Wiem że trochę czasu mnie tu nie było za co przepraszam, ale teraz już jestem. Miłego czytania.
|•|•|•|•|•|•|•|•|•|•|Narrator
- Tae? Wszystko dobrze? - zapytał zaspany Jungkook, wchodząc do łazienki - Co się dzieje? - zapytał zmartwiony, widząc jak jego chłopak wymiotuje.
- Brzuszek mnie boli Jungkook. - powiedział, po czym kolejny raz zwymiotował.
- Jak chcesz to możemy pojechać do lekarza. - zaproponował.
- Nie musimy, pewnie mi przejdzie. Wystarczy że ze mną zostaniesz, bo zostaniesz prawda? - spojrzał na niego niepewnie i zarazem błagalnie.
- Oczywiście kochanie. - powiedział, po czym przykucnął przy nim i zaczął go głaskać uspokajająco po plecach, ponieważ młodszy zaczął płakać - Tygrysku mogę coś zrobić żebyś poczuł się chociaż trochę lepiej?
- Wymasujesz mi ogonek? - młodszy spojrzał na niego zaszklonymi oczkami.
- Oczywiście. - powiedział, po czym usiadł obok niego po turecku i zaczął masować ogonek swojego ukochanego - A teraz powiedz mi co ostatnio jadłeś?
- Yyy... Na śniadanie jadłem płatki z mlekiem. Na obiad jadłem ramen, a kolacji nie jadłem. - odpowiedział po chwili młodszy.
- Czyli tak jak zawsze i nigdy ci to nie szkodziło. Może po prostu masz jelitówke? - odpowiedział i dotknął czoła swojego kochania, by sprawdzić czy nie ma może gorączki - Dziwne bo nie masz gorączki. - podniósł się i nalał do szklanki wody, by młodszy mógł wypłukać usta.
Po chwili wziął chłopaka na ręce i zaniósł do sypialni, po czym opatulił kołdrą.
- Kochanie poczekaj tu na mnie, pójde zadzwonić do Mina, żeby powiedzieć mu że mnie dzisiaj nie będzie. - powiedział po czym wyszedł, delikatnie zamknął drzwi od sypialni i poszedł do kuchni, zrobić choremu chłopakowi herbatę.
- Halo? Min? - Mnie dzisiaj nie będzie. - Tae jest chory. - Nie wiem. Wciśnij im jakiś kit, że mam problemy rodzinne, czy coś. - No pa.
Włożył telefon do kieszeni, wziął zaparzoną herbatę i ruszył schodami na górę do swojego kotka.
- Kotku! Zrobiłem dla ciebie herba... - urwał gdy zobaczył, że chłopak płacze, skulony na łóżku - Kochanie dlaczego płaczesz?
- Nie wiem. Po prostu zachciało mi się płakać i jestem głodny. - powiedział przez płacz.
- A co byś sobie zjadł? - zapytał szybko, chcąc jakoś ulepszyć mu dzień.
- Nie wiem. Ooo! Ramen z bitą śmietaną i chipsami! - wykrzyczał, a starszy spojrzał na niego zdziwiony, ale wolał nie komentować.
- Coś jeszcze do tego? - zapytał i uśmiechnął się rozczulony na widok tego słodkiego chłopaczka z czerwonym noskiem i popuchniętymi od płaczu oczkami.
- Mleczko. - odpowiedział króciutko i ponownie zaczął płakać wtulając się w poduszkę, która należała do jego chłopaka, a ten poszedł do kuchni przygotować jedzonko dla swojego kotka.
Po około dwudziestu minutach wrócił z tacą gotowego jedzenia. Podał ją swojemu chłopakowi, który nie przestał płakać nawet gdy jadł.
- Dziękuje Kookie hyung. - powiedział po skończonym jedzeniu, na co ten się do niego uśmiechnął i kciukiem starł z kącika jego ust resztki jedzenia.
- Smakowało ci?
- Było przepyszne. - powiedział po czym pogłaskał się uroczo po brzuszku.
Starszy zabrał tace i wstał, by wynieść ją do kuchni.
- Kookie? Obejrzymy bajkę? - odezwał się gdy starszy miał już przekraczać próg sypialni.
- Oczywiście. W salonie czy tutaj? - zapytał.
- Tutaj.
- Okej, to poczekaj na mnie chwile, tylko nastawie zmywarkę. - powiedział po czym wyszedł.
Nim wrócił do sypialni zrobił jeszcze popcorn i zabrał paczkę chipsów.
- Co chcesz obejrzeć kochanie?
- Nie wiem.
- To może "Jak Wytresować smoka 3"? Słyszałem że wyszła ostatnio ta część i jeszcze jej nie oglądałeś. - zaproponował, a ten mu przytaknął.
Jeon włączył bajkę na laptopie i położył go sobie na kolanach, ustawiając tak by młodszy widział równie dobrze co on. Lecz Tae miał inne zamiary. Zabrał laptopa z kolan swojego chłopaka po czym rozchyli jego uda i wgramolił się pomiędzy nie. Zakrył ich kołdrą i położył na swoich kolanach laptopa odpalają bajkę. Oparł się o tors starszego, a ten owinął swoje ramiona na jego tali, mocno go do siebie przyciągając, położył podbródek na jego ramieniu i zaczął oglądać bajkę.
Przy końcu bajki młodszy zaczął bardzo mocno płakać.
- Kookie dlaczego Szczerbatek zostawił Czkawkę dla tej dziennej furii? - wypłakał głośno.
- Ponieważ się w niej zakochał. - powiedział delikatnie i uspokajająco.
- A-ale Czkawka kochał Szczerbataka, a on z nim nie został. T-to jest niesprawiedliwe! - krzyknął zaczynając jeszcze bardziej płakać.
- Kochanie, Czkawka pozwolił Szczerbatkowi odejść, bo wiedział że ten będzie tam szczęśliwy, pomimo że kochał go jako najlepszego przyjaciela to musiał pozwolić mu odejść. - wytłumaczył.
- Ale czemu wszystkie smoki musiały odejść? Dlaczego nie mogły zostać na ziemi i żyć sobie z ludźmi? Wtedy Czkawka nie musiałby pozwalać Szczerbatkowi odchodzić!
- Kotku, smoki nie mogły zostać na ziemi ponieważ ludzie robili im krzywdę i byli dla nich bardzo niedobrzy. - powiedział i zaczął przeczesywać włoski swojego kochania, by choć troszeczkę go uspokoić.
Młodszy po dłuższej chwili przestał płakać i wyczerpany zasnął.
|•|•|•|•|•|•|•|•|•|•|
Przepraszam że tak długo nie było rozdziału, ale:1. Nie miałam weny
2. Mam trochę duże problemy psychiczne i nie mam głowy do pisania.Ps. Zbliżamy się do końca tego ff.
Ps.v2 Jeszcze jeden rozdział do końca.
Ps.v3 Rozdział nie sprawdzony
Papa 😘😘😘
CZYTASZ
Sweet Kitty - Taekook
FanficO tym jak Tae pojawia się w życiu Jungkooka zmieniając je z szarego i monotonnego na kolorowe i pełne niespodzianek. Top 🐰 Bottom 🐯