Rozdział 8

462 50 7
                                    

 "MR.WASTAKEN GEJEM!?" głosił nagłówek porannej gazety następnego dnia. Temat ten podłapały portale plotkarskie, które od rana huczały nim na prawo i lewo. A to wszystko z powodu jednej dziewczyna, która w akcie zazdrości puściła plotki w eter.

- Clay..? - Zaczął rozmowę uroczy szatyn, wieszając się na ramieniu wyższego.

- Tak śliczny chłopcze? - Mruknął, dalej czytając artykuł, który miał w sobie więcej błędów, niż rozprawka przeciętnego dzieciaka z podstawówki.

- Co masz zamiar zrobić z tymi wszystkimi plotkami? - Zapytał, jednak nie mógł się powstrzymać od kuszącego głosu.

- W każdej plotce jest ziarnko prawy. - Rzekł i usadził niższego na swoich kolach. Nie musiał nic mówić, by tymczasowo zamieszkujący u niego Karl wyciągnął telefon i zrobił im zdjęcie. Kłamałby ten, kto stwierdziłby, że blondyn ze zdjęcia nie wygląda jakby miał cały świat, a zwłaszcza drobnego szatyna owiniętego wokół palca, co swoją drogą dobrze oddawało rzeczywistość.

 Niedługo później owe zdjęcie pojawiło się na relacji fotografa, a z niego udostępnione u sfotografowanej dwójki. Zielonooki wybuchł maniakalnym śmiechem, kochał pogrywać, z zazdroszczącymi mu sukcesu ludźmi. To była jedna z niewielu rozrywek w jego sztucznym życiu, które sam lepił z setek tysięcy dolarów.

~$~

 W trakcie, gdy cała trójka bawiła się świetnie, a Karl powoli przestawał wspominać smutno Nick'a, ten popadał w najróżniejsze stany. Od napadów wściekłości, przez płacz, kończąc na kolejnym ataku śmiechu i ewentualnym zgonie z powodu alkoholu. Ten człowiek sam siebie rujnował, co lekko zaniepokoiło nawet tak skamieniałe serce, jak te blondyna, który w końcu postanowił pojechać do przyjaciela, gdy ten po raz kolejny nie zjawił się w pracy. Całość oczywiście odbyła się pod przykrywką tego, że niedługo mają rozpocząć wprowadzanie na rynek nowego produktu.

 Przybywszy już jednak pod drzwi drogiej willi, swoim zbyt drogim autem udał się do drzwi, gdzie kulturalnie zadzwonił dzwonkiem. Gdy miał już udać się z powrotem do pojazdu, usłyszał jak ktoś siłuje się z zamkiem od wewnątrz. Ponownie więc zwrócił stopy ku wejściu, oczekując na dalszy przebieg wydarzeń.

- Claay..? - Zapytał nieprzytomnym głosem gospodarz, a blondyn złapał go w ostatniej chwili, nim ten przechylił się ku pocałunkowi z twardą ziemią.

- Nick? Co z tobą? - Rzekł, nie licząc na odpowiedź. Zamiast tego wziął pijanego chłopaka pod ramię i zamykając drzwi kopniakiem, odprowadził go do salonu, a tam z kolei usadził go na sofie.

- Nie odchodź! - Krzyknął, a jego głos był zachrypnięty, a Clay nie wiedział czy to przez alkohol, czy może brak rozmowy z kimkolwiek od przeszło czterech dni. Mimo to spełnił prośbę, a może bardziej rozkaz, swojego przyjaciela jednocześnie patrząc na niego niepewnym wzrokiem.

- No i do czego ty żeś się doprowadził.. - Westchnął, zbierając okoliczne śmieci, by wyrzucić je przy okazji najbliższej drogi do kuchni. Był załamany stanem mieszkania przyjaciela, który obecnie właśnie był bliski utraty świadomości, odczekał więc do tego czasu i zabrał się za posprzątanie tego miejsca. Wiedząc, że rozmowa z Nick'iem nie miałaby najmniejszego sensu, jednym co uczynił przed wyjściem, było pozostawienie kartki na stole przed nim z krótką wiadomością. A co właściciel willi z nią zrobi, to już tylko i wyłącznie jego sprawa..

~$~

- Gdzie tak długo byłeś Clay? - Zapytał Karl, gdy blisko dwie godziny później, niż zazwyczaj blondyn przekroczył próg.

- Odwiedziłem Nick'a.. - Westchnął, patrząc jak oczy szatyna zachodzą się łzami.

- Co-o u niego-o..? - Spytał wątpliwe, chciał jednocześnie z całych sił zapomnieć o tym człowieku, jak i rzucić się mu w ramiona. Zbyt kochał tego debila, by od tak móc nagle żyć bez niego.

- Fatalnie. Widać, że mocno się załamał. - Zaczął, stawiając na pełną szczerość. - Nie chciałem cię martwić, ale pojechałem tam, bo od kilku dni nie widziałem go w pracy. - Dodał, po czym skrócił to jak prezentowało się mieszkanie oraz co ważniejsze, sam jego mieszkaniec. Karl chciał nawet wybiec z domu i lecieć na pomoc Nick'owi, mocne ramiona gospodarza jednak skutecznie go powstrzymały, podobnie jak głos rozsądku George'a, który do tej pory chyba jako jedyny zimno oceniał sytuację. Nie ma się jednak czemu dziwić, w końcu jedyny nie znał dobrze głównego zainteresowanego. Jakby nie patrzeć on i Karl byli uroczą parą, która mocno się kochała. Zaś blondyn przyjaźnił się z tym dupkiem od wielu lat i dzielił ponad połowę swojego życia. Zniknięcie Nick'a z ich życia na pewno nie odeszłoby w niepamięć, aby to było możliwe, musieliby wyrzucić wraz z nim zdjęcia, biznesy, umowy, a co najważniejsze wspomnienia..

~$~

 No witam ponownie! Tym razem trochę bardziej o Nicku i jego perspektywie wydarzeń, jednak nie w pełni. W końcu co znajdzie w treści tajemniczej notki, gdy tylko się przebudzi?

~ cyferkowaa

Data ukończenia pisania rozdziału: 03.09.2022, godzina 00:03

【DNF】Rich man's worldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz