Philza

153 10 27
                                    

~Pov. Ranboo~

Noc nie przyniosła mi pomysłu co zrobić z tym, co się poprzedniego dnia stało. Przy przygotowywaniu śniadania cały czas o tym myślałem. Ostatecznie uznałem, że po kolejnym dniu spędzonym z tamtą dwójką, porozmawiam z Philem. Nie raz mi coś doradził, a przynajmniej pocieszył. Fakt, że to oznacza udanie się z Clingy Duo do nich, ale według mnie warto.
Tubbo nie jest spokrewniony z Tommy'm, przynajmniej nic nikomu z nas o tym nie wiadomo, no ale go Phil przygarnął dość dawno temu. O jego rodzinie wiemy praktycznie nic. Nikomu, z nim włącznie, za bardzo to nie przeszkadza, no ale dowiedzieć się kiedyś o tym więcej nie zaszkodzi.
Poszedłem w umówione miejsce, starając się jak najmniej myśleć o wczoraj. Widać było u tamtych duży entuzjazm, jak zawsze. Sam starałem się go jak najwięcej wykrzesać z siebie, choć tak średnio mi to wyszło. Bloby zaczęły od razu coś odwalać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*time skip*

Dzień minął dosyć normalnie. Jak zawsze coś odwalili, bloby bawiły się w najlepsze. Boję się co oni by mogli wymyślić, jakby Tommy miał skrzydła, a z tego co mi Phil mówił, podobno kiedyś je miał, co prawdopodobnie było przyczyną, że jego blob jako jedyny z trójki, mógł latać.
Oznajmiłem im, że z nimi wracam, bo mam sprawę do Philzy. Przyjęli to z dużym entuzjazmem. No więc wracamy razem. Mamy kawałek, no ale dotarliśmy dość szybko, bo pewna osoba postanowiła, że będziemy się ścigać, nie muszę mówić nawet kto.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*w domu Philzy*

Po wejściu do domu, przywitaliśmy się z tamtym i powiedziałem, że chcę o czymś porozmawiać sam na sam, bez komentarzy tamtej dwójki. Udaliśmy się do pokoju Phila.
- Domyślam się, że chodzi o jedną z tych rzeczy, które cię kiedyś prześladowały? - zapytał się dość spokojnym tonem.
- Kolejna wizja... - ciężko mi mówić o tym, ledwo mi przez gardło przechodzą słowa.
- Możesz mi ją opowiedzieć? Może dam radę jakoś pomóc.
Opowiedziałem mu to, co się wczoraj wydarzyło, starając się nie płakać, bo wiem, że ranią mnie nawet własne łzy. Taki minus bycia hybrydą endermana. Widać to było po mnie. Jak wszystko opowiedziałem, tamten mnie mocno przytulił i tak trochę otulił swoimi kruczymi skrzydłami. Często mam wrażenie, że mnie traktuje jak jednego ze swoich synów. Chwilę się zastanowił.
Powiedział mi to, co już sam wiedziałem i starał się mnie jak najlepiej pocieszyć i wesprzeć na duchu. Oba nasze bloby próbowały pomóc jak mogły. Później przeszliśmy do tematu co u kogo nowego, by trochę odejść od dość nieprzyjemnego tematu na chwilę. Jedyną chyba smutną rzeczą, choć możliwe, że tylko tą zapamiętałem, było to, że Techno zginął w nie do końca znanych okolicznościach. Wiadomo, że jest duchem, ponieważ jego blob żyje.
Mimo zahaczenia o mniej przyjemne tematy, jest mi już trochę lepiej na duchu. Wychodząc z pokoju natknęliśmy się na idącego od swego pokoju Wilbura ze swoim blobem i gitarą. Przywitałem się z nim, też wymieniłem parę zdań, no i zacząłem się zbierać do wyjścia.
W domu byłbym za pół godziny szybkim krokiem, no ale dzisiaj skorzystałem z tego, że mogę się teleportować. Ogarnąłem się i poszedłem spać.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*miejsce: ????*
~Pov. ????~

- Czemu tak zawsze musi być? Czemu nie jestem wstanie w pełni zawładnąć nad tym co potrafię?
- Kiedyś się nauczysz. Sam miałem kiedyś nie małe problemy z opanowaniem mocy. Blob, sio!
- Ale twoja to nic w porównaniu z tym, z czym ja próbuję sobie poradzić.
- Przynajmniej tyle, że tamten jest cicho.
- Prawda.

------------------------------------------------------------------------------------------------

537 słów

Macie 2 rozdział, 3 będzie we wrześniu, bo wcześniej nie da rady, bo jadę w góry.

Art z blobem Wilbura będzie we wrześniu, ponieważ w ogóle nie było pierwotnie w planach, by temat Philzy, Wilbura i Techno był tak szybko.

Żeby uniknąć pewnych pytań:
1. Dialog nie jest przynajmniej bezpośrednio powiązany z głosami w głowie Ranboo
2. Tak, w tym uniwersum obowiązuje headcannon SBI

Dedykuję to temu obserwującemu, bo tak. Nie ma jakiejś większej filozofii - po prostu mój kaprys.

Uwagi/Pytania:

Błędy:

Oceny:

Pytania do Q&A (przyjmuje pytania dla mnie i pytania dla postaci) (pojawią się odpowiedzi (w osobnej publikacji), jak wrócę z wyjazdu, będzie wystarczająco pytań i będę akurat przy kompie) (pojawienie się odpowiedzi na te pytania NIE OZNACZA zamknięcia ich przyjmowania):

Rozdział poprawiony



Poszukiwania: Uratować? Co to znaczy?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz