje, które się spełniały. Nie chcę żeby ta do nich należała, ale nawet nie wiem jak temu zaradzić.
Dopiero po chwili zauważyłem, że ta wizja znikła i znów jestem tam gdzie byłem wcześniej.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*dom Ranboo*

Jestem wreszcie w domu. Ważniejsze rzeczy z tego dnia spisuję sobie by nie zapomnieć. Próbuję teraz zrozumieć sens tego co widziałem. Dlaczego akurat teraz musiały powrócić te wizje? Dlaczego akurat taka? Jak temu zapobiec? Co jeszcze wróci z tego co mnie przez wiele lat dręczyło?
Nie umiem odpowiedzieć sobie na te pytania i nawet nie wiem gdzie tych odpowiedzi szukać. Jedno jest pewne - muszę postarać się chronić moich przyjaciół, jak najlepiej umiem.
Idę spać, może poranek przyniesie mi jakiekolwiek pomysły, co dalej z tym zrobić. Przespanie się z jakąś informacją często pomaga.

------------------------------------------------------------------------------------------------
393 słowa
Krótkie, ale to pierwszy rozdział mojej pierwszej książka.
Bloby jednak będą po prostu w innej książce.
Postaci w tej książce są inspirowane cannonem DSMP, headcannonami różnych osób i artami, ale wystąpią też różnice.
Osobiście dziękuje itz_me_zokio_ (Francuz_Szopen_Pracz) za pozwolenie na korzystanie z jego pomysłów przydziału mocy do postaci (piszę to za pamięci).
Następny rozdział najwcześniej we wrześniu, bo jadę w góry w czwartek i wracam w ostatni dzień wakacji, a w jeden dzień raczej rozdziału nie napiszę, no chyba, że zdarzy się cud.
Pisać o błędach, pytania, uwagi, oceny

Poprawiony już jest ten rozdział.

Poszukiwania: Uratować? Co to znaczy?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz