Chapter 44.

138 8 0
                                    

Draco

Ja i Blaise byliśmy sami w Pokoju Wspólnym. Był późny wieczór. Harry powiedział, że idzie spać.

– Jesteś z nim szczęśliwy? – zapytał niespodziewanie.

– Ta, oczywiście. A co?

– Wy dwaj wydajecie się być smutni.

Westchnąłem głęboko.

– To z powodu mojego ojca. Ja po prostu... Ja po prostu miałem tragiczne wakacje.

– A dlaczego on jest smutny?

– Zapytaj go sam. – wzruszyłem ramionami – Ja wiem, ale to jest nasz sekret, więc nie mogę powiedzieć Ci tego.

– W porządku. – przytaknął.

– Coś jeszcze chcesz wiedzieć?

– Tak. Dlaczego śpicie razem?

– Bo kiedy nie śpimy razem, mamy okropne koszmary.

Zamilkł.

– Nie wiedziałem, że jesteś gejem, Draco. Zawsze wydawało się, że lubisz dziewczyny.

– I tu masz punkt. Ja je tylko lubię, ja ich nie kocham.

– Zawsze myślałem, że kochasz Pansy.

– Swoją drogą, nawet ja nie wiedziałem, że jestem gejem, dopóki zakochałem się w Potter'ze.

– Och, naprawdę?

– Uh-huh. Dobranoc.

Wstałem i skierowałem się do naszego dormitorium.

Potter siedział na łóżku i czytał książkę. Spojrzał na mnie, gdy wszedłem do pokoju. Uśmiechnął się lekko. Położył książkę na szafkę nocną i podszedł do mnie.

– O czym rozmawialiście? – zapytał.

– Spytał mnie, czy jestem szczęśliwy z Tobą. – odpowiedziałem.

– I co powiedziałeś?

– Że jestem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie.

Sekundę później poczułem jego usta na tych moich. Wsunął język do środka mojej buzi. Przez moment walczyliśmy o dominację.

– Kocham Cię. – powiedział, gdy się oderwaliśmy.

– Też Cię kocham, Potter.

Pocałowałem jego szyję. Zaśmiał się cicho.

– Chodźmy spać. – mruknął i położył się na łóżku.

Położyłem się na jego brzuchu i klatce. Przeczesał dłonią moje włosy. Niedługo później zasnąłem.

Harry

Gdy się obudziłem, Draco nadal spał na moim brzuchu i klatce. Uśmiechnąłem się.

– Z czego się uśmiechasz, Potter? – usłyszałem głos Blaise'a skądś nad moją głową.

– Bo nadal jest tutaj. – spojrzałem na Malfoy'a.

– Gdzie by poszedł? – zaśmiał się.

– Nie wiem, gdzieś daleko ode mnie, czy coś. Oglądałeś nas!

– Ta. I co?

– To dlatego się obudziłem.

– I najwyższy czas, żebyście się obudzili. Śniadanie zaczyna się za pięć minut.

– Co!? – krzyknąłem.

– Kurwa mać! – krzyknął Draco – Moglibyście być ciszej?

– Śniadanie zaczyna się za pięć minut, Dray. – zaśmiał się Blaise.

– Och, kurwa. – wstał.

Blaise wyszedł z pokoju i Draco wszedł do łazienki.

– Dray? –  zapytałem, gdy opuścił łazienkę.

– Tak mnie nazywają. – wzruszył ramionami.

– Mogę nazywać Cię "Dray"?

– Nie. – prychnął.

– Dlaczego?

–– Bo mnie to irytuje.

– Okej.

Wzruszyłem ramionami, po czym wszedłem do łazienki.

𝐔𝐧𝐫𝐞𝐯𝐞𝐚𝐥𝐞𝐝 𝐒𝐞𝐜𝐫𝐞𝐭𝐬 || 𝐝𝐫𝐚𝐫𝐫𝐲Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz