𝚁𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊𝚕 𝚌𝚣𝚊𝚠𝚊𝚛𝚝𝚢

108 16 69
                                    

Dźwięk ekspresu rozniósł się po mieszkaniu, co obudziło ledwo żywego Venti'ego.

- Ale mnie łeb boli - wymruczał, po czym podniósł się do siadu, co nie było zbyt dobrym pomysłem, gdyż zrobił to zbyt gwałtownie. Mało brakowało a by zwymiotował.

- Gdzie ja do kurwy jestem? - zdezorientowany rozejrzał się po pokoju.

- W moim mieszkaniu, już wczoraj to przerabialiśmy - odparł Diluc wchodząc do sypialni z kubkiem czarnej kawy - Masz, na kaca najlepsze.

Postawił naczynie na stoliku, a obok niego położył listek aspiryny. Czarnowłosy zaniemówił.

- Co się tak patrzysz?

- Nie, to nic takiego - odparł łapiąc za kubek.

Obaj zamilkli, po czym Diluc dalej nic nie mówiąc wyszedł z pomieszczenia. Azjata wziął więc swój telefon z stolika, zrobił sobie zdjęcie wysyłając je za chwilę Kaeyi.

------------------------------------------------------------------

⁰⁹'⁵⁴O ty kierwaZaliczyłeś mi brataTen dzień w końcu nadszedłDiluc, jestem dumny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

⁰⁹'⁵⁴
O ty kierwa
Zaliczyłeś mi brata
Ten dzień w końcu nadszedł
Diluc, jestem dumny...

                                                                       Ty zaraz o jednym

No a o czym innym
A co na kawce tam jestes
Od WCZORAJ???( ͡° ͜ʖ ͡°)

                                                                                      Pierdol sie
                                                  I idź na leczenie przy okazji

Co do pierdolenia to
Chętnie tylko nie z tobą
Wole hetero chłopaków💅✨💅
A do leczenia to jestem studentem
Nie stać mnie
Chyba że ty mi zasponsorujesz

                                                            Jak niby ja tez studiuje

Wiesz
Teraz będziesz miał szugar dadiego🫦
------------------------------------------------------------------

,, Czego ja sie po nim spodziewałem?"

Położył telefon na jego poprzednie miejsce i wziął dużego łyka kawy, a następnie sięgnął po pozostawione przez Ragnvindr'a leki. Wycisnął tabletkę na dłoń, połknął i zapił.

,, Może położę się jeszcze chwilkę, chyba nic się nie stanie, jeśli zostanę na nieco dłużej "

Jak pomyślał tak zrobił, odwrócił się na prawy bok i zasnął.

Niecałe 10 minut później do pomieszczenia wrócił Diluc.

- Venti, muszę pojechać na magazyn, więc... - przerwał zauważywszy śpiącego mężczyznę.

To juÅŒ koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 02, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

 𝐶𝑧𝑒𝑟𝑀𝑜𝑛𝑒 𝑀𝑎𝑘𝑖 ☟𝙳𝚒𝚕𝚞𝚟𝚎𝚗☜Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz