40

487 35 49
                                    

#criminallarryff

Louis' pov

Po wyjściu z domu Harry'ego wstąpiłem na krótko do kancelarii. Poinformowałem Danielle o moim urlopie i poprosiłem, by odwołała klientów na najbliższe dni i przesunęła ich na inny termin. Nie była z tego zbyt zadowolona, twierdząc że ostatnio zaniedbuję swoje obowiązki. Pewnie pomyślała, że zaślepiony miłością do Harry'ego szukam wymówki do urwania się z pracy, jednak kiedy zobaczyła moją posiniaczoną twarz, zrozumiała że sprawa jest poważna.

Jestem uważany za najlepszego prawnika w Londynie, a to do czegoś zobowiązuje. Muszę dbać o swój wizerunek i nie mogę sobie pozwolić na takie niedociągnięcia. Zdaję sobie sprawę z tego, że moja twarz ostatnio coraz częściej pojawia się w mediach społecznościowych, a ludzie też nie są głupi, potrafią wyłapać szczegóły.

To, że wziąłem "urlop" wcale nie oznacza, że będę odpoczywać przed telewizorem, popijąc zimne piwko. O nie, nie. Czeka mnie mnóstwo uroczych chwil spędzonych nad przygotowywaniem się do rozpraw oraz papierkową robotą, która zawsze spada na mnie pod nieobecność Raymonda, a tak się złożyło, że znowu wyleciał do Stanów do mojego ojca.

Przez większość czasu przebywałem w swoim gabinecie, obłożony z każdej strony dokumentami, pośród których stała marna szklanka whisky z lodem. Na moich kolanach leżał notes formatu A4, w którym sporo pisałem. Były to głównie pomysły, które pomogą mi wygrać sprawę. Jednakże jak już kiedyś wspomniałem, każdego klienta traktuję indywidualnie, dlatego wymyślenie czegoś sensownego zabiera trochę czasu.

W pewnym momencie usłyszałem wibracje mojego telefonu. Westchnąłem cicho, starając się go wygrzebać spod porozrzucanych na biurku dokumentów. W końcu go znalazłem. Wziąłem do ręki urządzenie i spojrzałem na ekran. Uniosłem brwi, widząc że dostałem wiadomość od mojej siostry.

Wspominałem już, że mam siostrę? Nie? To zaskoczę was, mam ich aż 5! I młodszego braciszka. Jestem najstarszy z rodzeństwa, a zaraz po mnie jest właśnie Lottie. To bardzo dojrzała i ambitna dziewczyna. Mimo, że kocha nasze stare Doncaster, od zawsze chciała wyjechać do większego miasta, by móc się rozwijać i robić karierę. Obecnie studiuje zaocznie i mieszka w Londynie. Udało jej się dostać pracę w kawiarni i świetnie sobie radzi. Co prawda mama się o nią martwi, ale udało mi się ją przekonać, że tutaj w Londynie będę mieć młodą na oku, oczywiście bez przesady. Jeśli będzie potrzebować pomocy, to jestem. W każdym razie jestem z niej cholernie dumny.

Bez wahania otworzyłem wiadomość.

Od: Lottie

Wygląda na to, że poznałam twojego chłopaka...
PS. Jest uroczy! 😊

[zobacz załącznik.]

Otworzyłem szeroko oczy, widząc moją młodszą siostrę pozującą do zdjęcia z Harrym. Jak do tego doszło? Czy on ją wyśledził? Czy to możliwe, że wpadli na siebie przypadkowo? Zaraz... Czy Harry w ogóle wie, że to moja siostra?

Nie czekając ani chwili dłużej, zadzwoniłem do Lottie.

-Wow, szybki jesteś, Tommo -usłyszałem wesoły śmiech w słuchawce.

-Cześć, czy możesz mi to wytłumaczyć? -zapytałem od razu. Zżerała mnie ciekawość.

-No, po prostu... Przyszedł do Starbucksa, obsługiwałam go i wtedy pomyślałam sobie: "kurczę, to naprawdę TEN Harry Styles!". Z tego wszystkiego zapomniałam nabić paragon, ale on chyba sam sobie o tym przypomniał, bo znowu do mnie podszedł i chciał zapłacić. Zrobiło mi się wtedy głupio i wypaliłam, że to na koszt firmy i spytałam, czy możemy zrobić sobie zdjęcie -potok słów dziewczyny nie miał końca.

Criminal |larry stylinson♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz