//Izuku//
Kolejnego dnia w szkole wszyscy o czymś żywo dyskutowali podszedłem do pierwszej lepszej grupki ludzi.
- Hej o czym wszyscy tak rozmawiają?
- To ty nic nie wiesz?- Powiedziała jakaś dziewczyna.
- O czym?
- Wczoraj w nocy pod pięcioma postarunkami wylądowało szesnastu zwiazanych złoczyńców. Ponoć są powiązani z ligą.- Odpowiedziała jej koleżanka.
- Wiadomo kto za tym stoi?
- Nie, ale podejrzewa się nieprzewidywalnych.
- Dzięki.- Poszedłem do klasy po drodze opowiedziałem o wszystkim swojej grupie. Po tej informacji w duchu się uśmiechnąłem nie przejmując się tym zbytnio. Po lekcjach idę pustym już korytarzem po chwili się zatrzymuje przy schodach i opieram się o ścianę.
- Wiesz coś może o tych po łapanych złoczyńcach?- Spytałem Shigaraki.
- Wiem tylko niewiele więcej niż Ty Bracie.
- Kogo podejrzewasz?
- A ty?
- Suike..
- Ja też.
- Myślisz, że jaką decyzję podjęła.
- Mam nadzieje, że tą właściwszą. Kiedy ma mieć miejsce atak?
- Za dwa dni na zachodnią część szkoły. Tak jak umawialiśmy się nikt nie ginie, a bynajmniej postaram się o to.
- Jak zamkniemy Ojca będziemy mogli żyć normalnie..
- Wiem do następnego.
- Pa.- Wychodząc z szkoły potknąłem się o kamień i na kogoś wpadłem.
- Co jest kurwa!? Chodzić nie umiesz ty cholerny..!?- Uciął zdanie, a ja podniosłem się z ziemi patrząc na niego z jedną uniesioną brwią. On wciąż siedział na ziemi lekko zszkowany. Przewróciłem oczami i wyciągnąłem do niego rękę z poważną miną.- Wstajesz czy nie?- Podał mi szybko rękę co mnie trochę zdziwiło ostatnim razem jak zaproponowałem mu pomóc odrzucił ją.
- Dzięki.
- Spoko.- Minąłem go, a on mnie do gonił.
- Jak się trzymasz?
- Jakoś muszę.
- A jak tam ciocia Inko?
- Dobrze.
- A czy moja siostra coś o mnie mówiła?
- Co z tobą jest nie tak? Najpierw prowokujesz ją do walki, obrażasz i poniżasz jak tylko to możliwe, a teraz jagbyś stracił cały chujowaty charakter pytasz mnie czy coś mówiła. Nie zastanawiając się czy wciąż mam Ci zazłe to co mi robiłeś w poprzedniej szkole.
- A masz?
- Mam.- Odpowiedziałem ostro i poszedłem do swojego pokoju. Po kilku minutach ktoś zapukał.- Kurwa czego!?- Otworzyłem gwałtownie drzwi.- Uraraka? O co chodzi?
- Wiem gdzie może się ukrywać All For One.-W ekspresowym tempie przebrałem się w strój roboczy i wyszedłem oknem ówcześnie zamykając pokój od środka. Na dachu akademika czekała już cała moja drużyna. Spojrzałem na każdego porozumiewawczo. Przytaknęli mi na znak, że są gotowi. Bez słowa biegiem ruszyliśmy do do wskazanego przez Urarake miejsca był to stary hangar samolotowy.
- Dość spokojnie.- Szepnęła podejrzliwie Kazuri.
- Zachowajcie czujność i włączcie noktowizory.- Wkroczyliśmy do środka.- Hmm nic tu nie ma.- Ktoś mnie pchnął tak samo jak pozostałych, wpadliśmy do jakieś dziury, a światła się zapaliły.
- Cześć bracie.
- Cześć Shigi.- Niebiesko włosy pomógł mi wstać.
- Iiizuuukuu.- Blondynka rzuciła mi się na szyję.
- Cześć Toga.- Szybko się odniej odkleiłem.- Jak z wami? Dobrze się czujecie?- Jęknęli potakująco.
- Nie sądziliśmy, że tak łatwo dacie się złapać.- Zaśmiała się psychopatycznie Uraraka, a tuż obok niej stoi Dabi.
- Ej tylko ja mam prawo do psychopatycznego śmiechu!- Uczepiła się Toga.
- Zamknij ryj pijawko. Wszystko poszło zgodnie z planem i nawet ty Izuku z tymi twoimi głupimi sztuczkami i próbamj przyłapania mnie ci nie pomogły.- Patrzałem na nich poważnie.
- I co teraz zrobisz!? Zbijesz nas!?- Spytał Iida
- Oj nie, jeszcze nie teraz.
- Mieliście oszczędzić im życie!- Krzyknęła nadlatującą Suika z płonącymi skrzydłami.- Obiecaliście
- W tej chwili się spokój!- Krzyknął Dabi.
- NIE! Najpierw zabiłeś mi papę, a teraz chcesz mi rozkazywać!? Nie ma takiej opcji wystarczająco długo cię słuchałam! Nie pozwolę Ci zabić mojej rodziny!- Krzyczała z łzami w oczach, a z jej szyi zwisa "naszyjnik" z piurkiem.
- Głupia dziewucha.- Czarnowłosy gwizdnął i zamknął ją w klatce na ptaki wiszącej tuż nad naszą.- Wyjdziesz jak zmądrzejesz.- Wyszli zostawiając zapalone światło.

CZYTASZ
Nieprzewidywalni
Teen FictionFragment: "- Cześć nazywam się Izuku Midoriya i mam piętnaście lat, moim darem jest jego brak, ale za to mam kozackie gadżety, które sam tworzę! W każdym razie przewodzę grupą samozwańczych bohaterów znanych jako Nieprzewidywalni. Nie ja wymyślałem...