Rozdział I

436 40 6
                                    

ROZDZIAŁ I 

Pierwszy dzień wolności


Z pamiętnika Estelle...

~ *~

25.09.1911 


Czyżbym była skazana na wieczną tułaczkę pociągiem? Gdy opuszczałam w czerwcu Paryż także podróżowałam koleją. Tak samo podczas powrotu zaledwie tydzień temu... Teraz znów zaczynam następny rozdział w moim życiu... Kolejna wyprawa, od której zależą moje przyszłe losy. Co mnie czeka tym razem? Kogo spotkam i czy w ogóle dojadę do celu? Celu? Jaki jest cel tej podróży?! Wyjeżdżając, zdążyłam kupić bilet na pierwszy pociąg, który pojawił się na peronie, więc nawet nie wiem, gdzie jadę. Przynajmniej nie jest to ta sama żelazna kolej, którą podróżują Drishka i Cyril. Byliby bardzo zaskoczeni moim widokiem. Wydaje mi się nawet, że moja przyjaciółka coś podejrzewa... Domyśla się? A może już wie? Cyril również zachowywał się bardzo podejrzanie! Mam nadzieję, że to tylko moja wyobraźnia, chociaż wkrótce i tak się dowiedzą... Poznają przyczynę mojej ucieczki, albo sama im kiedyś powiem, gdy mnie zapytają. Tak niech wszyscy wiedzą, że hrabianka de Lilas-Chavriere uciekła, bo nie mogła znieść tej presji!

Od dawna marzyłam, aby poczuć smak wolności... Samodzielnie podejmować decyzje, robić to, na co mam ochotę i być szczęśliwą. Człowiek ma zawsze tą nadzieję, że w innym miejscu, wśród innych ludzi będzie inaczej. Ja też tak myślę, choć wiem, że w przyszłości poniosę konsekwencje, które wynikną z mojej ucieczki. Ciotka będzie dostawać spazmów i krzyczeć, wujek Theodore przebada mnie w trosce o zdrowie. Bo przecież mogłam zachorować na jakąś egzotyczną chorobę lub jakiś bandyta mógł mi zrobić krzywdę. Czy w ogóle przeżyję tę podróż? A jak nie, to jak mnie odnajdą? Będę czekać kolejne siedemnaście lat mojego życia, aż ktoś się dowie o moich losach?

Niewygodne siedzenie w wąskim przedziale i głośne postukiwania... Nie zasnę tej nocy! A co jak się obudzę w Weronie albo w Petersburgu? Czy od razu wsiądę do powrotnego pociągu czy przyjdzie mi na myśl, by zobaczyć przyjaciół? O ile Drishka i Cyril przyjęliby mnie z radością, o tyle Maxime i Eloise nie byli by tak zachwyceni z mojego przyjazdu.

Co teraz robisz, drogi przyjacielu? Czy obsypujesz ją delikatnymi pocałunkami, a może ściskasz jej dłoń w ten sposób, który zawsze przyprawiał mnie o dreszcze? Mam nadzieję, że nigdy nie przeczytasz listu, który zostawiłam na grobie twojego ojczyma. Nie chciałbyś wiedzieć, dlaczego to zrobiłam, w jakim celu uciekłam i co chcę teraz zrobić. To ciebie nie interesuje i tylko ja mam tę głupią nadzieję, że miało to jakiś sens... Co? Ta cała moja podróż, która zmierza w nieznane, do innego świata, w którym na pewno ciebie nie spotkam!


~*~


26.09.1911


A jednak udało mi się zasnąć. Zbyt długie rozmyślanie ma swoje zalety... Pierwszy dzień wolności obwieścił mi chłodny poranek. Rześkie powietrze muskało moją bladą twarz sprawiając, że nie miałam ochoty wyjrzeć spod wełnianego koca, którym otuliłam się na noc. Byłam jeszcze bardzo zmęczona, a mój żołądek domagał się pożywnego śniadania. Chwała Bogu, że wkrótce pociąg zatrzymał się na małej stacyjce. Była tam mała kawiarenka, gdzie posiliłam się jajecznicą i szklanką gorącego mleka. Także miałam możliwość, aby odświeżyć się i przebrać w inną sukienkę. Dowiedziałam się, że pociąg, którym podróżuję, jedzie do Hiszpanii. Ostatni przystanek jest w Barcelonie, a przyjazd tam został zaplanowany na późny wieczór następnego dnia. Zatem czekała mnie jeszcze długa droga. Byłam gdzieś w okolicach Lyonu!

Ironia Losu [ Tom II ] : Szklane UczuciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz