5

959 59 19
                                    

Kiedy byłem już w pokoju usiadłem na swoim nowym łóżku, na którym będę musiał spać zapewne przez jakiś czas. Nie mam pojęcia czy będę musiał tu spędzić kilka dni, tygodni czy miesięcy. Przecież nic złego nie zrobiłem. Nie chciałem się zabić więc w czym problem. To że prawie tak wyszło nie znaczy że tego chciałem.

Siedziałem tak i rozmyślałem aż do pomieszczenia nagle wszedł George.

- idź się wykąpać lepiej teraz, ponieważ później będzie kolejka do łazienki. - powiedział.

- em, ale ja nie mam chyba żadnych rzeczy.

W idealnym momencie do pokoju weszła pielęgniarka którą widziałem już wcześniej.

- Prawie bym zapomniała. Tutaj twoja mama przywiozła ci rzeczy- powiedziała do mnie.

- dziękuję pani bardzo.

Wziąłem od niej rzeczy i nawet się uśmiechnąłem. Wolę raczej żeby pielęgniarki mnie lubiły, ponieważ jest możliwość że nie będą na mnie krzyczeć i powiedzą może to komuś przez co będę mógł wyjść stąd szybciej.

Pielęgniarka wyszła a ja z torby wyciągnąłem sobie piżamę i ręcznik.

- Dobra George, ale jedno pytanie. Gdzie jest łazienka ?

- oj, przepraszam, że ci nie powiedziałem. Chodź zaprowadzę cię. 

- okej.

George szedł przez korytarz aż stanął przy jednych z dość licznych tutaj drzwi.

Otworzył je, a tam były jeszcze jedne drzwi oznaczone jako dla chłopaków, a drugie drzwi oznaczone jako dla dziewczyn. W pomieszczeniu było kilka ludzi czekających na swoją kolej. Na moje szczęście, przedemną była jeszcze tylko jedna osoba.

George wyszedł zostawiając mnie samego. Szczerze trochę mnie przeraża to wszytko. Nie mam pewności że nagle na przykład ten chłopak w kolejce przedemną nie zacznie mnie bić czy coś. Nie mam pewności za co tak na prawdę mogą być tutaj ludzie. Mogą być za próby samobójcze i ogólnie problemy związane z zdrowiem psychicznym, zaburzeniami i tak dalej, ale myślę że mogą też być tu jacyś ludzie nie za bardzo zrównoważeni psychicznie, na przykład tacy którzy są tu dlatego że zaczęli gonić kogoś z nożem. Mimo wszystko oba typy ludzi moga być tutaj dla mnie niebezpieczne. Nie wiadomo czy nie będą chcieli mnie tutaj wykorzystać do ucieczki, albo ktoś może pogorszyć mój stan psychiczny i przez to może też stanę się... Samobójcą ? Nie no. To akurat chyba bzdury, co nie oznacza że i tak powinienem uważać.

Wyrwałem się z swoich przemyśleń i popatrzyłem na osoby w tym pomieszczeniu. Znajdował się tu chłopak mniej więcej w moim wieku, i cztery dziewczyny też mniej więcej w moim wieku. Chłopak miał blizny na rękach. Może się ciął? Tamta dziewczyna na stołówce siedziała całkiem sama. Może to było jej powodem dla którego tu trafiła? Może czuła się samotna i przez to nasunęły sie jej myśli że nie jest potrzebna na tym świecie? Tamta dziewczyna jest strasznie chuda. Widać jej żebra. Może ma zaburzenia odżywiania? Kolejna dziewczyna całkowicie odsunęła się od wszystkich innych ludzi w tym pomieszczeniu i może nie patrzy na nas, ale wydaje się być czujna. Może ktoś kiedyś ją skrzywdził? Może nie psychicznie a nawet fizycznie i teraz się po prostu boi? Mimo że ma minę jakby była bardzo zła, może po prostu to tak zwana maska? Ostania dziewczyna wygląda... Normalnie? Nie zauważyłem nic takiego u niej co mogłoby wskazywać na jakieś traumy, zaburzenia, samookaleczanie...po prostu nic.  Nawet... Się lekko uśmiecha? Nie wygląda to jak jakiś psychopatyczny uśmiech czy coś. Po prostu zwykły uśmiech. A może tak na prawdę jest w środku rozbita, ale tego nie pokazuje? Trauma nie zawsze musi być widoczna dla wszystkich, nie zawsze musi być widać że ktoś ma zaburzenia, samookaleczać można się wszędzie i na różne sposoby, samookaleczanie to nie tylko cięcie się. To tak naprawdę robienie sobie krzywdy w jakikolwiek sposób tak, aby po prostu bolało i żeby choć na chwilę zapomnieć o bólu psychicznym. Albo w ogóle nic z tych rzeczy. Może po prostu jest w złym stanie psychicznym. Może na przykład jej rodzice się rozstali i nie umie sobie z tym poradzić? Może była prześladowana przez rówieśników? Może ktoś ważny dla niej umarł? Może ktoś jej potrzebny popełnił samobójstwo, a ona postanowiła że tutaj przyjdzie aby nie zrobić tego samego albo sama nie umiała sobie tego poukładać. Powodów może być naprawdę wiele, ale po prostu nie zawsze widać że z kimś jest coś nie tak. Nawet myślę że jakbym spotkał tych wszystkich ludzi stąd gdzieś na ulicy, to bym nie rozpoznał że coś jest nie tak. Jestem ciekawy obok ilu ludzi przeszedłem obojętnie, po prostu tak o, a oni okazali się być przyszłymi samobójcami, rozbitymi ludźmi i tak dalej. Szczerze mówiąc, jest bardzo duża możliwość że gdzieś w tłumie zobaczyło się człowieka, który sobie nie daje rady. Można nawet widzieć tą osobę codziennie, a i tak się nie zorientować. Zawsze mnie zastanawiało jak to działa. Że nikt tego nie widzi, jednak kiedy ja okazałem się być jedną z tych osób, zauważyłem dopiero że na prawdę tego nie widać, a przynajmniej nie po wszystkich.

Chłopak z psychiatryka [Dreamnotfound]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz