Rozdział XVI

450 15 9
                                    

Przepraszam że tak długo mnie nie było 🥺🥺🥺, ale zmieniłam miejsce zamieszkania, bo wyprowadziłam się do internatu oraz jestem w nowej szkole i jest mi trochę ciężej jeszcze do tego mój stan psychiczny się pogorszył, więc było mi jeszcze ciężej napisać ten rozdział. A jako iż jest on ostatnim rozdziałem tej książki mam nadzieję że będzie się on wam podobał. Miłego czytania.
|•|•|•|•|•|•|•|•|•|•|

Narrator

*kilka dni później*

- Taeś jedziemy do lekarza! - krzyknął brunet z łazienki - Szykuj się!

- Nie chce jechać do lekarza. - powiedział cicho młodszy gdy Jungkook wszedł do sypialni.

- Nie obchodzi mnie to. Od kilku dni jak tylko coś zjesz to wymiotujesz. Jedziemy do lekarza i koniec kropka. - powiedział głosem nie znoszącą sprzeciwu.

*pół godziny później*

- Co was do mnie sprowadza? - zapytał się uprzejmie lekarz spoglądając to na Jungkooka to na Taehyunga.

- Mój chłopak już od kilku dni, gdy tylko coś zje od razu wymiotuje. - powiedział za młodszego brunet.

- No w ciąży raczej nie jest. - zaśmiał się lekarz, z racji iż chłopacy nie mogą zajść w ciąże - Zapraszam na łóżko.

Młodszy usiadł na łóżku.

- Zdejmij koszulkę. - powiedział doktor.

Po wykonaniu badań przez lekarza, zdruzgotani wynikami lub ich brakiem pojechali do domu.

- Jungkook? - odezwał się cichutko w drodze do domu.

- Tak Taeś?

- A co jeśli to mi nie przejdzie? Przecież ja jestem hybrydą. - zapłakał mniejszy cichutko.

- Masz rację! Jesteś hybrydą! Pojedziemy do weterynarza tylko musisz się przemienić w kota. - powiedział szybko i spojrzał na młodszego.

- A co jeśli weterynarz też nic nie wykryje? - zapytał przestraszony.

- Spokojnie nie martwmy się na zapas. - powiedział i zaczął uspokajająco masować udo chłopaka - A teraz szybko zamieniaj się w kotka, tygrysku.

- Tygrysku? - zapytał się zdziwiony takim przezwiskiem.

- Twoja sierść i włoski są jak sierść tygrysa. - wytłumaczył, a młodszy chwilę później zmienił się w kota i grzecznie usiadł na fotelu.

*pięć minut później*

Jungkook wziął kota na ręce i ruszył w stronę gabinetu weterynarskiego.

- Ale śliczny kot! - krzyknęła pani weterynarz, gdy zobaczyła Taehyunga - Ma wyjątkową sierść. Jeszcze nigdy nie widziałam by jakiś kot miał takie umaszczenie.

- Tak on jest wyjątkowy. - powiedział i zaczął go głaskać, a ten zamruczał.

- Jak się nazywa?

- Taehyung.

- Imię tak samo wyjątkowe jak jego sierść. - zaśmiała się, a Tae zaczął na nią syczeć, ponieważ uznał że jest ona potencjalnym zagrożeniem dla jego związku z Jungkookiem.

- Taeś co się stało? Dlaczego syczysz? - zapytał zdziwiony brunet i zaczął go uspokajająco głaskać, na co ten po chwili zaczął się uspokajać.

- Więc co was do mnie sprowadza? - zapytała tak samo jak lekarz w szpitalu.

- Od kilku dni Tae, gdy tylko coś zje to wymiotuje. - powiedział przytulając do siebie kota.

Sweet Kitty - TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz