Pov. Dipper
Szedłem przez miasteczko i rozmyślałem na temat tego co się ze mną dzieje, aż na kogoś wpadłem.- O! Przepraszam. Czekaj... Wendy?- powiedziałem zaskoczony.
- Dipper? Czyli to prawda. Ty… jesteś demonem.
- Taa.
- Odlot! Ale wybielałeś hahahah.
- No trochę, dobra bardzo wybielałem. Latać też umiem hahahha.
- Jak ci się z tym żyje?
- Na początku były… komplikacje ale już jest w porządku.
- To super. Musisz mi kiedyś opowiedzieć co się u ciebie działo. Muszę lecieć, na razie!- powiedziała i odeszła w stronę domu rodziców.
- Na razie!
Szedłem przez las z zamiarem odwiedzenia demonów i ogólnie pogadania z nimi.
Od razu zapytam Willa o to nagłe zmęczenie, może będzie coś wiedział na ten temat.
Byłem już dość nie daleko, kiedy nagle poczułem ukucie w ramieniu a zaraz potem zza drzew wyszedł Pan Gleeful a za nim jeszcze kilka osób. Zaczęło kręcić mi się w głowie a obraz zaczął się rozmazywać, chciałem użyć mocy ale z jakiegoś powodu nie mogłem. Straciłem przytomność.
Obudziłem się w niewielkim, ciemnym pomieszczeniu. Jego ściany były pokryte jakimiś dziwnymi symbolami. Kiedy doszedłem do siebie dotarło do mnie, że jestem przykuty łańcuchami do stołu operacyjnego. Zacząłem panikować.
- Co do kurwy.- wyszeptałem.
Po zaledwie minucie do pokoju wszedł gruby mężczyzna z jakąś książką w ręce, książką do egzorcyzmów.
To po mnie. Dobra spróbuje telepatii. Mam nadzieje, że się uda.
Jeśli ktoś mnie słyszy, potrzebuje pomocy. Bud Gleeful chce na mnie odprawić egzorcyzm a moje moce jakoś przestały działać. Pomocy!Pov. Bill
Sosenka? Kurwa!
Bez namysłu udałem się w miejsce gdzie wyczuwałem aurę Sosenki.Pov. Mabel
Dipper?!- Wujku Stanku, wujku Fordzie! Musimy ratować Dippera!
Pobiegłam do wujków tak szybko jak tylko mogłam.Muszę ratować brata.
Pov. Bill
Byłem nie daleko miejsca w którym znajduje się moja Sosenka. Przyglądałem się domowi i jego okolicy, żeby wybrać odpowiedni moment na odbicie chłopaka. Kiedy za sobą tuż przy głowie usłyszałem dźwięk ładowania pistoletu na demony.- Ford. Dawno się nie widzieliśmy. Pogadał bym dużej ale próbuje ratować Sosenkę. Więc bądź tak łaskaw i nie przeszkadzaj.- powiedziałem nie odrywając wzroku od domu.
- Wiesz gdzie jest?- zapytała niemal zapłakana Mabel.
- W piwnicy Gleefula. Musimy się pospieszyć.- powiedziałem stanowczo.
Pov. Dipper
Minęła ponad połowa tego egzorcyzmu. Byłem coraz słabszy a ból był nie do zniesienia. Płakałem i krzyczałem tak głośno, że nie zdziwiłbym się jakby mnie słyszeli w sąsiednich wymiarach.- PRZESTAŃ! TO BOLI!!! KURWA MAĆ, PRZESTAŃ!!!
- Spokojnie chłopcze, jeszcze chwila i pozbędziemy się tego demona.- ledwie usłyszałem co do mnie powiedział.
Miał właśnie kończyć kiedy ktoś z impetem wpadł przez drzwi. Nie poznałem nikogo, widziałem tylko bezkształtne plamy a głosy słyszałem jak przez ścianę. Nagle wszystko stało się błękitne, po chwili zapadła ciemność i cisza.
CZYTASZ
Następca (Billdip)
FanficDipper i Mabel po 6 latach wracają do Gravity falls. Od dziwnogedonu wiele się zmieniło, szczególnie w życiu Dipper'a. To moja pierwsza książka, liczę na ciepłe przyjęcie. Z góry przepraszam za wszystkie błędy. Życzę miłego czytania.