Kwiecień 2015

700 64 17
                                    

Gdy tylko Louis wszedł na stołówkę, dostrzegł Amber i Harry'ego siedzących razem przy stoliku. Nie zareagował, choć wnętrzności skręcały mu się nieprzyjemnie, gdy ruszał w przeciwnym kierunku. Niemal odetchnął z ulgą, gdy dostrzegł Nialla siedzącego samego przy jednym ze stolików. Wiedział, że ten chłopak z łatwością odciągnie jego myśli od przygnębiającego tematu.

– Hej – przywitał go, stawiając swoją tacę tuż obok tej Irlandczyka. Nawet nie pytał, czy może się przysiąść, gdy przez ostatnie tygodnie zwykle jedli razem obiad.

Niall uniósł wzrok znad talerza, już uśmiechając się szeroko i podskakując entuzjastycznie na krześle.

– Dają dziś twoje ulubione danie czy zdobyłeś się na odwagę i w końcu zaprosiłeś Marisę na randkę? – rzucił ze śmiechem, mając nadzieję, że Niall w końcu wziął się w garść i zawalczył o dziewczynę, na temat której nie potrafił zamknąć się przez ostatnie tygodnie.

– Stary... – Niall uśmiechał się tak szeroko i niemal lśnił, Louis nie potrzebował więc już nawet odpowiedzi. Irlandczyk mimo wszystko kontynuował: – Zgodziła się, rozumiesz? Powiedziała, że chętnie się ze mną umówi i że właściwie czekała na mój ruch już od jakiegoś czasu.

Louis zaśmiał się, ciesząc się szczęściem swojego nowego przyjaciela. Przez ostatni czas dobrze dogadywał się z Niallem i łatwo było mu spędzać z nim czas, gdy na drodze nie stawały mu żadne uczucia. Żadne pieprzone uczucia, które po prostu istniały, rujnując mu życie.

– To samo powtarzałem ci od jakichś... kilkunastu dni? – przypomniał mu Louis, nie potrafił jednak zachować powagi i jego głos wyrażał głównie rozbawienie. Rzeczywiście ostatnimi czasy próbował przekonać Nialla, że Marisa zdecydowanie lubi go bardziej niż przyjaciela, Irlandczyk jednak wcale nie chciał słuchać, zbierając w sobie pokłady odwagi, by zrobić ten pierwszy krok. Naprawdę cieszył się, że w końcu zdobył się na to, by sięgnąć po to, czego pragnął.

Niall zaśmiał się, nie wydawał się jednak nawet w połowie tak rozbawiony, jak zwykle. Jego oczy były rozmarzone i siedział przy stoliku, jakby jego krzesło unosiło się wśród chmur.

– Wiem, ale z jej ust zabrzmiało to tak przyjemnie – wyjawił cicho, a ton jego głosu pozostawał odległy, gdy zatapiał się w przyjemnych myślach. – Ona jest cudowna, a ty jesteś taki... – Machnął ręką między nimi, dłonią wskazując Louisa. – Pospolity.

– Dzięki, stary. Uwielbiam cię – rzucił sarkastycznie. Miło było mu słyszeć, że jest zupełnie pospolity.

Jego nowa przyjaźń z Niallem wydawała się lekka. Irlandczyk był prostym człowiekiem, o wszystkim mówił wprost i nie bał się szczerości. Harry, z drugiej strony, był cholernie trudny; trudny do tego stopnia, że Louis wariował, myśli mu się plątały, a odczytywanie emocji młodszego, gdy rzadko kiedy o nich rozmawiał, bywało cholernie przytłaczające. I trudne. To słowo ostatnimi czasy często przychodziło mu do głowy, a jednak wciąż chciał próbować dotrzeć do głowy Harry'ego. Nie potrafił się poddać, gdy Harry poza trudnościami, przynosił mu przede wszystkim radość. I poczucie bezpieczeństwa, bo czuł się czymś stałym w życiu młodszego, nawet gdy przeżywali ciężkie chwile.

Tak, jakiekolwiek problemy stawały im na drodze, Harry zawsze był jego opoką i przeszedłby nawet przez piekło, walcząc o to, co mieli.

– Nie ma co się spinać. Dla kogoś z pewnością nie jesteś pospolity. – Niall zarzucił rękę na ramiona Louisa, rzucając Harry'emu niezbyt subtelne spojrzenie. – A tak poza tym, jak tam wasz teatrzyk?

Louis westchnął, już kręcąc głową. Niall miał jedną wadę; śmieszyła go cała ta sytuacja, w której Harry i Louis i się znaleźli. Uważał to za zabawne, twierdząc, że krążą wokół siebie na palcach, zamiast po prostu przegadać parę spraw. I Louis może przyznałby mu rację, gdyby nie próbował od tygodni. Harry będąc jednak trudnym sobą, zamykał się w sobie, i choć Tomlinson widział, że młodszy próbował, naprawdę próbował się otworzyć, nie było to coś, co przychodziło mu łatwo. Louis doceniał te próby, ale ich nieudolność znacznie utrudniała mu życie.

Steal Your Heart [l.s.]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz