Zniknął mi sprzed oczu słoneczny raj,
Spadłem w odmęty piekła,
Piekła we własnej głowie,
Wciąż walczę ze śmierci bogiem.Zatraciłem się znów za rogiem
Fałszywego szczęścia.
Zgubiłem nadzieję na przystań
Od ucieczki od mego nieszczęścia.Marzyłem o kawałku chleba,
Niezwęglonego od płomienia
Nienawistnego, dzielącego nas wszystkich
Zwaśnione narody istnienia.Piekło się we mnie kryje teraz
Irytujące, okropne, bolesne.
Gdy przestaję czuć, znowu
Nie czuję się dużo lepiej.Znów zabiję w myślach złodzieja,
Ponownie stracę z oczu cel.
Zamknę oczy przez chmarę ciem,
Spoczywających na moich rzęsach.Już koniec zdrowego myślenia.
Wyrwę ostatni różany kolec
Z czegoś co czasem zwę
Prozaiczną pieśnią zmrożonych serc.
![](https://img.wattpad.com/cover/317103862-288-k442415.jpg)
CZYTASZ
Wyznania kupca marzeń
PoesíaJak bardzo marzenia potrafią być źródłem bólu i cierpienia? O tym snuję powieść w wierszach; liryczną podróż po lękach, pragnieniach, żądzach i marzeniach. Zanurz się w mrocznej toni Czarnej Poezji. Gdyż moja taką właśnie jest. Krzywe zwierciadło is...