CZĘŚĆ 7

233 4 0
                                    

Od samego przyjścia zdawał się być czymś strasznie podekscytowany. Trzymał w dłoni lustro.

- Co się stało? Gdzie mój syn? Co mu zrobiłeś, gadaj! - Zacząłem popadać w paranoję. On tylko stał się uśmiechał, kładąc lustro na podłodze.

- Wszystko w swoim czasie - odparł spokojnym głosem - Zrobiłem, co w mojej mocy, żeby Ci go nie brakowało..

Nie czekając na moją odpowiedź, podniósł mnie ostrożnie z łóżka i pomógł wstać. Przysunął lustro i postawił je przede mną

- Teraz spójrz, oto mój wielki projekt, dzięki któremu będę sławny na światową skalę!

Bałem się odwrócić i spojrzeć. Koleś wyglądał na zdolnego do wszystkiego. Wystarczyło, że lekko się obróciłem i już miałem dosyć. Zbierało mi się na wymioty. Nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem.
To Björn, był na moich plecach! Przyszył mi go do pleców. To nie mogła być prawda. Miałem nadzieję, że to koszmar, z którego zaraz się obudzę. To nie może się dziać...

Przechadzał się dumnie, podziwiając swoje "dzieło". Małe, liche ciało Björna ledwo się trzymało. Jego małe rączki były przyszyte w taki sposób, że wyglądały, jakby mnie obejmowały .

Ostatnia Wycieczka (cz 1/2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz