Pierwsze problemy

61 5 3
                                    

--~--

Z biegiem Dni moja moc wzrastała i stawała się coraz bardziej niebezpieczna...

Pewnego dnia w szkole, w trakcie lekcji magia.. wyszła z pod kontroli... podniosła lekko ławkę, a na innej lekcji podczas sprawdzaniu ze stresu kartka podleciała do góry a długopis bez pomocy ludzkiej zaczą pisać po kartce odpowiedzi..

Po tym wszystkim następnego Dni nie zjawiłam się w szkole i postanowiłam najpierw to opanować samodzielnie i dopiero pójść w tłum...

==tak Dni mijały nauki opanowania mocy==

Nie było to proste.. lecz udało mi się!
Opanowałam to!!
Kontrolowałam co robiłam!!
Podjęłam zasadniczą decyzję..
Powiedzieć rodzicom..

(Sobota) Następnego dnia, przy śniadaniu, odważyłam się i zwróciłam się do rodziców:
- Mamo, Tato, muszę wam coś powiedzieć -
- Co się stało Iza - odparła mama, a tata poprostu się patrzył popijając herbatę.
- Dlatego nie chodziłam do szkoły ponieważ... dostałam moce - odparłam zestresowanym głosem
Mama się zaśmiała i odparła
- Ale kochanie, moce nie istnieją -
- Co ty znowu wymyślasz.. - westchną tata
- Nic nie wymyślam! Patrzcie.. - dotknęłam stół, a ten.. uniósł się do góry wraz z rzeczami na nim
- Co jest-!! - wykrzyknęła mama
- Iza odstaw to... - tata wykrztusił z drżącym głosem
Odstawiłam stół i spojżałam na rodziców
- I co? Moce nie istnieją?? -
- Istnieją.. istnieją.. - odparli lekko przerażeni rodzice
- Spokojnie, nauczyłam się nad tym panować i nic wam nie zrobię. Narazie mam tylko tą moc Ale czy coś się kiedyś zmieni? Nie mam bladego pojęcia -
- Mhm, rozumiem. Jak coś to jesteśmy z tobą, możesz się do nas zwrócić że wszystkim - odparła mama
- Dziękuję - podziękowałam i udałam się do swojego pokoju, bawić się mocami i zajmować się swoimi sprawami..

Z biegiem Dni, potrafiłam coraz lepiej obsługiwać się mocami, ale nie spodziewałam się że to nie koniec mojej historii w krainie magi..

--~--

~Skrzydła ze snu~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz