TY
Onieśmielasz mnie niczym gwiazda swoim blaskiem wśród pochmurnej nocy.
Spadasz, gubisz się w tłumie, lecz twoja nadzieja nie blaknie. Krążysz, szukasz odpowiedzi mając je pod nosem. Spogladasz w dół i widzisz mnie. Samą, zagubioną. Wyciągasz rękę. Odchodzę łamiąc Ci serce.
JA
Znikam otulona ciemną poświatą. Pośród piękna jestem brzydotą. Z popękaną skórą chowam się w kąt. Niezauważalna, nieuchwytna. Uciekam przed dręczycielem w głąb czarnej dziury. Spadam. Budzę się w twych ramionach. Mężnych i mocnych niczym stal. Strach wydobywa się z mych ust w postaci pary. Łącząc nasze usta prowadzisz mą duszę do domu. Jestem bezpieczna. Żyje.
CZYTASZ
"Wiersze smutnej nastolatki"
PoesíaWszystko co zawarte w wierszach to moje przemyślenia i wewnętrzne rozsterki. Mam nadzieję że moje wypociny wam się spodobają. Buziaki ~Hopex ♡