poraz kolejny uciekłem do pokoju gdy łzy spływały po policzkach jak szalone
_________________________________________karl___________________________________
-jesteś?
TAK! TO SUPER NAPRAWDE!-
-tez sie ciesze!!!
bedziesz mogl byc ze swoim chłopakiem~~~-
-a weź sie...lepiej tez sie przeprowadź
do swojego
haha dobra musze kończyć pa-
-(...)
________________________________________________________________________________rzuciłem telefonem i wyjąłem żyletke z kieszeni robiąc kolejne kreski... już miałem gdześ czy sie wykrwawie czy nie miałem dość wszystkiego i wszystkich aż straciłem przytomność
obudziłem sie w tym samym miejscu całe moje ręce krwawiły lecz żyję zobaczyłem że na mojim biurku leży książka z dziwnym symbolem wziąłem ją do ręki i otwarłem na pierwszej lepszej stronie
((hmm nigdy wcześniej nie widziałem takiej ksiaz-))
G-AHHHH!!!!
nagle poczułem jakby podłoga sie zapadła a ja spadałem do fioletowo czerwonej pętli nie wiedziałem co sie dzieje bałem sie gdy nagle poczułem żę znów tracę przytomnośćoby to był tylko sen...
pov dream
mimo żę george napisał że wszystko okej to dalej strasznie martwiłem sie o niego nie chcialem by byl smutny ani co gorsza sobie cos zrobil wiec napisałem do niego
________________________________george<3________________________________________
wszystko okej?-
halooo?-
-nie odebrane połączenie od george<3-
________________________________________________________________________________nie odpisywał dlatego dalej sie o niego martwiłem nie wiedzialem co robic wiec postanowilem zadzwonic do karla w końcu to jego najlepszy przyjaciel
D-Hej karl!
K- hej dream! co sie dzieje?
D-o-oh chcialem sie spytać czy jest z toba george albo wiesz co z nim?
K-nie jestem z nim przed chwilą pisaliśmy tak z 5 minut temu...cos sie stało?
D-moge wiedziec o czym pisaliscie?
K-najpierw mi powiedz co sie dzieje
D-nie umiem sie do niego dodzwonic i sie martwie
K-oh...napewno bedzie dobrze pisalem mu o tym ze przeprowadzam sie do sapnapa!
D-CO?!
K-no...ale zareagował calkiem spoko cieszył sie
D-o nie...
K-co sie dzieje?
D-wiesz...george mi mowil ze jestes jego wsparciem i jedyna osoba ktora widuje i gdyby nie ty pewnie by sie załamał...
K-O JEZU! CZEMU MI O TYM NIE POWIEDZIAŁ!!!
D- jestes jeszcze w domu?!
K-nie juz w samolocie...jezu co ja zrobilem to moja wina
D-nie twoja...nie wiedzialeś jezus mam nadzieje ze wszystko z nim okej...
K-tez...musze konczyc jak bedziesz cos wiedzial to napisz
D-d-dobra pa...________________________________george<3________________________________________
george prosze martwie sie!-
błagam bedzie dobrze...pojade do ciebie naprawde!-
tylko prosze nie rob nic sobie...-
nie uwieze ze jestes martwy!-
-nie odebrane połączenie od george<3-
-nie odebrane połączenie od george<3-
-nie odebrane połączenie od george<3-
-nie odebrane połączenie od george<3-
-nie odebrane połączenie od george<3-________________________________________________________________________________
rozpłakałem sie...drista weszła do pokoju i probowała mnie pocieszyc lecz na marne płakałem jak małe dziecko aż nie zasnąłem
-tydzien później-
dalej nie moge uwierzyć w to że george nie żyje...zamieszkałem wraz z sapnapem i karlem
bardzo mnie wspierają wiem ze karl przezywa to tak samo jak ja często widzialem jak placze gdy sapnap probuje go uspokojic mam wrazenie ze to moja wina moglem pierdolic wszystko co mowi i zabrac go do siebie do domu... lecz od tygodnia nie bylo zadnych wiadomosci ani nic o tym ze george nie zyje...nic zero poszukałem troche i jedyne co znalazlem to ze podobno jest zaginiony ale dzis postanowilem przekonac sie sam czy to prawda pojade do rodziny georga i spytam sie ich sam! nie powiedzialem o niczym karlowi i sapnapowi nie chcialem zeby sie martwili bo wiere razy powtarzali ze on nie zyje i musimy sie z tym pogodzic nie chcialem w to wiezyc naprawde! wiec zostawilem kartke w kuchni na ktorej bylo napisane--cześć wyjerzdzam na troche odwiedzic moja rodzine szczerze stesknilem sie za drista i chcialem z nia porozmawiac i poukładać troche mysli nie wiem ile mnie nie bedzie ale jak cos macie ze mna kontakt-
na końcu żartobliwie dodałem -papa gołąbeczki nie bądzcie za głosno zeby sąsiedzi sie nie skarżyli i nie zapomnijcie po sobie posprzątać ( ͡° ͜ʖ ͡°)-
pojechałem prosto do lotniska gdy czekałem na samolot dostalem wiadomosc od sapnapa a potem od karla__________________________________panda________________________________________
-postaramy sie nie byc glosno ale karl nie umie być cicho wiec moze byc problem
___________________________________karl_________________________________________-NIE SLUCHAJ SAPNAPA TO DEBIL NIC NIE BEDZIEMY ROBIC!!!
________________________________________________________________________________ledwo powstrzymywałem sie od śmiechu gdy przyleciał moj samolot
szybko zająłem swoje miejsce przy oknie przez ktore natychmiast spojrzałem po kilku minutach już widzialem w nim piekne niebo i chmury przez cisze i brak zajęć zacząłem rozmyślać czy to ma jakikolwiek sens...może faktycznie on...n-nie żyje...NIE NIE NIE własnie jade tam po to zeby to udowodnic nie moge sie poddac!!! włączyłem muzyke i zasnąłem myśląc o tym co zrobie jak spotkam georga________________________________________________________________________________
mam nadzieje ze rozdzial wam sie spodobał!!!
684 słowa
CZYTASZ
~long lost love~//dnf//dreamsmp//
FanfictionTw selfharm sucidal thougs eathing disorder abuse gej couple dream i geroge streamują razem juz kilka lat i oboje sa w sobie bardzo zakochani lecz pewnego dnia george znika bez śladu więc blondyn postanawia go poszukać czy uda mu sie znalesc ukocha...