~ Strażnik Lata, i wyścig na fali ~
.......Afuro znów przemierzał lodowe pustkowie, tym razem z innym celem. Musiał przedostać się na część Lata, co całkiem mu wychodziło, bo już dochodził do granicy. Jego zdaniem to, że śnieg leżał wzdłuż idealnej linii, a tuż za nią był już piasek nie było do końca normalne, ale to, że był w jakimś magicznym świecie też takie nie było.
-Dobra - mruknął nagle Afuro, słysząc skrzeczenie mew - Ja rozumiem, że to magiczny świat, ale co tu robi morze? Chwila, czy skoro ten świat jest płaski jak pizza to ta woda spada w dół?! - krzyknął nagle.
Przeszedł kilka kroków w stronę przeszklonej, luksusowej willi, która stała przy plaży. Zwrócił uwagę na różne deski surfingowe, oparte o budynek, po czym spojrzał w stronę morza.
-Bingo - uśmiechnął się, dostrzegając czerwony punkt na krystalicznie czystym morzu - Ej ty! - krzyknął, przykładając ręce do ust - Tutaj!
Zaczął skakać i machać rękami, krzycząc najgłośniej jak potrafił. Stłumione krzyki dotarły też w końcu na środek morza, gdzie na desce surfingowej siedział czerwonowłosy chłopak o złotych oczach, ubrany w czerwone kąpielówki. Nikt inny niż wspomniany przez Fubukiego, Strażnik Lata, znany też jako Nagumo Haruya.
Wspomniany chłopak odwrócił się na swojej desce surfingowej i zmróżył oczy, patrząc w stronę brzegu.
-A co to za baba? - uniósł brew, dostrzegając Afuro na brzegu - Jak myślisz Doris? - spytał mewy siedzącej na czubku deski - Nie rozumiem twojego krakania ale dzięki za opinię - mruknął chłopak, i spowrotem założył swoje okulary przeciwsłoneczne, kładąc się na desce na środku morza - Liczmy na to, że nie umie pływać...
-Co on robi?! - warknął Afuro i złapał się za biodra - Totalnie mnie olewa!
-Dokładnie Doris - uśmiechnął się pod nosem Haruya, spoglądając na ptaka - Mam zamiar totalnie go olewać... Chociaż...
Nagle podniósł się z namysłem i spojrzał na mewę.
-A co jeśli komuś coś się stało? - zamyślił się - Chociaż pierwszy raz go na oczy widzę. Mido raczej wysłałby z wiadomością wróbla a nie jakąś narwaną babę, a Suzuno nie zniżyłby się do poproszenia o pomoc nie?
Mewa tylko spojrzała na niego a chłopak westchnął.
-Nie patrz tak na mnie, mam gdzieś tego zimnego durnia - burknął Haruya - Po prostu tak mi przyszedł do głowy... No dobra, chodźmy bo wykrzyczy płuca - stwierdził i przewrócił się na brzuch, zaczynając płynąć do brzegu.
- W końcu... - warknął pod nosem Afuro, odrzucając włosy i idąc w kierunku chłopaka, dopływającego do brzegu - Ile można Cię wołać?!
-A co ja jestem? Piesek na zawołanie? - wywrócił oczami Nagumo i odstawił deskę na stojak, wyciskając wodę z włosów - Gadaj lepiej co robisz na moim podwórku idioto.
-To... To jest plaża - mruknął z zażenowaniem Afuro.
-Ta i co? - burknął zirytowany Haruya - Za moją śliczną willą jest piękna góra do wspinaczki a obok jezioro. I to wszystko na moim podwórku - odparł dumnie.
Mewa zaskrzeczała i usiadła blondynowi na głowie, kręcąc się w kółko.
-Doris chyba podoba się twoja głowa - stwierdził z zastanowieniem Nagumo - Ostatnio gdy tak robiła to zrobiła sobie gniazdo na głowie Suzuno...
-Co?! - krzyknął Terumi i zaczął machać rękami, próbując zrzucić ptaka z głowy - Złaź z moich pięknych włosów! Już! Ty głupi ptaku!
-Ej! - krzyknął na niego strażnik - Sama jesteś głupia! Co za tupet - mruknął pod nosem i podstawił chłopakowi nogę, tak że ten się wywalił - Upsik - odparł ze złośliwym uśmieszkiem.
-Ta... - warknął pod nosem Terumi, ignorując jak do niego mówi chłopak - Nie wiem już którego z was bardziej nie lubię...
-Aaa, a kogo już poznałaś? - uśmiechnął się wrednie Nagumo - Dostałeś w twarz pyłkiem, śniegiem czy orzechami?
-Orzechami? - uniósł brew blondyn.
-Spokojnie, wszystkiego spróbujesz - zaśmiał się Nagumo i odwrócił się odchodząc.
-Ej! - krzyknął Afuro, wstając z oburzeniem - Musisz mi pomóc wyciągnąć tego gbura z pałacu!
-A czego blondyneczko chcesz od lodówki? - spytał strażnik od razu wiedząc o kogo chodzi, biorąc ręcznik i kierując się do swojej willi - Bo jesteś dziewczyną nie? - odwrócił się do niego z namysłem.
-Chłopakiem - wycedził przez zęby Afuro.
Nagumo przyjrzał mu się po czym wzruszył ramionami.
-Co kto woli - westchnął i wszedł do budynku - To czego od niego chcesz?! - ponowił pytanie.
Blondyn wywrócił oczami i wszedł za nim do środka, rozglądając się dookoła. Willa chłopaka wyglądała jak typowa willa miliardera nad oceanem. Przeszklona, wykończona jasnym drewnem, z dużą ilością elektroniki. Co było zaskoczeniem po tym jak pałac Suzuno, wyglądał jak wyjęty ze średniowiecza. W dodatku nigdzie nie widział anteny.
-Czy ty... Umiesz z tego korzystać? - zapytał niepewnie blondyn, podchodząc do komórki leżącej na stole.
-Ej! - krzyknął od razu chłopak - Zostaw mój telefon! Mam tam prywatne rzeczy.
Strażnik zabrał mu telefon i założył ręce na ramiona.
-Dla twojej wiadomości tak. Umiem tego używać - prychnął chłopak - Tylko Suzuno tkwi w epoce kamienia łupanego... No i Hiroto jest trochę boomerem ale on się uczy - machnął ręką.
-Logika tego świata nie przestaje mnie zaskakiwać - westchnął ciężko Afuro - A raczej jej brak.
-To powiesz w końcu czego chciałeś od lodówki? - spytał i wyjął z szafki płatki śniadaniowe, zaczynając robić sobie jedzenie.
-W Japonii...
-W czym? - mruknął od razu Nagumo.
-W tym kraju na Ziemi, gdzie jesteście strażnikami pór roku - warknął Terumi - Nie przerywaj mi. W każdym razie pomieszały się pory roku. W wiosnę pada śnieg, w zimę jest bardzo gorąco, i czerwieniły się liście na drzewach i...
-Pierdoli się pogoda - przerwał mu znów Haruya i zaczął jeść swoje płatki - Zrozumiałem.
-Suzuno powiedział to samo, może jednak byście się polubili - powiedział Afuro, powodując, że chłopak zakrztusił się swoim jedzeniem - W każdym razie jakaś Matka Natura mnie tu sprowadziła i kazała was zebrać. Ale byłem u tego szurniętego bałwana i wywalił mnie za próg!
-Taaa cały Suzuno - uśmiechnął się Nagumo - A Cioteczka Hitomiko to niezłe ma pomysły nie? Jakbyśmy nie mieli co robić.
-Czyli tak się nazywa wasza Matka Natura - mruknął cicho Afuro - Dobrze wiedzieć...
-Musiało być ciekawe przenieść się do magicznego świata i zobaczyć ducha - podekscytował się Haruya.
-Ta, rzuciłem w nią swoją ładowarką - westchnął Terumi - To pójdziesz ze mną czy nie?
-Nie wiem - zastanowił się Haruya, z wrednym uśmiechem - Mam dużo roboty.
-Na przykład?!
-Idę z Doris na ryby - odparł chłopak i wsadził miskę po jedzeniu do zmywarki - Chociaż... - uśmiechnął się złośliwie chłopak - Wiesz co, mam mało towarzystwa... Mam propozycję.
-Czyli? - westchnął Terumi, przykładając rękę do głowy - Mam was dosyć...
-Cóż, musisz zmierzyć się ze mną w tym, w czym ja, jako Strażnik Lata jestem najlepszy - uśmiechnął się złośliwie chłopak i wskazał na morze przez okno - W pewnym sporcie wodnym, zwanym surfingiem... Wchodzisz?
Afuro przełknął ślinę, patrząc na dużą falę która rozbiła się o brzeg.
-Chyba nie mam wyboru... - mruknął niechętnie.
CZYTASZ
Seasons |IE
FanfictionCzęść 1: W Japonii zaczyna szaleć pogoda. Od początku roku, pory roku zaczynają się mieszać między sobą. Ktoś musi odkryć powód owego zamieszania, a kto zrobi to lepiej niż Afuro Terumi? Pomimo ciągłego narzekania na ominięcie wizyty u fryzjera, mus...