Smutek

90 7 0
                                    

-(T/I) - twoje imię
-(K/W) - kolor włosów
-(K/O) - kolor oczu
-(K/B) - kolor bluzy
-(K/S) - kolor spodni

Od wydarzenia w lesie minęło kilka dni, Childe 2 dni temu wyjechał. Niby znałam go dość krótko, ale było mi bardzo przykro kiedy wyjeżdżał. Ja wiem, że za kilka dni wróci, ale czuję jakby czegoś mi brakowało, albo może kogoś?

Wstałam z łóżka i podeszłam do okna.

- Pada..- powiedziałam sama do siebie.

Odsunęłam się od okna i usiadłam z powrotem na łóżku. Kosmyki moich (K/W) włosów spadłaby na moją twarz. Po chwili z moich (K/O) oczu zaczęły wypływać pojedyńcze łzy. Sama nie wiedziałem dlaczego, ale może przez to, że Childe ze mną nie ma. Wstałam z łóżka i podeszłam do dość sporej, drewnianej szafy i wyjęłam (K/B) bluzę i (K/S) spodnie dresowe.
Ubrałam się i uznałam, powinnam coś zjeść, bo już 2 dni nic nie jadłam.
Pokierowałam się do kuchni i zrobiłam wykwintne śniadanie (tosty), zjadłam, założyłam buty i kaptur i wyszłam z domu.

Uwielbiałam jak pada.
Spacerowałam tak po Liyue z 10 minut, gdy na wpadłam na kogoś wysokiego.
Okazało się, że to mój przyjaciel, Zhongli.
Był zaskoczony moim widokiem.

- Co robisz na dworze skoro pada?- zapytał Zhongli.

- Mogłabym zapytać ciebie o to samo.- odpowiedziałam.

- Załatwiam sprawy.- powiedział.
- A ty? Co tu robisz? Wyglądasz na smutną..

Nie odpowiedziałam.

- (T/I), coś się stało..? Zazwyczaj byłaś uśmiechnięta..- powiedział zmartwiony.

Nagle, tak z nikąd w oczach znowu pojawiły mi się łzy. Zhongli to zauważył i zaproponował by pójść do niego, na co się zgodziłam.

~5 minut później w jego domu~
Siedziałam cicho na kanapie dalej mając łzy w oczach, a Zhongli robił w kuchni herbatę.
Podszedł do mnie podając kubek z ciepłą herbatą.

- (T/I)... Powiedz co się stało, może ci jakoś pomogę?- powiedział miło

- No... Chyba kojarzysz Childe..?- powiedziałam cicho.

- Childe? Oczywiście, jest moim dobrym przyjacielem. Ostatnio wyjechał.- powiedział.

- No właśnie o to chodzi.., kilka dni temu się pocałowaliśmy, to znaczy on mnie pocałował...- powiedziałam, a łzy spływały po moich policzkach.- Później już go nie widziałam. Niby się pocałowaliśmy, ale tak szczerze to nie powiedział, że mnie kocha, czy coś w tym stylu.- napiłam się herbaty i odłożyłam kubek.

Zhongli patrzył się na mnie przez chwilę, po czym przytulił mnie. Wiedział, że jest mi ciężko. Po pewnym czasie zasnęłam, a Zhongli przykrył mnie kocem.

No więc tak. To jest kolejny rozdział, wiem, że bardzo krótki ale nie miałam pomysłu co tu jeszcze napisać. Pa pa kochani<3

✨Childe x reader ✨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz