Nie miałem zamiaru mu odpowiadać. Pomógł mi wstać i położył mnie z powrotem na łóżku. Było już dość późno, więc facet poszedł na górę, jednak tym razem zostawił drzwi odkluczone. Chyba był na tyle zmęczony, że zapomniał je zakluczyć. Miałem drugą szansę, w dodatku tym razem było łatwiej bo nie musiałem już tak kombinować. Poczekałem jeszcze chwilę, żeby mieć pewność, że nie wróci. Gdy kroki ucichły, postanowiłem działać. Zszedłem powoli z łóżka. Jedną ręką trzymałem Björna, a drugą oparłem się o ścianę, żeby złapać równowagę. Ruszyłem przed siebie, puszczając się ściany, jednak byłem zbyt słaby.
Musiałem usiąść po paru krokach, żeby złapać oddech i odpocząć. Poczułem jednak coś dziwnego, jakbym o coś zahaczył koszulką. Chciałem ją poprawić, jednak to nie było to.
Okazało się, że nabiłem się (a raczej Björna) na pręt, który wystawał ze ściany. Gdy wstałem i go odczepiłem, w jego ciele została spora i dosyć głęboka dziura. Podparłem się o ścianę i powoli szedłem w kierunku drzwi.
CZYTASZ
Ostatnia Wycieczka (cz 1/2)
HorreurOpowieść typu horror Opowieść zakończona: 22 sierpień 2022